Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Wierszyk o komórze

14 281  
4   11  
Srając na chatę, lejąc na furę
Kupił Franciszek sobie komórę
Była to iście cudna komóra
Srebny metalic, etui-skóra
I miała klipsa by przypiąć do spodni
Tak przecież modniej, łatwiej, wygodniej
Zakrywać jednak cuda nie nada
Więc Franio sweter do spodni wkładał
Nastawiał budzik na ósmą dwadzieścia
Żeby dzwoniła komóra na mieście
Dzwoniła komóra setkami dzwonków
Marszem Walkirii, Witaj Biedronko
Discopolowo, filmowo, biesiadnie
Polifonicznie, kurewsko ładnie.
A każdy dzwonek Franciszka nęcił
Żal, że w komórze brakło pamieci
Więc zaczął zmieniać Franciszek logo
Cycuszki, Cipki i Misia Gogo
Nie brakowało pomysłów, ni chęci
Tylko znów brakło, kurwa, pamięci
Gdy się już znudził srebrny metalic
Franciszek złoty jej panel przywalił
Potem czerowny, niebieski, zielony
Już Franio, kurwa, był zakręcony
Wyświetlacz Frania kolorów miał siedem
Cieszył się Franek, Henio miał jeden
Henia telefon nie miał wibracji
W ogóle nie miał ni wdzięku, ni gracji
I tak naprawdę to był do bani
Henio go kupił na giełdzie, taniej
Chodził więc mistrz nasz z głową do góry
Bo wszyscy mieli gorsze komóry
A jego była była ekstra i cacy
Aż przyszedł SMS - "Wylali Cię z pracy"

Autor nieznany redakcji

Oglądany: 14281x | Komentarzy: 11 | Okejek: 4 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało