Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Historia miłosna z niespodziewanym zwrotem akcji

93 115  
359   36  
Miłość, seks i słabość do włoskich potraw. Ta historia tylko czeka na to, aby ją zekranizować. Albo chociaż pokazać ją światu. Podziwiajcie pierwsi.

 


(kliknij na obrazek, aby zobaczyć oryginał)
Przez prawie rok spotykałem się z nauczycielką. W łóżku była gorąca jak cholera! Szalałem na jej punkcie.
 
Kochała jeść  fettucine alfredo (taka potrawa z makaronem). Po prostu ją uwielbiała. Mogłaby jeść ją codziennie na śniadanie, a resztki zostawiać sobie na obiad. Chodziliśmy do włoskiej restauracji i zawsze zamawiała to pieprzone fettucine alfredo. Nie miałem nic przeciwko, bo była zajebista i byłem szczęściarzem, że leci na mnie.
 
W końcu zamieszkaliśmy razem. Kiedy robiła zakupy, kupowała po 10 opakowań fettucine. Jej obsesja stawała się coraz bardziej męcząca. Rozmawiałem z nią o tym, ale unikała tematu. Miałem mocne argumenty. Tłumaczyłem jej, że to niezdrowe cały czas jeść takie jedzenie, na co ona trzymając mojego wacka w buzi coś niewyraźnie mamrotała.
 
Pewnego dnia wróciłem wcześniej z roboty. Słyszałem, że jest w łazience, więc wszedłem do środka, żeby zrobić jej niespodziankę. Krzyknęła, wyskoczyła z wanny i złapała ręcznik. "To tylko ja" powiedziałem. Miała bardzo zawstydzoną minę.
 
Wtedy ujrzałem makaron zwisający z jej nóg. Na pierwszy rzut oka niewiele, ale za chwilę zobaczyłem wielkie, tłuste kawałki fettucine. Słyszałem dźwięk rozpryskiwania dochodzący z jej waginy i byłem w szoku, że jest ona w stanie pomieścić taką ilość makaronu.
 
Powinienem być wkurzony, a przynajmniej obrzydzony. Ale nie byłem. Wyglądała wtedy tak zajebiście jak nigdy wcześniej. Podszedłem do niej, zrzuciłem ten ręcznik i wbiłem swoją pięść w jej nadziewaną makaronem waginę. Nie jestem pewien czy to ona była wilgotna, czy to makaron był al-dente. Ale kogo to do cholery obchodzi?
 
Pieprzyliśmy się jak króliki. Za każdym razem jak wyciągałem rękę, było coraz więcej makaronu. Zajebiste uczucie. Wyczerpany spojrzałem na nią. Żadnego fettucine dziś na obiad. Miałem ochotę na kurczaka. Lubię kurczaka. Dzisiaj kurczak.

Oglądany: 93115x | Komentarzy: 36 | Okejek: 359 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało