Do czego niektóre kobiety wykorzystują swoje piersi?

Do rozgniatania ich na szybie

Wiadomo, biust w przeciwieństwie do takiego na przykład łokcia, nie zawiera kości i przez to jest na tyle elastyczny, że przy odrobinie wprawy można by ulepić z niego np. pękatą kaczuszkę. Niestety, w parze z elastycznością nie idzie trwałość, tak więc lepiej od razu porzucić pomysł artystycznego wykorzystania cycka i skupić się na bardziej prozaicznym akcie jakim jest rozpłaszczanie biustu na szybie.
To właśnie po to istnieją szklane kabiny prysznicowe i samochodowe myjnie topless. Z jakiegoś powodu niektórzy faceci lubią gdy cycek traci swą trójwymiarową formę i zamienia się w wielki, pocieszny placek.

Do zamieniania ich w naturalne kieszenie

Niestety, nie każda kobieta ma taki dar. Nie ukrywajmy – dużo nie zmieści się pomiędzy piersiątkami przypominającymi raczej delikatną nierówność na ciele niż konkretne cycki. Ale gdy już biust jest słusznej wielkości można tam upchnąć wiele (w zależności od gabarytów – od telefonu komórkowego po kaloryfer, pralkę czy zaprzyjaźnionego sąsiada). Plusem takich cycków jest też to, że na starość kieszeń w przedziwny sposób migruje i miast upychać dobytek między piersiami, coraz więcej skarbów da się umieścić pod nimi...

Do falowania

Oglądałeś "Słoneczny patrol"? Głupie pytanie. Już od pierwszego odcinka każdy z męskiej części widowni zrozumiał, że bieg w zwolnionym tempie wcale nie ma na celu nadania serialowi epickości czy budowania napięcia, tylko przedstawienie majestatycznie falujących cycków seksownych ratowniczek. Z drugiej strony – cóż za cynizm. Podczas gdy te zwyrodniałe, nieślubne córy rybaków i szkorbutu, oszukują grawitację tylko po to, abyśmy mogli pogapić się na ich bimbaly, tam w morzu tonie jakiś biedny plażowicz i doprawdy, wolałby aby dramatyczny kłus odbywał się nieco szybciej.

Do pokazywania (że niby się wymsknął...)

Tysiące dolarów wydanych na szykowna kreację, długie, wlokące się w nieskończoność godziny spędzone w garderobie... Jeszcze tylko upewnić się czy wszystko leży dobrze i można olśnić swym pięknem fanów i dziennikarzy krocząc po czerwonym dywanie. I akurat wtedy gdy obiektywy aparatów i kamer celują w celebrycką wysokość, dochodzi do tego, no doprawdy paskudnego, incydentu, kiedy to górna część kreacji rozpada się odsłaniając ponętny, pięknie opalony, wysmarowany oliwką cycek. No, jak babcię kocham, drogi Jayu Leno, to wypadek był! Podobnie jak ten niefortunny wyciek trzech seks nagrań sprzed miesiąca...

Do przechowywania prochów zmarłego męża

Tak jest – cycki to nie tylko pojemnik na mleko, ale i urna na sproszkowane szczątki doczesne. Pewna Australijka, rozpaczając po utracie swego ukochanego małżonka, postanowiła go skremować, a następnie prochy umieścić w swym cyckowym implancie. Dzięki temu jej najdroższy małżonek może być już zawsze blisko jej serca. Wzruszylim się, co tu dużo mówić...

Do wywoływania trzęsień ziemi

W kwietniu 2010 roku poważany islamski duchowny z Teheranu, Kazem Seddighi, obwieścił straszną nowinę – kobiety nazbyt obnażające swe piersi wywołują u mężczyzn niezdrowe pożądanie. W wyniku tego szkodliwego, bluźnierczego działania, dochodzi do gwałtownych trzęsień ziemi. Jednym słowem – pokaż cycki, a grunt pod twymi nogami zadrży!
Na zdrową reakcję polemizujących z tą teorią kobiet nie trzeba było długo czekać. 200 000 skąpo odzianych niewiast wzięło udział w eksperymencie nazwanym „Boobquake”, którego głównym epicentrum był plac w miejscowości West Lafayette. Wszystkie zebrane wyeksponowały cycki.

Tego dnia w 47 miejscach na świecie doszło do trzęsienia ziemi, a u wybrzeży Tajwanu wstrząs wynosił aż 6,5 punktu w skali Richtera.
Mimo że dzienna norma takich ruchów sejsmicznych może wahać się od 0 do nawet 148, to gorąco wierzymy, że ziemia faktycznie zadrżała dzięki gęstemu nagromadzeniu cycków na stosunkowo małej powierzchni.

Korzystając z okazji prezentujemy produkt o wdzięcznej nazwie „Cycomiot”.

https://www.youtube.com/watch?v=8sbucBeIbhA&feature=player_embedded

Do rozgniatania puszek

Od momentu pojawienia się w amerykańskim „Mam Talent” właścicielki pensylwańskiego domu uciech, która własnym, ciężkim niczym dowcip Strasburgera, cyckiem rozpłaszczała puszki po piwie, niejednemu menelowi zaparło dech w piersi. Taka baba to prawdziwy skarb! Tymczasem my odradzamy oglądania filmiku poniżej (i zupełnie nie wiemy, czemu go tam umieściliśmy) i prosimy szczęśliwe posiadaczki większych bąbelków o niewykorzystywanie swych piersi w formie młotka, dziadka do orzechów, tudzież prasy termotransferowej.

https://www.youtube.com/watch?v=4vtXkR44VWM

Do obrony w sądzie

Tak jest – cyckami nie tylko można wywalczyć sobie anulowanie mandatu za jazdę na wstecznym po autostradzie. Historia zna przypadek pewnej Azjatki, która własnymi spychaczami utorowała sobie drogę ku wolności. Serena Macioragęś Kozakura została oskarżona o wybicie dziury w drzwiach domu pewnego mężczyzny i zdewastowanie biednemu poszkodowanego całego mieszkania. Kobieta stawiła się na sali rozpraw w towarzystwie dwóch pokaźnych naturalnych kul i udowodniła, że dziura w drzwiach była zbyt mała, aby jej piersi mogły się przez nią przecisnąć. Tak jest – cycki mogą i czasem zastąpić nawet i najlepszego adwokata!

A Wy, drogie bojowniczki co robicie ze swych piersiąt? Przyciski do papieru, wałki do ciasta czy drzwi balkonowe?

Wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet!

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5