Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Darwina Nagród ciąg dalszy

12 522  
11   5  
Oto świeża porcja z nowego wydania tej wspaniałej porcji ludzkiej głupoty i poczucia humoru. Życzymy miłej lektury i dużo rozsądku w realizowaniu szalonych pomysłów.

Żonglerka granatami i zabójcza dieta
Pewien student zginął od wybuchu ręcznego granatu, którym żonglował na zabawie w Vidovci w Chorwacji. Rannych zostało sześcioro jego kolegów i koleżanek, którzy obserwowali ten wyczyn. Otrzymali oni, na szczęście przedśmiertnie, wyróżnienie. David, czterdziestoczterolatek z Nowego Jorku, gorąco pragnął się pozbyć sadła. Aby zaoszczędzić trochę pieniędzy, poddał się amatorskiemu zabiegowi odsysania tłuszczu w garażu. Liposukcja przy użyciu odkurzacza nie jest jednak najbezpieczniejszym sposobem na eliminację nadwagi. David zmarł w zaimprowizowanej klinice z powodu przedawkowania lidokainy, środka do miejscowego znieczulania. Lekarz amator przeprosił rodzinę ofiary.

Chodząc po autostradzie i wodzie

Sekta religijna, której członkowie sprawdzają siłę swej wiary, stojąc na jezdni pośród rozpędzonych aut, straciła jedną z wyznawczyń. Kobieta zginęła pod kołami samochodu na autostradzie nr 55 w stanie Illinois, gdy nawracała kierowców. Nie była to jej pierwsza próba działalności misyjnej pośrodku ruchliwej autostrady, ale niewątpliwie ostatnia. Członkowie innej sekty postanowili z kolei jak najwierniej naśladować Chrys-tusa. Dążyli do odkrycia tajemnicy chodzenia po wodzie. W końcu ich przywódca niespodziewanie zginął podczas ćwiczeń w wannie. Żona stwierdziła, że mąż przez wiele godzin starał się - bez powodzenia - opanować technikę chodzenia po wodzie. Utonął, poślizgnąwszy się na mydle, i dowiódł w ten sposób, że chodząc po wodzie, rzeczywiście można się zbliżyć do Boga.

Jak stracić narzędzie gwałtu
Pewna kobieta z Chicago sama wymierzyła sprawiedliwość napastnikowi, który usiłował ją zgwałcić. Dwudziestojednoletni mężczyzna nie powinien był atakować kobiety dwa razy starszej i bardziej agresywnej. Gdy spuścił spodnie i chciał ją zmusić do seksu oralnego, wykorzystała okazję i odgryzła mu jądra. Następnie udała się na policję i przekazała funkcjonariuszom dowód rzeczowy. Niedługo potem w Michael Reese Medical Center pojawił się zraniony mężczyzna. Policja połączyła oba zdarzenia i postawiła funkcjonariusza przed szpitalnym pokojem, w którym lekarze na próżno usiłowali przyszyć pacjentowi genitalia.

Najgłupsi rabusie
Pewien złodziej chciał okraść sklep w Chicago. Przystąpił do akcji, ale widząc ochroniarza, złapał koszyk i udawał klienta. Zapomniał tylko, na swoje nieszczęście, zdjąć z głowy pończochę. Ma szczęście, że żyje. Kryminalne pomysły szefowych baru szybkiej obsługi zakończyły się tragicznie. Lisa, dwudziestodwuletnia kierowniczka nocnej zmiany w Burger Kingu, wspólnie z koleżanką usiłowała ukraść z kasy 4 tys. dolarów. Najważniejszym elementem planu było sfingowanie napadu i podpalenia. Lisa odegrała rolę ofiary, związanej taśmą klejącą i zamkniętej w chłodni. Jej wspólniczka podpaliła śmieci i wyszła z baru z torbą pieniędzy. Teraz na scenie mieli się szybko pojawić strażacy i "uwolnić" Lisę. Niestety, śmieci tlące się w koszu nie wywołały pożaru. Dopiero pracownicy dziennej zmiany poczuli swąd i zlokalizowali jego źródło. Kiedy otworzyli drzwi, wiatr rozdmuchał płomienie i wtedy wezwano straż pożarną. Strażacy znaleźli w chłodni półprzytomną Lisę. Została przewieziona do szpitala, ale zmarła z powodu wyziębienia organizmu. Na jej ciele nie było śladów przemocy, więzy były luźne. Kobieta z łatwością mogła uciec z chłodni.

Sznur, czyli prześcieradło, czyli całun
Pewien przestępca postanowił uciec z więzienia w Pittsburghu, wykorzystując trzydziestometrową linę powiązaną z prześcieradeł. Wybił szybę w oknie celi i rozwinął sznur. Szkło przecięło słaby materiał. Mężczyzna spadł z wysokości pięćdziesięciu metrów, upadek był śmiertelny. Ten wypadek nie powstrzymał więźnia, który kilka miesięcy później uciekał w podobny sposób. Miał więcej szczęścia niż jego poprzednik: skończyło się na złamaniu nogi i obrażeniach twarzy. Jego przypadek potwierdza przypuszczenie, że z głupotą nie ma co walczyć, można ją tylko opisać ku przestrodze.

Oglądany: 12522x | Komentarzy: 5 | Okejek: 11 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało