Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Niezwykłe klonowanie po japońsku

126 708  
367   14  
Stało się. Kolejny krok milowy w odtwarzaniu ludzkiej facjaty. Tym razem science-fiction urzeczywistniają Japończycy. Zaraz... to chyba nie jest ich pierwszy raz. No nic, mniejsza z tym. Tak więc co trzeba zrobić, aby postawić na biurku swojego własnego klona? Tak, dobrze przeczytaliście: KLONA.

japonia, klonowanie, klon
Najpierw musimy udać się specjalnej i jedynej w swoim rodzaju Fabryki Klonów (Clone Factory w Tokio). Tutaj - wbrew pozorom - nie będą czekały na nas strzykawki, ampułki i inne portale międzywymiarowe. Na naszej drodze stanie za to cały zestaw lustrzanek.
 


 
Gotowi na wiekopomną chwilę, siadamy na krzesełku, gdzie czeka nas jedyne i najważniejsze zadanie tego dnia - przybranie na kilka sekund nieruchomej pozy. Łatwizna? 

 



 
Poniekąd, bo całą robotę wykonają za nas specjaliści. A dokładniej komputer specjalistów, który przy pomocy odpowiedniego oprogramowania przeskaluje naszą facjatę z każdej możliwej strony, ustalając odpowiednie proporcje.
 


 
Zebrane w ten sposób informacje pozwolą na stworzenie modelu naszej dumnej facjaty w 3D. Mniej więcej w tym miejscu kończy się rutynowe klikanie, a zaczyna science-fiction. Gotowi? Chwilkę to potrwa...
 


 
Tymczasem możemy sprawdzić, co słychać u szefa szefów, bossa bossów i właściciela tej niezwykłej firmy, który pochwali się nam własnym klonem.
 


 
Podczas gdy my dopijamy ostatnią butelkę sake z szefuniem, pracownicy są już gotowi do czynienia magii. Wielce pomocna okaże się w tym czarowaniu specjalna drukarka 3D - ZPrinter 650. Jest ultra-dokładna i kosztuje tyle, że zarabiając miesięcznie tzw. średnią krajową musielibyśmy odkładać całą naszą wypłatę przez jakieś 5 lat.

 


 
Jak to cudo działa? Okazuje się, że wyjaśnienie tego nie jest zbyt skomplikowane. Po prostu głowica drukarki utwardza (przy pomocy środka lepiącego) pożądaną strukturę w specjalnym proszku. Cały sekret tkwi w jej niezwykłej dokładności.

 


 
Kiedy już się z tym upora, trzeba oczyścić formę z proszku zalegającego w jej zakamarkach. Robi się to ręcznie przy pomocy strumienia powietrza. Drukarka ma do tego osobne stanowisko, które chroni nasze płuca przed przypadkowym wciągnięciem proszku. Takie wciągnięcie mogłoby mieć bardzo nieprzyjemne skutki.

 


 
No i dochodzimy do sedna, czyli efektu całej tej pracy. Prawda, że nie takie science-fiction straszne, jak się czasem maluje? Oto przykładowe kloniki. Oczywiście mówimy tutaj tylko o głowie, którą przymocowuje się do dowolnego, wybranego modelu lalki. 

 


 
Ten model nazywa się Jibun-san [自分さん], co w topornym tłumaczeniu nieznającego języka japońskiego oznacza ni mniej, ni więcej: „ja”.

 


 
Gdyby ktoś chciał mieć swojego klona, powinien wcześniej zarezerwować wizytę w Clone Factory. Jeśli będziecie w Tokio tylko kilka dni, warto udać się tam od razu, gdyż na swój model trzeba trochę poczekać. Trzeba się też przygotować na wydatek rzędu 138 000 jenów, czyli ok. 5 000 zł.

 


 
Na koniec pożegnalna fotka i już możemy czekać na przesyłkę...

 


 
...która, kiedy dojdzie, spowoduje opad szczeny po samą ziemię. Witaj, Klonie! Szturmowiec, tak jak chcieliśmy.

 


 
Co prawda pożytku z niego niewiele, bo ani nie ugotuje, ani nie upierze, ani nawet kurzów nie pościera. Za to na biurku będzie wyglądał wręcz obłędnie!

 


 
No tak, zapomnieliśmy - jedno potrafi: podrywać nasze laleczki, jeśli takowe posiadamy.
- Hmmmm, za duża jesteś... Ale z tych piersi byłyby świetne podusie.
- Zjeżdżaj, zanim wsadzę ci ten melonowy chlebek w twój mały otworek i zmuszę, żebyś go później zjadł.
- ...
 


 
To jak, kogo byście chętniej sklonowali - siebie, czy może jakąś ulubioną modelkę/modela? :-)

Foto: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16

Oglądany: 126708x | Komentarzy: 14 | Okejek: 367 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało