Dziwaczne babskie produkty

Zanim zaczniesz to czytać, drogi Bojowniku, udaj się do łazienki i zanurz się w czeluście pełne tajemniczych pojemników z substancjami o dziwnych kolorach, jeszcze dziwniejszych zapachach i nazwach, które brzmią niczym zaklęcie zamieniające każdą nadętą, osowiałą ropuchę w bliźniaczą siostrę Scarlett Johanson. Być może właśnie na półce z kosmetykami wybranki swego serca znajdziesz ten oto kremik służący do nadawania sutkom różowego blasku, który razić będzie oczy wszystkich zainteresowanych (w tym i Ciebie) przez bite 4 tygodnie.

#2. Farba do włosów łonowych

Firma oferująca farby do włosów łonowych nie zdecydowała się na nieco bardziej dziwaczne barwy i póki co kobiety mogą pokryć swe łona cieszącym oko różem, mroczną jak piekło czernią czy np. rudpodobnym pomarańczem. Tymczasem większość z facetów cieszyłaby się pewnie, gdyby to ich luba znalazła w pudełku z farbą najzwyklejszą maszynkę do golenia...

#3. Majtki z chłodzeniem krocza

Nie wnikamy jaka technologia została tu zastosowana, ale producent zapewnia, że te oto majtki mają w sobie system chłodzenia, który utrzymuje temperaturę o 3 stopnie Celsjusza niższą niż pozostałe części garderoby. Gdyby to facet zakupił podobny produkt z całą pewnością wykorzystałby go bardziej kreatywnie np. do chłodzenia piwa, a pewno pomysł opatulenia tym produktem swoich szanownych cojones, nie wpadłby mu do głowy (no, w każdym razie nie w pierwszej kolejności).

#4. Guma do żucia powiększająca piersi

Reklamy obiecują, że dzięki tej gumie do żucia urosną kobiecie piersi, zyskując przy tym idealny kształt, a jeśli są blade, w mig pokryją się kolorem opalonych pośladków plażowych siatkarek. Jako bonus trzeba dodać, że guma zapewnia świeży oddech co w połączeniu z gigantycznym, napompowanym, cycem gwarantuje + 5 do szansy wyrwania kwadratoszczękiego dryblasa z dołeczkiem w brodzie. Jak bardzo trzeba mieć mały mózg biust, aby w ogóle w coś takiego uwierzyć.;)

#5. Seksowny nosek

Nos przypominający klamkę od zakrystii przestaje być powodem do oszczędzania pieniędzy na chirurgiczny zabieg prostowania kinola. Wystarczy wepchnąć sobie w nozdrza takie właśnie niewielkie gadżety, aby uzyskać całkiem zaskakujący efekt. I pomyśleć, że kiedyś szczytem lansu były kolorowe szkła kontaktowe.

Dla zainteresowanych film instruktażowy:
https://www.youtube.com/watch?v=-hTFoDuJVjc&feature=player_embedded

#6. Wkładka neutralizująca przykre zapachy

Wpadłbyś na to, drogi Bojowniku? Wprawdzie teza mówiąca o tym, że kobiety nie zanieczyszczają powietrza została już dawno temu obalona przez „Pogromców Mitów”, ale ten produkt jest przełomowym gadżetem, który na nowo mógłby przyczynić się do powstania takiej teorii. Skonstruowana ze specjalnego węglowego materiału pochłaniającego zapachy wkładka nosi nazwę „Subtelny tyłek” („Subtle Butt”) i jej producent zapewnia, że od tego czasu cichy bąk puszczony w towarzystwie nie zwróci niczyjej uwagi.

#7. Sztuczne sutki

Co tu począć kiedy podczas ”Dnia bez stanika” nikt nie raczy nawet zauważyć braku Twego biustonosza i przelotnym, pełnym podziwu, spojrzeniem zafundować Ci najszczerszy komplement? Męskiemu oku nie umknie jednak wyraźnie odznaczający się na zwiewnej koszulce sutek.Cóż z tego, że wykonany jest on z silikonu i w każdej chwili może z głośnym plaskiem upaść na ziemię, lub co gorzej – przykleić się do Twego świeżo wypastowanego buta? 

Do pary sterczących suciąt dodawany jest prezent w postaci gustownego woreczka, który możesz, Bojowniczko, umieścić tuż koło sprayu o nazwie:

#8. „Może dotykałeś swoich genitaliów?”

Tak, właśnie – to idealny produkt dla pań mających przed oczami wyimaginowany obraz tego obleśnego kumpla z pracy, który na pewno po wizycie w komnacie westchnień nie myje rąk. Ba! Nie tylko nie dba o higienę, ale jeszcze na pewno, w ramach radzenia sobie ze stresem, rytmicznie ugniata swój worek mosznowy, kiedy nikt nie patrzy. Pod tą obsesyjnie brzmiącą nazwą kryje się spray dezynfekujący dłonie.

Źródła: 1, 2, 3, 4 ,5

Niedzielny poranek – budzisz się koło osobniczki o łososiowym kolorze włosów łonowych, ukrytymi pod lodowatymi majtkami. Ze zgrozą zauważasz, że jej piersi jeszcze niedawno były przynajmniej o połowę większe, a nos, który teraz przypomina kulfon Hogaty ze "Smerfów", wczoraj wydawał Ci się być jednym z atutów poznanej w klubie seksbomby. Usiłując dyskretnie wymknąć się z tej pułapki, nieuważnie szarpiesz kołdrę, która zrywa Twojej śpiącej partnerce, silikonowy sutek odsłaniając kryjącą się pod nim naturalną brodawkę w kolorze nienaturalnego różu. Po chwili zdajesz sobie też sprawę, że „Pogromcy Mitów” mieli jednak rację, niezależnie od tego czy Twa "zdobycz" wpycha sobie wkładkę węglową do stringów...
Przestajesz ufać własnym oczom i do końca życia prowadzisz życie samotnika, a na sam widok kobiety dostajesz wysypki i nerwowego świądu za uchem. W ramach pozbycia się stresu zaczniesz rytmicznie uciskać swoje genitalia budząc tym samym zgrozę u koleżanki z pracy, która z myślą o Tobie umieści w swej torebce spray "Może dotykałeś swoich genitaliów", tuż koło wielkich silikonowych, sutków zapakowanych w gustowny woreczek...