Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Małe jest złe! - niewielkie bestie, z którymi nie chciałbyś się spotkać

100 520  
561   23  
Hollywood od początków swego istnienia próbuje nam wmówić, że powinniśmy drżeć ze strachu przed wielkimi, zmutowanymi, morderczymi kreaturami. Dzięki temu widok małej pociesznej żabki, co to łypie sobie okiem zza liścia łopianu, wywołuje u nas co najwyżej rozczulające westchnienie zachwytu. Tymczasem pozory mylą.

Ryba

Hollywood uczy: 

Najgorsze są te ogromne, gumowe rekiny, które uciekły z laboratorium, gdzie to przez ostatnie dekady karmione były sterydami oraz radioaktywnymi promieniami. Takie żądne krwi monstrum może połknąć niewielki lotniskowiec, bez konieczności odpowiedniego przeżucia swej ofiary. Powinniśmy też unikać piranii. Te największe nie tylko dużo żrą, ale i w przypływie furii potrafią wzbić się w powietrze niczym dostojny kondor i przeprowadzić zmasowany atak na wahadłowiec na przykład.

W rzeczywistości:

Żyjąca w dorzeczu Orinoko oraz Amazonki kilkucentymetrowa rybka zwana kandyrą, budzi wśród mieszkańców tamtych rejonów strach większy niż niejedna hollywoodzka bestia. Zwierzątko to pasożytuje w skrzelach większych mieszkańców rzek. Pomocne w tym procederze są haczyki, którymi oprawca przytwierdza się do swej ofiary. Problem w tym, że rybka ta ma też czasem w zwyczaju wślizgnąć się do cewki moczowej ssaków, które załatwiają swe fizjologiczne potrzeby w wodzie (wabi je zapach mocznika). Takie ataki nie są śmiertelne, ale wydobyć pasożyta z dróg moczowych można tylko w sposób operacyjny. Do przyjemności to raczej nie należy. 
Może zatrudniając takich „ratowników” rozwiązalibyśmy wreszcie odwieczny problem szczających do basenów gówniarzy.
O kandyrze pamiętają zapewne ci, którzy w wieku szczenięcym śledzili przygody Tomka – bohatera książek Alfreda Szklarskiego.

Żaba

Hollywood uczy:

Ogromne żaby to dalecy krewni Godzilli. Są wielkości jednorodzinnych domów i wraz z ekipą przysadzistych, latających ślimaków mszczą się na Francuzach za ich paskudne obyczaje gastronomiczne. 

W rzeczywistości:

Ta przepiękna żabka nie na darmo nosi miano Liściołaza straszliwego. To barwne stworzonko osiąga wielkość do 5 cm długości, a jego skóra wytwarza wyjątkowo niebezpieczną truciznę. W prostym przeliczeniu – jeden jej gram jest w stanie uśmiercić 15 000 osób (w praktyce ilość substancji, którą ta żabka operuje na co dzień, zabije 10-20 osób lub dwa dorodne afrykańskie słonie). Rdzenni Amerykanie wykorzystywali ten „dar” do produkcji śmiercionośnych strzał.

Ośmiornica

Hollywood uczy:

Największe głowonogi zjadają na śniadanie dwie łodzie podwodne, zagryzając je piętnastoma kutrami rybackimi, dla smaku dorzucając kąsek w postaci kilku kotwic i lewego uda Popeye'a. Kumplują się z Krakenem i hobbystycznie obstawiają wyniki piłkarskich rozgrywek.

W rzeczywistości:

Hapalochlaena - jedne z najmniejszych głowonogów (12 – 20 cm) charakteryzują się, poza dość żałosnymi rozmiarami, pięknymi niebiesko-żółto-czarnymi pierścieniami. Niejeden turysta napotkawszy takie stworzonko podczas wakacji w Japonii bądź Australii, chciałby przyjrzeć się temu niewielkiemu cudowi natury z bliska. Jeśli mu się ten wyczyn uda to prawdopodobnie będzie to ostatni widok, jakie jego oczęta zobaczą przed śmiercią – jad, którym ta ośmiorniczka dysponuje jest 10 000 razy silniejszy niż cyjanek, a bliskie spotkanie z rozwścieczonym maleństwem kończy się całkowitym paraliżem ciała i wyjątkowo długą oraz bolesną agonią.

Mrówka

Hollywood uczy: 

Wielkie mrówiszcza wyjątkowo upodobały sobie ludzkie mięso. Co jakiś czas tego typu owad atakuje amerykańskie miasta aby posilić się trzewiami praworządnych obywateli, którzy za młodu przypalali odwłoki ich nieco mniejszych kuzynów za pomocą promieni słonecznych przepuszczonych przez szkło powiększające.

W rzeczywistości:


Paraponera to paragwajska mrówka, która (nie)sławę zyskała jako „mrówka 24-godzinna”. A to z powodu potwornego bólu, który przez taki właśnie czas gnębi ukąszoną ofiarę. Człowiek po bliskim spotkaniu z tą dwucentymetrową bestią przeżyje katusze znacznie większe niż te będące wynikiem próby zawarcia znajomości ze słynną tarantulą.

Komar


Hollywood uczy:

Z jakiegoś powodu filmowcy odpuścili sobie prezentowanie nam śmiertelnie poważnych historii o fruwających zmorach, które miast niewielkiej, swędzącej pamiątki pozostawionej na ludzkiej skórze, wysysają ze spokojnie śpiącego urlopowicza ostatnią kroplę krwi, pozostawiając jedynie suche niczym mumia truchło. Wprawdzie w toku poszukiwań znaleźliśmy to:

https://www.youtube.com/watch?v=8QyzPUDcgM8&feature=related

...ale ciągle czujemy spory niedosyt tematu gigantycznych komarów-morderców (odszczekamy te słowa jakoś tak w połowie wakacji)

Tymczasem:

Uważa się, że ten mały, latający skur*iel, który wydaje z siebie nieznośny dźwięk (porównywalny chyba tylko z odgłosem dentystycznego wiertła) odpowiedzialny jest za zarażanie wszelkimi choróbskami ponad 700 milionów osób na całym świecie, z czego ponad dwa miliony zarażonych kończy swoje życie, głównie z powodu roznoszonej w ten sposób malarii.

Źródła: 12345

Oglądany: 100520x | Komentarzy: 23 | Okejek: 561 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało