Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Miejsca, które trzeba zobaczyć przed śmiercią - Oaza Sangalle

76 557  
572   12  
Gdzieś głęboko w peruwiańskich Andach znajduje się typowa górska mieścina - Cabanaconde. Co rok przybywają tu watahy żądnych wrażeń turystów. Powód jest jeden - miejsce to stanowi świetną bazę wypadową do przeczesywania szlaków słynnego Kanionu Colca. To również rzut kamieniem (w dół) stąd znajduje się Sangalle - przepiękna, otoczona ścianami monumentalnych gór, oaza.

Mimo że dość stromy szlak wydaje się być stosunkowo łatwy do pokonania, niejeden górski łazik padł ofiarą niegościnnego klimatu - prażące słońce i absolutny brak cienia gwarantują udar co mniej zaprawionym w łażeniu amatorom pięknych widoków.

Biada również tym, którym żal jest wydać fortunę na porządne buty trekkingowe - standardowe obuwie daje za wygraną w połowie drogi, a już sama świadomość maszerowania po, pokrytej ostrymi krawędziami andyjskich skał, wyboistej trasie jest bardzo bolesna.


Po kilkudziesięciu minutach marszu oczom strudzonego wędrowca ukazuje się widok zwiastujący rychłą kąpiel w basenie oraz delektowanie się lodowatym browarem w cieniu oazowych palm.


Oaza Sangalle położona jest przy rzece Colca, z którą w 1981 roku zmierzyli się nasi rodacy. Dzielni kajakarze nie tylko poradzili sobie z niebezpiecznym żywiołem, ale i nadali polskojęzyczne nazwy odkrytym przez siebie obiektom (m.in. Wodospady Jana Pawła II).



Po drodze spotkać można czerwonych do granic możliwości turystów usiłujących wrócić na górę, pasące się gdzieniegdzie osły oraz miejscową ludność, która ten dość wycieńczający europejskiego turystę szlak pokonuje biegiem...


Innym zajęciem tutejszych mieszkańców jest odpłatna (i to dość konkretnie) pomoc tym, którzy na dół raczyli zejść, ale sił im zabrakło aby wspiąć się na górę. Pomocne okazują się muły, które wwożą półprzytomnych łazików na szczyt.



I tak jak można się było spodziewać, u kresu podróży czeka na nas odświeżająca kąpiel w jednym z basenów, zimne piwo, którego cena jest jawnym gwałtem na polskiej kieszeni, oraz grupa odprężających się skrętami obieżyświatów, którym absolutnie nie przeszkadzają surowe warunki. Z drugiej strony, trudno im się dziwić - w raju ponoć też były pewne drobne problemy z dostawą prądu...


Oglądany: 76557x | Komentarzy: 12 | Okejek: 572 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało