Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Poranne zamotanie LXII

30 864  
85  
Kliknij i zobacz więcej!Jesień bywa okrutna jeśli idzie o przebudzenia. Laboratoria także potrafią zamotać. Podobnie jak piasek. Ale dziś podobnie jak ostatnio fanka MMORPG bije wszystkich. Ci ludzie tak mają?

Parę lat temu miałem zwyczaj budzenia się w najdziwniejszych pozycjach. Parę razy z nogami na poduszce czy po prostu połową ciała na łóżku, a połową na podłodze. W każdym razie pewnego ranka (pierwsza noc z temperaturą poniżej zera w czasie jesieni), obudziłem się z nogami na podłodze i poczułem, że coś mi w te nogi zimno i mokro. W sennym zamotaniu stwierdziłem, że skoro mój ojciec włączył wczoraj kaloryfery, to widocznie para wodna się skropliła i w pokoju padał deszcz, przez co powstała ta kałuża. Jak się okazało, ponieważ ogrzewanie zostało włączone tylko na parterze woda pozostała w kaloryferach na piętrze zmieniła się w lód i wysadziła rury, przez co z sufitu zaczęła kapać woda.

Innym razem obudziłem się chyba po godzinie od zaśnięcia. Nagle stwierdziłem, że z jakiegoś powodu muszę wiedzieć gdzie jest mój śpiwór, więc ruszyłem do matki, która oglądała akurat telewizję. Nawiązał się następujący dialog:
[Ja]: Gdzie jest śpiwór?
[Mama]: Nie wiem. Po co ci on?
[Ja]: Ale gdzie jest? Będzie mi potrzebny na wyjazd.
W tym miejscu moja mama, zafascynowana serialem Superniania, wstała z zamiarem odprowadzenia mnie do łóżka. Jak pewnie pamiętacie, Dorota Zawadzka odprowadzała do pokoju dzieci, które nie chciały iść spać, nie mówiąc ani słowa. Jednak w moim przypadku, czyli lunatykującego nastolatka, nie zdało to egzaminu. Podirytowany tym, że nie dostaję żadnej odpowiedzi w końcu wydarłem się na mamę z pytaniem, dlaczego nie odpowiada. Jej też puściły nerwy i wydarła się na mnie, budząc mnie ze stanu półsnu. A rano była na mnie śmiertelnie obrażona, że w nocy na nią nakrzyczałem.

by MasterV667

* * * * *

Spałam w jednym pokoju z mamą [M], [J] - Ja. I w środku nocy taki nawiązuje się dialog.
M - Ja je kocham!!
J - Kogo?
M - No ich!
J - Jakich ich?
M - Z laboratorium. Ludzi i te małpy!
J - Jakie małpy? A mnie nie kochasz?
M - Nie! Eksperymentyyy...

Ja z lubym na wyjeździe na Węgrzech. Luby chrapie.
J - Nie chrap, kochanie.
On - Szmegeret tegeret...
Ja - Co ty gadasz?
On - Hajduszoboszloooo... Szmegeret tegeret (i całuje mnie po policzkach i przytula).
Ja - Też cię kocham.
On - Igen, nem igen...

Ten sam wyjazd, tym razem ja:
- Kochanie, kochanie! Powódź, powódź!
On - Gdzie powódź? Śpij.
Ja - Na Woli! Na Woli! Musimy się ewakuować na pontonie!

Mama spała popołudniami po nocce w pracy. Przed snem zrobiłam jej pizzę. Podałam, zjadła i poszła spać. Po 2 godzinach słyszę
M - Córciu, zrobiłabyś mi herbatkę i coś do jedzenia?
J - A co chcesz zjeść
M - Pizzę, mam wielką ochotę na pizzę.
J - Znowu?!
M - Jak to znowu?
J - Przed snem wtrążoliłaś całą!
M - NIEMOŻLIWE!
I nie dała się przekonać, że zjadła pizzę.

by jejl @

* * * * *

Historia przydarzyła się nie mnie, ale mojemu kumplowi, do którego chodziłem ćwiczyć na taką domową siłownię...
Pewnego dnia jak zwykle wybieram się do niego, a on mówi, żebym ćwiczył dzisiaj sam, bo on ma sraczkę od dwóch dni i chyba się otruł czy coś... No OK, na następny dzień to samo... Pomyślałem, że pewnie chory jest.
Zagadka rozwiązała się po kilku dniach. Okazało się, że kumpel codziennie w nocy wstawał, żeby się napić soku (takie nocne pragnienie), a ten sok był zepsuty, jednak kumpel był tak zaspany w nocy, że nawet tego nie czuł.

by Yankes88

* * * * *

Ostatnio rano coraz częściej robię po obudzeniu jakieś dziwne rzeczy, albo gadam jakieś głupoty do mamy, która budzi mnie do szkoły....

Któregoś pięknego poranka obudziłem się i jakiś wewnętrzny głos kazał mi wstać, pójść do łazienki, wziąć mydło (w kostce) i zacząć nim myć zęby. Dopiero po jakichś 30 sek. zorientowałem się, że to co robię jest pozbawione jakiegokolwiek sensu.

 


Jak co rano mama [m] przychodzi do mnie do pokoju, aby zmusić mnie do wstania i pójścia do szkoły:
[m] Wstawaj już!
[Ja] A bo ja tu miałem kupkę piasku, a ty wlazłaś i co? No co? (z pełną powagą i pretensją w głosie).
[m] Wstawaj, nie mam czasu.
[ja] Nie zmieniaj tematu.

Po czym poszedłem spać dalej.

Ale to nie koniec historii o kupce piasku, następnego dnia mama znów przychodzi mnie obudzić i nawiązuje się rozmowa:
[m] Wstawaj.
[ja] Mam nadzieję, że przylazłaś tu po to, żeby mi naprawić moją kupkę piasku!
Mama chyba widocznie jeszcze pamiętała, co się działo wczoraj.
[m] Tak, naprawiłam ci ją i stoi na dole w kuchni... Więc wstawaj jak chcesz ją odzyskać.
Więc nie mając innego wyboru wstałem, zszedłem po schodach i dopiero wtedy się chyba naprawdę obudziłem...

by mprus.prus @

* * * * *

Tytułem wstępu, jestem wielką fanką MMORPG, a całe zdarzenie działo się po długim siedzeniu przed komputerem i graniem. [M]ama około 5 rano weszła do mojego pokoju (sic!) z pytaniem:

[M] - Masz pożyczyć 50 zł?
[J] - Nie, wydałam na grę...
[M] (zaintrygowana) - Jak to na grę?
[J] - No do komputera włożyłam
M - Ale jak włożyłaś 50 zł do komputera?
[J] - No bo musiałam postać ulepszyć, kupić coś, no to włożyłam do komputera...
[M] - Ale masz to 50 zł do pożyczenia?
[J] - No nie, w komputerze są...

Mama po ustaleniu, że chyba nie mam tych 50 zł, bo w tajemniczy sposób wcisnęłam je do komputera poddała się i dała mi spać dalej. Oczywiście dowiedziałam się o tym wszystkim dopiero jak byłam w pełni przytomna w ciągu dnia...

by moredis90 @

Masz jakąś zabawną historyjkę o ciężkim poranku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie. W temacie maila wpisz poranek! Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!


Oglądany: 30864x | Komentarzy: 0 | Okejek: 85 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało