Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Najgłupsza zabawa z dzieciństwa XVI

32 187  
45   2  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś przedstawię najprostszą zabawę. Zabawa w ufoka. Prosta, łatwa, przyjemna, z bardzo nieskomplikowanymi zasadami.
 
 Gra w kamienia
 W klasach 3-5 podstawówki, kiedy nie mieliśmy piłki albo kiedy po prostu był narzucony zakaz grania ze względu na jakieś szkody, które przypadkiem wyrządziliśmy, graliśmy w "kamienia". Z założenia gra zupełnie niegroźna - na piasku rysowało się duży okrąg, dzieliło się go tak, że każdy z grających miał swój kawałek, a potem usiłowało się zdobyć jak najwięcej z pola przeciwników przy pomocy kamienia albo poprzez trafienie w nogę przeciwnika (wtedy zdobywaliśmy pole), a jeżeli kamień przez nas kopnięty wypadł poza okrąg, kolega za którego linią końcową znalazł się kamień odbierał nam pole. No ale jak na nadpobudliwe dzieci przystało ta wersja była za bardzo lajtowa.
Więc gra przechodziła szereg modernizacji: na przykład za przegraną dostawało się solidnego kopniaka w dupę od wygranego; osoba która wygrała, dawała innym wyzwania (np. ściągnij spodnie jakiemuś przypadkowemu chłopakowi, rzuć w dziewczynę robakiem etc.) aż po przypadki, kiedy przegrani byli służącymi zwycięzcy przez kilka dni.
 
 Skoki
 Również mniej więcej w tym samym okresie szkolnym, z racji niedoboru rozrywek urządzaliśmy sobie skoki w dal ze schodów o wysokości około 70 cm (niby niedużo, ale dla małych berbeci naprawdę robiły wrażenie). To była jedna z bardziej rozwiniętych zabaw podstawówki (przynajmniej w mojej klasie) - mieliśmy utworzone ligi, rekordy, galerię sław, były nagrody za pobicie rekordu, od czasu do czasu były rozgrywane nawet zawody  między klasami. Początkowo skoki były "z miejsca", jednak po jakimś czasie zabawa stała się zbyt nudna i zaczęliśmy skakać z rozbiegu. Jako że prędkość wzrosła, to i skoki się wydłużyły i to znacznie... I wszystko było do czasu, kiedy jakiś chłopak z innej klasy nie złamał sobie ręki, a naszego elitarnego sportu nie zakazano. Pamiętam, że był za to gnębiony przez ładnych kilka miesięcy
 
 WWEEEEEeeee
 Zabawa, iście diabelska, zwłaszcza w wykonaniu 33 chłopa z 3 roku technikum (z klasy informatycznej, co prawda, ale i tak jest hardkorowo). Jak to w szkole ponadgimnazjalnej bywa stare konie nie mają co robić na przerwach, więc grają w karty, a jak nie to myślą i od czasu do czasu urodzi się pod czerepem jakaś co najmniej dziwna myśl. Bawić się w to można najlepiej w jakimś wąskim korytarzu. Otóż stajemy po dwóch stronach korytarza i czekamy na ofiary... A jak już napatoczy się jakiś bogu ducha winny nic nie podejrzewający osobnik, zaczynamy go odpychać od jednej do drugiej strony z zacieszem na papach i charakterystycznym "Łiiii" na ustach. Zabawa iście przednia na rozładowanie emocji przed sprawdzianem/klasówką i czymkolwiek jeszcze.
 
 by Levy_aka_Levinsky
 
 * * * * *
 
 Na moim podwórku było dosyć dużo głupich zabaw. Ale pamiętam chyba tę najgłupszą. Pewnego dnia znaleźliśmy starą oponę od samochodu. Nie wiem skąd, ale przyszedł nam do głowy pomysł żeby zrobić z niej ubikację. Gdy jedna osoba się wypróżniała, druga zabierała jej "oponę-ubikację" i uciekając krzyczała "mój kibel!" i gdy znalazła miejsce dalej od wszystkich, siadała, a po chwili wszyscy byli koło niej i zabierali, więc zaczynało się od nowa.
 
 by psotka @
 
 * * * * *
 
 Ceglany młotek.
 Zaczęło się gdy znaleźliśmy cegłę obok budowy i przynieśliśmy ją do szkoły. Dziewczyny wpadły na pomysł, aby znaleźć kij i zamontować na nim cegłę. I tak wyrosła zabawa, by robić obroty w miejscu z młotkiem, a kiedy się ma już wielkiego kręcioła w głowie, wypuścić młotek. Zabawa była bardzo fajna, nie licząc zbitych szyb w bloku naprzeciwko placu.
 
 by czahoy @
 
 * * * * *
 
 Jak byliśmy z moją siostrą mali (ja 6, a ona 7 lat) mieliśmy naprawdę durne pomysły. Najbardziej chyba zapamiętałem zabawę w "ptaki". Mieszkaliśmy na parterze, a parapet (spory, od wewnętrznej strony) był na wysokości ok. 1,2 m, z czego korzystaliśmy... Ustawiało się naokoło środka pokoju poduszki, koce i próbowało na nie "wlecieć", czyli skoczyć najefektywniej... Kończyło się na siniakach, a zabawa skończyła się oficjalnie na mojej złamanej nodze przy próbie "podwójnego piruetu" w powietrzu.
 
 by izzard @
 
 * * * * *
 
 Za dziecka fajną zabawą było zebranie się w okolicy piaskownicy, najczęściej na chodniku zasypanym piaskiem. Następnie każdy wypluwał na ten beton tyle śliny ile miał i mieszał delikatnie z piaskiem... Aż się zrobiły takie flubbery. Można się było nimi rzucać.
 
 by iskierka90
 
 * * * * *
 
 Na naszym wiejskim boisku często grało się w "kylym" (kill him), tzn. kilka osób strzelało do jednej bramki, jednak w zabawie tej chodziło o to, by piłka odbijała się od bramkarza i wracała do graczy. Najwięcej punktów było za trafienie w głowę.
 
 by Weiss0
 
 * * * * *
 
 Moja koleżanka i jej o rok młodszy brat bawili się w Lawowe Kaczki.
 Zabawa polegała na skakaniu po kanapach, fotelach i innych meblach, a ten kto spadł był lawową kaczką.
 Inna historia.
 Moja Mama, będąc małą dziewczynką, gdy przeszkadzała swojej babci dostawała miskę, mydło i szmatkę i szła "pierzać". Cały dzień pierzała tę szmatkę aż miała poobcierane ręce. Gdzie w tym sens, nie mam pojęcia...
 
 by artene666 @
 
 * * * * *
 
 Za czasów zerówki i wczesnej podstawówki dość często z kolegą bawiliśmy się w poszukiwania... "bobów". Według nas były to małe stworki żyjące pod ziemią i mające tam swoje małe miasteczka. Do znajdywania bobów używaliśmy specjalistycznych wykrywaczy takich jak np. zepsuta hulajnoga. Od czasu do czasu udawało nam się natrafić na jakieś ważne ich zbiorowisko jak np. stołówka. Zabawy było co niemiara i jest co wspominać.
 
 by aminosdj
 
 * * * * *
 
 Za młodu bawiłem się z kumplem w "ufoka", czyli ja robiłem głupią minę, a on mnie bił. O dziwo, obaj lubiliśmy tę zabawę.
 
 by Weiss0
 
 A czy Ty także masz takie wspomnienia z dziwnych zabaw? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz Najgłupsza zabawa. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę, która nie posiada konta w serwisie Joe Monster.

Oglądany: 32187x | Komentarzy: 2 | Okejek: 45 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało