Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Poranne zamotanie XLVIII

31 542  
69   1  
Kliknij i zobacz więcej!Ja rozumiem jak jedna osoba gada przez sen. Ale gdy to robią trzy osoby i do tego z sensem... Dziś dowiesz się jak to możliwe.

Cóż, parę lat ładnych temu, gdy miałem może 12 lat, spałem z moim małym bratem i mamą w jednym pokoju.. Łóżka stały ułożone w trzy boki prostokąta, więc daleko do siebie nie mieliśmy wcale... Noce były dosyć ciepłe i suche, a do tego moja rodzicielka miała problemy z drogami oddechowymi, toteż na noc włączało się nawilżacz powietrza, który miło bzyczał przez całą noc przy jej łóżku. Pewnej nocy moją mamę obudziło kapanie na twarz... Gdy otworzyła oczy okazało się, iż stoję obok swojego łózka z zamkniętymi oczami i fają na wierzchu i sikam w najlepsze prosto na nawilżacz i rozpryskuję wodę i nie tylko na wszystkie strony. Moja mama podniosła się zaraz z tekstem:
- Kuba, co ty robisz!
Na co ja odpowiedziałem zaspanym głosem:
- Tak, tak, zajęte...
Po czym położyłem się spać w najlepsze aż do rana, kiedy to usłyszałem co wyprawiam po nocach.

by Thorvik

* * * * *

Akurat te dwie opowieści nie mają miejsca nad ranem, a dzieją się w środku nocy, gdy ja we własnej osobie przypadkowo lub wręcz przeciwnie, budziłam moją mamę.

Raz obudziłam ją, zdejmując jej okulary, gdy sama kładłam się spać. Zapytałam jeszcze cicho, czy pamięta, o której obudzić mnie na pociąg. Wtedy też mama wymamrotała coś pod nosem, brzmiało to mniej więcej jak "normalne pojawy". Szybka kalkulacja, okazało się, że to wcale nie jest godzina, o której miała mnie obudzić.
- Co? - zagadnęłam, zastanawiając się, co też ciekawego mogła mi mieć do powiedzenia.
- Normalne pojawy - powtórzyła, wyraźnie.
- Co? - Teraz to w moim głosie zabrzmiało zdumienie.
- NO NORMALNE POJAWY, NO! - zdenerwowała się moja rodzicielka, bo przecież mówiła o jednej z najoczywistszych rzeczy na świecie.
- A co to są normalne pojawy? - zapytałam, już rozbawiona sytuacją.
Mama przekręciła się na drugi bok i odpowiedziała, głosem pełnym dezaprobaty, jakby tłumaczyła wyjątkowo tępej jednostce coś, co wie każde dziecko.
- No, jak są większe wybory do Sejmu, to są większe, a jak mniejsze, to są mniejsze.
I zasnęła.
Logiki w rozumowaniu nie odmówię.

Druga sytuacja, na tegorocznych wakacjach. W noc spadających perseid, które ogólnie okazały się fiaskiem, ale może winą było obserwowanie niewłaściwego kawałka nieba. Zawiedziona, zeszłam około trzeciej na dół, żeby sobie herbatkę zrobić, czy coś takiego. Zza pleców słyszę głos mamy:
- Już?
- Ale co?
- Już rozkwitły?
- Ale co?
- No te tulipany.
- ???
- No te tulipany na niebie, miały dziś być te tulipany.
Zaczęłam się śmiać, co rozbudziło mamę. Spojrzała na mnie spode łba. Zaczęła się tłumaczyć.
- Z czego się śmiejesz? Ja wiem o czym mówię. Wiem, wiem, wcale nie chodziło mi o tulipany, tylko o te, no, spadające, dobranoc.
I zasnęła. Taki to szalony człowiek jest.

by woda_instant

* * * * *

Budzony przez rodzicielkę na własną prośbę sprzed kilkunastu godzin, coby mnie celem wyjścia na giełdę komputerową obudziła, nawiązałem całkowicie śniąc następujący dialog:
M - Mama, J - Ja
M: Wstawaj! Już siódma!
J: mmmm [tu niewyraźnie] żarło!
M: Śniadanie zrobisz sobie sam, ja idę do pracy!
J: Głodnych nakarmić...
M: Sam się nakarmisz
J: [niewyraźnie] Zemaranu....
M: Co?
J: Wchodzących wynieść!
Po czym zasnąłem znowu. Zresztą po 4 godzinach snu ciężko się podnieść. Jak zwykle niczego nie pamiętałem.

by coronzon88 @

* * * * *

Było to w wakacje, a historię znam dzięki relacji mojej siostry. Ja sen mam z reguły twardy, nigdy nie mam problemów z zaśnięciem, ale bardzo często zdarza mi się mówić, chodzić, śpiewać, tańczyć, jeść przez sen.
Tej nocy była okropna burza, więc siostra nie spała. Spałyśmy razem w jednym łóżku. Nagle ja wstałam, zaczęłam mamrotać coś niezrozumiałego, po czym poszłam do kuchni, ona w ślad za mną. Pytała mnie: Hej, co się dzieje? Co robisz? A ja zapaliłam światło i zaczęłam pluć. Po prostu stałam i plułam. Na siostrę też kilka razy. Teraz głośniej już zapytała się: Co ty wyprawiasz?, a ja jej na to: A nic, myślałam, że się palisz.
Ja oczywiście nic nie pamiętam.

by karinka_333 @

* * * * *

W czasie wakacji pojechałem z przyjaciółmi Anią, Rysiem i Pawłem na kemping. Spaliśmy we czwórkę w przyczepie. Pewnej wyjątkowo zimnej nocy ustaliliśmy, że jak mi będzie zimno, to wezmę sobie kołdrę od Pawła. Akurat tak się złożyło, że w nocy obudziłem się mocno wyziębiony. Sięgnąłem więc po kołdrę i w tym momencie Paweł wstał i zaczął:
[P] - Czczczekaj, czeczekaj, czekaj, czekaj, czekaj, czczczekaj, czczzzekaj, czekaj!
[R] - Ku**a mać.
[A] - Yhy.
Po czym dalej sobie spali, a mnie zostawili z niezłą schizą dopóki sam nie zasnąłem.

by kostek16

* * * * *

Wstaję spóźniony do pracy i oczywiście szybkie ogarnięcie siebie. Biorę dezodorant, coby ładnie pachnieć, psikam i coś jakby słabo leci. Czuję, że jest jeszcze pełny, ale tak jakby za mało gazu było do rozpylana przyjemnej woni ;) Jak się przyjrzałem bliżej czym się psikałem od razu się rozbudziłem. Zamiast sięgnąć po mały pojemnik dezodorantu Nivea, popsikałem się WD40. Skończyło się na ponownym prysznicu i wrzuceniu koszulki do prania.

by lordhellboy

* * * * *

Może nie do końca był to poranek, ale myślałem, że to był poranek.

Było to parę lat temu, jak jeszcze grałem w ogame, rano miałem szkołę na 7, więc musiałem wcześnie wstać, ale jak to przy ogame położyłem się spać o 11, szczęśliwy nastawiłem sobie budzik na piątą godzinę, kładę się spać.

Po jakimś czasie słyszę budzik, patrzę przez okno, ciemno, ale to był grudzień, więc nic dziwnego, że o 5 jest ciemno, ubieram się, myję zęby i biegiem na autobus. Jak się zdziwiłem gdy patrzę na godzinę na przystanku a tam 3 nad ranem. Okazało się, że źle nastawiłem budzik.

by wnuczus

* * * * *
Tytułem wstępu - w zeszłym roku pojechało mi się na Old Town. Dla niewtajemniczonych - OT to taki Grunwald, tylko w drugą stronę - dzieje się na poradzieckim lotnisku, przez tydzień ludzie udają, że świat jest po katastrofie nuklearnej, biegają po okolicy uzbrojeni w repliki ASG, przy okazji nabijają kasę lokalnym sklepom monopolowym i menelom zbierającym puszki po piwie.

Okres adaptacji po powrocie do cywilizacji  trwa w porywach do dwóch tygodni.

Akcja właściwa, oparta na relacji Nasty:

Środek nocy. Wstaję i zaczynam szukać czegoś po całym łóżku z obłędem w oczach.
Nasty: czego szukasz?
Ja: Gogli.
Nasty: Na co ci gogle?
Ja: Whatever.

Po czym znowu odpadłem.

by Felix_Castor

* * * * *

Podobnież każdej nocy coś mruczę pod nosem. Albo oznajmiam. Rodzinka kochana słysząc nic mi nie opowiada. Jednakże sytuacja zmienia się diametralnie, kiedy w pokoju śpią koleżanki...

Oj, dawno to było - na zielonej szkole. Bodajże ok. 9 roku życia mego. A że porachunki ze starszym bratem miałam... Akcja właściwa:

Koleżanka śpi w najlepsze. Nagle budzą ją i kilka innych dziewczynek straszne krzyki. Jakby nie patrzeć, dochodzące z mojej strony. Nie trzeba było się wysilać, aby zrozumieć jakże wymowne określenia:
-Adam! Jak ja cię zaraz PIIIP! (tak, wydawałam dźwięki z telewizora) to się nie pozbierasz, ty PIIIIP PIIP, zobaczysz, PIIIIP z tego domu i PIIIP będzie PIIIP spokój, PIIIP!
Ponoć później wygrażałam mu  bez cenzury...

by mamsmykalke

Masz jakąś zabawną historyjkę o ciężkim poranku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie.  W temacie maila wpisz poranek! Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!

Oglądany: 31542x | Komentarzy: 1 | Okejek: 69 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

23.04

22.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało