Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Houston, mamy problem

147 776  
247   10  
Astronautyka - nie trzeba być geekiem, aby choć trochę się tym tematem interesować. Tym bardziej, że ludzie latający w kosmos także mają poczucie humoru, a czas spędzony na orbicie to nie tylko skomplikowane eksperymenty... Oto kilka ciekawostek:

Kosmiczne świetliki

Kiedy John Glenn -  pierwszy Amerykanin, który osiągnął orbitę wokółziemską – po udanym starcie rakiety Atlas mógł już się odprężyć i poprzyglądać z okna błękitnej planecie, z niepokojem w głosie meldował obsłudze naziemnej, że jego statek okrążają tajemnicze świetliki – nie większe niż centymetr świecące „coś”, czego przybywało i ubywało bez żadnej nasuwającej się na myśl przyczyny. Nikt nie potrafił sprecyzować z czym miano do czynienia. Dopiero kiedy na orbitę poleciał kolejny Amerykanin – Scott Carpenter, który również meldował o towarzystwie „świetlików” - odkryto, że są to mieniące się w promieniach słonecznych drobiny wydalane na zewnątrz statku z systemu ...odprowadzania moczu astronauty. Odtąd nazywa się je Konstelacją Uryny.
KsiężycTV

Podczas gdy cały zachodni świat z wypiekami na twarzy oglądał transmisję z lądowania Apollo 11 na Księżycu, po drugiej stronie żelaznej kurtyny relację prowadziły już jedynie telewizje na Węgrzech i w Polsce. Obywatele pozostałych demoludów mogli pooglądać co najwyżej programy poświęcone Dniu Metalurga obchodzonym w ZSRR. 

Podczas gdy dwóch członków załogi Apolla spacerowało po Księżycu, trzeci z nich pozostawał na orbicie księżyca w module dowodzenia. Żalił się obsłudze naziemnej, że mimo iż jest tak blisko nic nie widzi, a ludzie na ziemi mogą pasjonować się obrazem na żywo prosto z powierzchni satelity Ziemi. „Nie przejmuj się, Chińczycy i Ruscy też nic nie widzą” usłyszał w odpowiedzi.

Bunt na Skylabie

Współpraca między „ziemią” a „górą” zazwyczaj układa się pomyślnie. Jednak podczas trzeciej misji do stacji kosmicznej Skylab, astronauci, mając dość ciągłego pośpieszania i poganiania procedur i planu lotu przez centrum kontroli naziemnej, urządzili strajk. Przez jeden dzień nie wykonali ani jednego polecenia, badania czy eksperymentu. 

Mały przytulny stateczek

Jeżeli uważacie, że lot na Księżyc to sama przyjemność zastanówcie się jeszcze raz. Wyobraźcie sobie, że zostajecie zamknięci z dwoma innymi osobami w puszce o wielkości trzech i pół budki telefonicznej na osiem dni. 

Zeznanie


Pilot Apollo 13 Jack Swigert został dołączony do załogi dosłownie w ostatniej chwili (po tym jak wystąpiło ryzyko choroby pilota z podstawowej załogi) i nie zdążył na czas ze złożeniem zeznania podatkowego. W sprawę interweniować musiał sam prezydent Nixon, który oficjalnie przedłużył czas na złożenie zeznania z powodu „pobytu za granicą państwa”.

Pożar na orbicie

24 lutego 1997 roku, podczas uruchamiania generatora tlenu, na stacji Mir wybuchł pożar, momentalnie wypełniając stację toksycznym dymem i oparami. Załodze udało się opanować sytuację i w prowizoryczny sposób zwiększyć wydajność filtrów oczyszczających atmosferę. Nie był to jedyny wypadek na pokładzie tejże stacji. Nadmiernie eksploatowana (15 lat na orbicie czyli o jakieś 8-9 dłużej niż planowano) płatała figle i dbała o poziom adrenaliny we krwi swoich mieszkańców stosunkowo często. 

Przesądy

Najsłynniejszym z nich, wręcz wpisanym w procedury poprzedzające start rakiety, jest obyczaj sikania na oponę autobusu wożącego załogę na platformę startową. Zapoczątkowanie tego rytuału przypisuje się Jurijowi Gagarinowi, ale twierdzi się, że poprzedził go w tym pies Łajka. Kosmonautki są z obowiązku zwolnione, ale i tak na start rakiety stawiają się z wypełnioną specjalnie na tę okazję buteleczką. 

Miejsce na podium

Związek Radziecki – jako pierwszy, Stany Zjednoczone – jako drugi z krajów świata posiadały w szeregach swych obywateli osoby, które odbyły kosmiczne podróże. Niewiele osób wie, że trzecie miejsce mogło przypaść Polsce. Bo kiedy w ramach programu Interkosmos do lotu przygotowywał się Mirosław Hermaszewski i gdy wszystko dopięte było na ostatni guzik, radzieccy lekarze odkryli u niego tajemniczą chorobę – oczywiście dyskwalifikującą do lotu w kosmos. Miejsce w kabinie zajął obywatel Czechosłowacji, a Hermaszewski na swój lot musiał czekać jeszcze rok. Po latach przyznano, że decyzja była polityczna, związana niejako z interwencją wojsk Układu Warszawskiego w 1968 roku.

Wycieczki

Kiedy astronauci oprowadzali wycieczki po Centrum Lotów im. Kennedy'ego, najpopularniejszym pytaniem zadawanym przez turystów było "jak załatwiacie w kosmosie potrzeby fizjologiczne". Odpowiedzią zawsze było "Otwieramy okno i wyglądamy najbliższej stacji benzynowej".

Star Trek

Kiedy NASA ogłosiła ogólnokrajowy konkurs na nazwę pierwszego promu wchodzącego w skład nowej floty wahadłowców, dzięki popularności pewnego serialu SF zwyciężył pomysł, by nazwać go Enterprise. 

Powodzenia, panie Gorsky...

Chyba najsłynniejsza anegdota związana z lotami człowieka w kosmos. Urban legend – nie mająca potwierdzenia w historii, ale warta wspomnienia. Joe już raz o niej pisał, więc nie wypada mi nic innego jak przypomnieć linkiem:

https://joemonster.org/art/1278/Neil_Amstrong_i_pan_Gorsky


cdn.

Oglądany: 147776x | Komentarzy: 10 | Okejek: 247 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało