Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Poranne zamotanie XXXIX

26 950  
93  
Kliknij i zobacz więcej!Darłówek czy tam Darłowo - kto by zwracał na to uwagę? Praca w towarzystwie ubezpieczeniowym też bywa powodem zamotań. No i jeszcze jak do kompletu dołączymy mazurskie powietrze, to...

Dawno to było, bo bodajże w 2 klasie podstawówki (pamiętam, pamiętam!). Zielona szkoła, pierwsze siedzenie do późnych godzin nocnych (2:00 - pamiętam, pamiętam!). W końcu zdenerwowany wychowawca każe nam się położyć spać, więc chcąc nie chcąc wyłączyliśmy światło i poszliśmy spać.
Tutaj warto zaznaczyć, że wypoczywaliśmy w Darłówku, ot taka miejscowość nad naszym polskim morzem, graniczącą bodajże z miastem Darłowo (dwa różne miasta tuż tuż obok siebie).
Godzinę po zaśnięciu (tak gdzieś 3:00 była) budzi mnie jakiś szmer. Otwieram oczy, przecieram i widzę kolegę, chodzącego tam i z powrotem, całego spoconego, roztrzepanego i zdenerwowanego. (Było nas 4 w pokoju, mieliśmy 3 łóżka - 2 jednoosobowe i jedno piętrowe. Kolega "roztrzepany" spał na pięterku.) Gdy już wszyscy się obudziliśmy, a kolega nie przestawał biegać w te i we wte usłyszeliśmy, że coś mruczy pod nosem.
Zorientował się, że patrzymy na niego wszyscy trzej z minami wyrażającymi ni mniej ni więcej: "what the f**k?!" zatrzymał się i z głosem pełnym wyrzutu wygarnął nam: "Dlaczego są dwa Darłowa?!"
Zamurowało nas, a po chwili najprzytomniejszy z nas nagle wygarnął: "Przestań i spróbuj zasnąć!".
I nadal zachodzimy w głowę, jak on zszedł z tego pięterka, lunatyk jeden...

by maciek.mbhunter @

* * * * *

Po ostrej imprezie (z której nic nie pamiętam) wróciliśmy do domku na plaży (podobno). A o to co zrobiłem według mojego kumpla:
10:30, dopiero świta, światło wpada do domku, po drodze mijając łóżko, pada na moje oczy. Ja ciężko zaspany wstaję i zasłaniam okno... Nie było by w tym nic dziwnego gdyby tą zasłoną nie był ów kolega. Po ostrej walce położył mnie z powrotem. A słońce nie ustąpiło. Po chwili zerwałem się z łóżka i wpadłem do toalety, po drodze krzycząc, że światło mi oczy wypaliło. Po kolejnej chwili wróciłem do łóżka i słodko spałem do 17.

by czek @

* * * * *

Ja i moja druga połowa z racji posiadania małego dziecka i małego mieszkania śpimy w pokoju z dzieckiem. Synek ma zwyczaj budzenia się o różnych porach i nawoływania tatusia do podmianki miejsc - tata na małe łóżko, dziecię do mamy. Któregoś bardzo wczesnego poranka lub bardzo późnej nocy usłyszałam proszące o przeniesienie dziecko, więc wykopałam mężczyznę - wstał, usiadł obok dwulatka i próbuje coś mu powiedzieć. Dziecko zniecierpliwione, ojciec mota się i mota, nie wytrzymałam:
- Co ty do diabła robisz? Przenieś go do mnie do łóżka, bo zaraz się rozryczy!
- Nie mogę! Nie udzielił mi wszystkich informacji potrzebnych do wyliczenia składki ubezpieczenia!
Tak, mężczyzna pracuje w pewnym towarzystwie ubezpieczeniowym...

by noa87

* * * * *

Internat, początek wiosny. Pierwsze promienie słońca wpadają około godziny 4-5. Zrywam się z łóżka zakładam nerwowo spodenki i koszulkę. Zaczynam krzyczeć donośnym głosem stojąc pod drzwiami do kumpla:
-Wstawaj, ku**a! Na śniadanie się nie wyrobimy.
-Ciebie chyba poje***o, jest 4 godzina.
-Ta?
I wróciłem do łóżka. Obudziłem się w spodenkach i koszulce (założonej na lewą stronę) - zdziwiłem się co jest? Dialog opowiedział mi kumpel. Sam sytuacji nie pamiętam.

by pikofm

* * * * *

Rzecz działa się gdzieś nad ranem, na oko 3 - 4 godzina. Miałem wtedy około 10 lat oraz piętrowe łóżko. Obudziłem się z niewymowną potrzebą oddania moczu jednakże, gdy zauważyłem, że za oknem jest jeszcze noc odechciało mi się (sam nie wiem czemu) wstawać i schodzić po drabinie z łóżka. Mój mózg, w desperackim akcie obrony przed wstawaniem z łóżka po nocy sprawił, że nagle wydało mi się, że siedzę na (notabene całkiem wygodnym) kibelku. Potem poszło gładko, poczułem nieopisaną ulgę po czym spokojnie zamknąłem oczy. Po minucie czy dwóch zdałem sobie sprawę co właśnie narobiłem, odczuwając dyskomfort leżenia w przemokłej pościeli. Jednak, jak to dziecko, pomyślałem, że jestem zbyt zmęczony na zmienianie pościeli w nocy. Spędziłem resztę nocy w obsikanej pościeli do 9 rano. Trochę czasu zajęło mi zrozumienie co się właściwie stało. Dobrze, że moja mama to bardzo wyrozumiała osoba.

Innym razem, parę lat później, śniło mi się, że potwornie boli mnie prawa ręka. Ból był tak silny, że obudziłem się w środku nocy. Od razu się uspokoiłem, gdyż nic mnie w ręce nie bolało. Wisiała nade mną jak nieżywa, dotykając mojej twarzy. Po bliższych oględzinach, stwierdziłem, że przez pół nocy trzymałem ją w dziwnej pozycji tak, że w efekcie mi zdrętwiała. Na szczęście wcześniej słyszałem o takich przypadkach, toteż szamotając się z ową kończyną wyrzuciłem ją za "burtę", by poczekać aż odwiędnie.

by capella.cygni @

* * * * *

Odwiedziła mnie kuzynka. Późna noc, ona jeszcze gada z chłopakiem na gg. Ja śpiąca, ledwo kontaktuję i zaczynam gadać od rzeczy. Ogłosiłam wszem i wobec, że tej nocy spróbuje nawiązać kontakt z parapsychiczny z kosmitami. Zaczęłam mruczeć pod nosem dziwne słowa, aż w końcu usnęłam. Następnego ranka opowiedziała mi co zdarzyło się w nocy. W pewnej chwili wstałam i zaczęłam skakać po łóżku, szlochając "Jaskółki nie przylecą! Jaskółki nie przylecą!" Po czym padłam twarzą na poduszki. Jak to zwykle bywa, rano nic nie pamiętałam.

by psie_syny_szatana @

* * * * *

Niezbyt świeża historia. Byłam niesamowicie zmęczona i usypiałam na kolanach mamy. Normalnie rozmawiałam z siostrą. W pewnym momencie siostra zapytała mnie o coś, na co ja 'Poczekajcie, muzę policzyć jabłka...już' po czym padła poprawna odpowiedź na pytanie siostry. Jabłek nigdzie nie było, doznałam cudownego uczucia przebywania w dwóch światach na raz.

Innym razem przez sen powiedziałam "Co będzie po śmierci?" Przerażona siostra zapytała po jakiej śmierci. Ja odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy 'Choinki!'

by emaertyna @

* * * * *

Historia opowiedziana przez kolegę.

Pewnego razu kumpel wraz ze swoją paczką pojechali do Szwecji czy do jakiegoś kraju europy północnej. Z racji tego, że jechali samochodem to część z nich spała, część zmieniała się za kierownicą. W pewnym momencie przejeżdżali obok jakiegoś pastwiska reniferów. Z racji tego, że jeden gościu spał, to reszta postanowiła go obudzić. Ten wstaje, patrzy na te renifery i tak oto rzecze:
"O, Farafniry..."
i poszedł dalej spać. Od tamtej pory nazywamy go Farafnir.

by knawotka

* * * * *

Majówka 2010. Ja i moja Olcia pojechaliśmy na wieś pooddychać mazurskim powietrzem. A że zabraliśmy ze sobą siostrę cioteczną z nowo nabytym partnerem, trzeba było sprawdzić jak na piwo reaguje. Się rozsiedliśmy, popiliśmy i spać poszliśmy.
Rano budzę się, patrzę Olcik gdzieś poszedł i nie ma. Znajduję na podwórku, obrażony jak 150. O co chodzi? Okazuje się że w nocy gdy się obudziłem nad ranem poszedłem w kąt pokoju, zrobiłem tam siusiu na podłogę i położyłem się najzwyczajniej w świecie do łóżka, a ta bidulka posprzątała wszystko gdy ja spałem. Chyba naprawdę mnie kocha.

by michalo_w @

* * * * *

Kiedyś zasnęłam w dzień, co zwykle mi się nie zdarza... Mama coś ode mnie chciała, lecz posłała brata żeby sprawdził co ze mną. Dialog wyglądał tak:
(B)rat: Śpisz?
(J)a: Gdzieee?
B: W domu...?
J: W jakim domuuu?
Brat stwierdził, że raczej śpię i sobie poszedł.

by lysazyrafa @

Masz jakąś zabawną historyjkę o ciężkim poranku? Jeśli tak - to klikaj tu i ślij do mnie.  W temacie maila wpisz poranek! Uwaga! Znaczek @ widnieje przy nickach osób, które jeszcze nie mają konta na tej najlepszej stronie na świecie!

Oglądany: 26950x | Komentarzy: 0 | Okejek: 93 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało