Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CCCXLVI - Bo jesteśmy sieroty

59 774  
303   80  
Kliknij  i zobacz więcej!Dziś o anatomii człowieka, Japończyku mówiącym po polsku, o tym kto gdzie rządzi oraz monolog dziewczynki siedzącej na nocniczku.

ANATOMIA CZŁOWIEKA I PYTANIE DLA BABCI


Kornik jest na etapie fascynacji ludzkim organizmem. Jak jest zbudowany, jak funkcjonuje, co się w nim dzieje. Zawzięcie ogląda atlas anatomiczny, zadając pytania. Przyjechała do nas kuzynka Małgorzata. Kuzynka owa charakteryzuje się tym, że ma 180 cm wzrostu i waży jakieś 43 kilo. Oczywiście cały czas się upiera, że jest tłusta. Kornik wpatrywała się dłuższą chwilę w Małgorzatę. Widać było, że procesy myślowe nią szarpią. W końcu Gocha nie wytrzymała i pyta:
- Czemu się Kornelko tak przyglądasz?
Na co dziecko niewzruszone:
- Szkielet się w środku nosi! A nie na wierzchu!
Gdy ustały krztuszenia się komplementem, dziecko zadało pytanie mojej mamie:
- Babcia! Co to jest abstynencja?
- To coś, czego nigdy nie doświadczył twój dziadek - syknęła oskarżycielsko matka w stronę ojca robiącego drinki.

SKĄD SIĘ BIORĄ DZIECI?

Kornik zadała pytanie "Skąd się biorą dzieci?" Postanowiłam olać opowieści o pszczółkach, bocianie i szukaniu w kapuście i wytłumaczyć Kornikowi w miarę logicznie. Kornik wysłuchała, kiwnęła lokami, że rozumie i oddaliła się do zabawy. Bawiła się z niejakim Władziem. Władzio nagle wyszeptał tajemniczo:
- Wiesz skond sie biorom dzieci?*
- A ty wiesz? - asekuracyjnie zapytał Kornik.
- No pewnie! - Duma Władzia rozniosła. - Bocian przyniósł!
- No chyba ciebie! Mamo, nie będę się z nim bawiła, bo kłamie!

Pierwszy zawód miłosny mojego dziecka


*- błędy celowe

by Habita_tecum

* * * * *

PRACOWNIK MIESIĄCA

Wczoraj znajomy opowiedział mi o krótkiej karierze swego kuzyna w jego firmie.
Pracuje w hurtowni elektrycznej i polecił go jako fachowca - czego się nie robi dla rodziny. Kuzyn popracował dwa dni - pierwszy i ostatni.
Zwolnili go za kawałek sznurka, który wydał mu się niepotrzebny - ściśle rzecz ujmując, ze 100 metrów pilota, którego wyciągnął z peszla, kiedy przygotowywał towar w magazynie. Musiał się przy tym nieźle namordować.
Wypłatę dostał w towarze.

by Bladerunner

* * * * *

W PARKU UENO

Poszedłem na spacer do parku Ueno, gdzie dziś wybrała się chyba połowa Tokijczyków, a wszystko przez kwitnące pięknie wiśnie. Przedzierałem się przez tłum, próbowałem robić zdjęcia (tłum skutecznie to uniemożliwiał), a w pewnym momencie zostałem zaczepiony przez jakiegoś Japończyka. Wywiązała się rozmowa.
- You from? - zapytał znienacka.
- Poland - odpowiedziałem grzecznie.
- Aaaa... Porando... - wybitnie się ucieszył.
- Hai. - potwierdziłem po japońsku.
- Dzien dopry. - Powiedział z niemałym trudem.
- Dzień dobry. - Przywitałem się i ja.
- Dziekuje barco - Kontynuował.
- Very good. - Pochwaliłem znajomość naszego języka.
- Szua dzieweczka do laseczka... - Zaintonował.

Nie obraził się, jak wybuchnąłem mu śmiechem w twarz.

by futurysta


* * * * *

NIESPODZIEWANA WIZYTA

1 kwietnia siedzę sobie spokojnie w domu i ciężko zajmuję się opierdzielaniem. Nagle słyszę dzwonek do drzwi, więc podniosłem swój tyłek i zaspany nie popatrzyłem przez wizjer. Otwieram drzwi, a tam czterech policjantów w maskach na twarzy, hełmach i z karabinami. Drą się coś o komputerze i torrentach, ja zdezorientowany, któryś mnie na ziemię kładzie. Z mieszkania naprzeciwko wychodzi student i mówi:
- Chłopaki, kur*a, to nie te drzwi!
Okazało się, że studenci z naprzeciwka chcieli zrobić żart koledze, wypożyczyli gdzieś broń do ASG i mundury i ruszyli aby "zaaresztować" współlokatora.

by Rqqb

* * * * *

TO MÓJ SMOK

Moja koleżanka jest wychowawczynią w podstawówce i miała ostatnio na lekcji pewną dziwną sytuację. Otóż pewien Adaś wstaje na zajęciach, ściąga spodnie i mówi do mojej koleżanki:
- Niech pani spojrzy! To jest mój smok!
- Adaś, co ty robisz, natychmiast zakładaj spodnie.
Adaś spokojnie:
- Niech się pani nie boi, on śpi.

by binwiola

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków.

Działo się to kilka lat temu, kumpel miał wolną chatę i organizował u siebie sylwestra. Nie za bardzo mu się to uśmiechało, bo wiadomo że gospodarz ma na (i po) takiej imprezce przerąbane. Obiecaliśmy mu jednak, że kilka osób, które zostaną najdłużej, pomoże mu posprzątać, bo rano mieli wrócić jego rodzice. Wiadomo że zabawa sylwestrowa to jedno z cięższych doświadczeń dla wątroby, a nasz gospodarz tego wieczora swojej bynajmniej nie oszczędzał. Skutkiem tego około 4 nad ranem wylądował (raczej awaryjnie) w swoim łóżeczku i natychmiast zasnął.
O 7 rano niedobitki stwierdziły, że pora wracać do domu, ale trzeba najpierw posprzątać. (K)umpel budzi więc (G)ospodarza:
K: Wstawaj, trzeba sprzątać.
G: yyy...
K: No wstawaj, twoi starzy za chwilę wrócą, musimy trochę posprzątać.
Gospodarz, otwierając przekrwione oczy i oceniając "krajobraz po bitwie":
- Pier**l to, niech sobie starzy zobaczą jaka impreza była...

by Zgred83


* * * * *

Poszedłem na bazarek celem zakupienia jakichś nowych ciuchów, idę pomiędzy budkami i obok mnie idzie dwóch szyitów, pogrążonych w rozmowie. Całości nie słyszałem, ale udało mi się zarejestrować jak jeden z nich skarży się kumplowi z maksymalnym żalem w głosie:
- Krzysiu... Jak ja nie skombinuję jakiejś kasy do końca tygodnia, to chyba sam sobie radio opierdole...

by Al_Coholic

* * * * *

Robię sobie jedzonko, a kumpela ogląda tv, gdzie jakaś para się kłóci:
- Dlaczego pijesz?
- I tak już nie jestem mężczyzną, to przynajmniej sobie wypiję!
Ja zaciekawiona:
- A co, nie staje mu?
Kumpela:
- Nie, stracił pracę. Ale nie trudź się zrozumieniem tego. Ty masz tylko jeden wyznacznik męskości.

by Krolowa_Sniegu

I powracamy do autentyków teraźniejszych.


* * * * *

KTO GDZIE RZĄDZI?

Koleżanki syn jest na etapie poznawania Kościoła: kto to ksiądz, niebo, msza. Niedawno odwiedziła go ciocia i zaczęła sprawdzać wiedzę małego:
- Ile masz dziadków?
- Dwóch, ale jeden jest w niebie, dziadek Władek.
- A co jest oprócz nieba?
- Piekło.
- Kto rządzi w piekle?
- Diabeł, a w niebie rządzi dziadek Władek.

by suchy_lew

* * * * *

KOŚCIELNE DIALOGI Z DZIEĆMI

U nas w parafii jest zwyczaj, że na mszy dla dzieci ksiądz woła potworki przed ołtarz i rozmawia z nimi zamiast kazania. Dwie perełki w takich to właśnie sytuacji:

Ksiądz: (mając na myśli pasterza): Kto wypasa owce na hali?
Dziecko: Chujas. (Zamiast juhas)
Ksiądz: No... to też, ale kto jeszcze?

Ksiądz: (mówiąc o zwiastowaniu) ... i stanął przed Maryją piękny anioł i powiedział jej, że urodzi Boskiego syna... A ty, Józio, co byś zrobił jakby przed tobą stanął taki anioł?
Józio: Zesrałbym się ze strachu...

by Mart00cha

* * * * *

PYTANIE TEŚCIOWEJ

Zaprosiliśmy rodziców na obiad. Układałem pieczeń na półmisku, kiedy przyszła teściowa przychodzi do kuchni i pyta:
- Co to jest za paść?
- Ojej? Nie podoba się ta pieczeń? Zapewniam, że jest dobra...

W tym momencie nastąpił wybuch śmiechu. Chodziło jej o zapaść

by brogman

* * * * *

REZOLUTNA MAJA

Angielski w przedszkolu. 4-latki. Dzieci dziś liczyły klocki. Up to 20. Wkładały bądź wyjmowały klocki z pudełka, na zasadzie na kogo wypadnie, na tego bęc. Całkiem sprawnie im poszło, ale na koniec liczenia rozmowa:
Maciuś: Ja jeszcze nigdy wcześniej nie wkładałem.
Maja: To dziś był twój pierwszy raz.

by mar2sia

* * * * *

KTO KRZYCZY?

Moja pierworodna Ala (lat 4) znalazła się w Wielkanoc w ogniu pytań. Chrzestna, moja szwagierka:
- Ala, a kto na ciebie czasem krzyczy?
- No… (tu niepewne spojrzenie w moją stronę) - Mamusia.
Chrzestna brnie dalej:
- A babcia(czytaj moja najdroższa teściowa) też czasem na ciebie krzyczy?
- No babcia, dużo.. Ale najbardziej na mamusię. Ale na babcię to najwięcej krzyczy moja mamusia, jak babcia do domu pojedzie.
Mina teściowej: bezcenna. Nie pierwszy zresztą raz.

by mar2sia

* * * * *

SPECJALNY PREZENT

Jadę sobie samochodem z moim tatą, moją mamą i ukochaną babcią. Ja zaczynam do mamy:
- Kurde, mamo. Muszę koleżance coś na urodziny kupić.
Moja mama odpowiada:
- No, ale ona coś lubi takiego specjalnego.
Ja odpowiadam:
- Powiedziała mi, że lubi babskie rzeczy.
- Ale co to znaczy babskie? Biżuteria, perfumy?
- Pewnie chodziło jej o coś różowego!
Wtedy mój genialny tata dorzucił:
- Kup jej podpaski... Różowe, oczywiście.

by tomsho

* * * * *

PRACOWNIK WYPEŁNIA SUMIENNIE

Dałem pracownikowi do wypełnienia "Ewidencję przebiegu pojazdów i kosztów eksploatacji samochodu" - i tak jak księgowa kazała, poprosiłem o dokładne uzupełnienie, żeby zgadzało się to z datami faktur za paliwo i miejscami, w których tankował.

Jeździł po całym kraju i miał do rozpisania kilka tysięcy km, więc uczuliłem go, żeby nie wpisywał trasy do Zamościa w dniu, w którym miał fakturę ze Świnoujścia.
Ważny był też cel wyjazdu - trzeba było wpisać nie tylko gdzie, ale i po co jeździł - tłumaczyłem, mając na myśli dostarczenie dokumentacji, pomiary, rozmowy handlowe, prezentacje itp.

Wszystko mu wyjaśniłem. Tak mi się wydawało.

Na drugi dzień przynosi mi książkę...
Wpisów dokładnie tyle ile faktur.
Data każdego wpisu - tak jak na kolejnej fakturze..
Miejsce - adres stacji paliw z faktury.
Cel wyjazdu - "Tankowanie".

by Bladerunner

* * * * *

BO JESTEŚMY SIEROTY

Monolog czterolatki, wypowiedziany przed chwilą, podczas załatwiania potrzeby fizjologicznej :

- A potem muszę się wytrzeć.
- Czemu?
- Bo nie ma dżemu.
- Czemu?
- Bo nie kupiliśmy.
- Czemu?
- Bo jesteśmy sieroty. Ja jestem sierot. Ty jesteś sierot. Jasne?

Jeszcze się trzęsę.

by fabick

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule wpisz Autentyk


Oglądany: 59774x | Komentarzy: 80 | Okejek: 303 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało