Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wiosna i kupa

75 884  
304   27  
W Estonii ukazała się książka dla dzieci, w której głównym bohaterem jest... Kupa. Autor opowiadań to Andrus Kiviryahk. Zbiorek zatytułowano "Wiosna i Kupa". Inne postacie, występujące w opowiadaniach, to Parówa, Licho z nocnika, Kurtka-idiotka i Jajonośne skarpety.

Kliknij i zobacz więcej!

Nic dziwnego, że zaintrygowani postanowiliśmy przeczytać opowiadanie...
 

Kupa i wiosna


Piesek przykucnął na chwilkę w parku i za moment pobiegł dalej, zostawiając za sobą kupę.
- Och, jak tu pięknie! - wykrzyknął zadziwiony Kupa i rozejrzał się wokół - Niebo takie niebieściutkie, drzewa tak zielone! I jaka przestrzeń...
- Hej, słuchaj! - przestrzegł go Wróbel - Zejdź z drogi, bo ktoś może cię rozdeptać!
Rzeczywiście, leżał niedaleko czyichś nóg. Używając całej swej siły, Kupa popełznął w stronę dołka na trawniku.
- Wszystko tu takie piękne - cieszył się Kupa - Tak miękko i wygodnie. Trawka łaskocze pod brodą i pszczoły bzyczą. Zbiorę liście i zbuduję tu sobie domek. Siądę w oknie i będę podziwiać przyrodę.
- Wiesz, Kupo... - pouczył Wróbel - nie powinno się budować domu na trawniku. Czasem pracuje tu kosiarka. Głośno hałasuje i tnie wszystko na drobne kawałeczki. Niebezpieczna rzecz. Lepiej przejdź pod krzew bzu. Tam jest cicho i bezpiecznie.
- Bardzo dziękuje, mądra ptaszyno - rzekł Kupa. Zebrał liście i udał się w cień bzu. Rzeczywiście, było bardzo przyjemnie siedzieć tu i oddychać świeżym powietrzem.
Park wydał się Kupie całkiem interesujący. Dzieci biegały i rzucały sobie piłkę, starzy ludzie karmili gołębie i wróble, psy obwąchiwały drzewa i zadzierały nogę. Ciekawie było przyglądać się temu wszystkiemu przez okno. Ale nikt do Kupy nie przychodził w odwiedziny i w pewnym momencie Kupa posmutniał.
"Tak by było miło siedzieć z przyjacielem i razem patrzeć przez okno" - pomyślał - "Szkoda że jestem sam. Może spróbować zbliżyć się do wróbli? Może byłyby odpowiednimi przyjaciółmi?"
Rozejrzał się i dostrzegł wróble. Jednym z nich był znajomy Wróbel, siedział z żoną na gałęziach bzu i razem karmili synów piszczących w gnieździe. Kupa kiwnął do wróbli, jak do starych znajomych i Wróbel mu odkiwnął, ale nie podleciał bliżej. Zamiast zacieśniać znajomość z Kupą, Wróbel przytulił żonę i pofrunął po jedzenie dla dzieci.
"Też  bym chciał się do kogoś przytulić" - pomyślał Kupa.
Powoli minęła jesień i nastała zima. Śnieg przykrył dom Kupy. Zrobiło się ciepło i przytulnie. Kupa dużo i długo spał.
Wiosną śnieg stajał i Kupa wrócił do życia. Zaczął się gimnastykować i zażywać kąpieli słonecznych. Po zimie Kupa stał się całkowicie biały, ale mimo to był w dobrym nastroju. Pojawiły się pierwsze kwiaty. I - cud - jedna Panna Mlecz (nazwijmy ją Mleczówną) wsunęła swój nosek w ziemię niedaleko domku Kupy.
- Cześć - powiedziała cienkim głosikiem. - Czy mogę tutaj rosnąć? Nie przeszkadzam?
- Nie - Kupa był pod wrażeniem. - Jesteś taka piękna!
- No co Ty - zarumieniła się Mleczówna - jestem całkiem zwyczajna.
- Ależ skąd - krzyknął Kupa - Uwierz mi! Mieszkam tu prawie rok, ale takiej żółtej i kędzierzawej Mleczówny nigdy nie widziałem. Wiesz, co? Zostań moją żoną!
Mleczówna zarumieniła się znowu, ale zgodziła się. Wyprawili wesele i odtąd Mleczówna i Kupa byli już razem.
Bardzo się kochali i przytulali się do siebie kilka razy dziennie.
Nawet częściej, niż wróble.


Z niecierpliwością czekam na polskie wydanie tego zbiorku...

Oglądany: 75884x | Komentarzy: 27 | Okejek: 304 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

24.04

23.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało