Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

8 niecodziennych zwyczajów pogrzebowych

99 247  
534   19  
W kraju, w którym księża do dziś krzywo patrzą na zwyczaj kremowania zmarłych, trudno niektórym zaakceptować fakt, że na tym dość sporym mimo wszystko świecie istnieje szereg znacznie ciekawszych rytuałów pogrzebowych aniżeli obrócenie w popiół wujka nieboszczyka za pomocą pieca krematoryjnego pani Skrzydlewskiej.

Czasem może jednak lepiej być ignorantem i o pewnych rzeczach nie wiedzieć...

#1. Filipińskie wiszące trumny

Około trzystu kilometrów od Manili, stolicy Filipin, znajduje się Sagada – górzysta prowincja słynna z zamieszkującego te tereny dumnego i niezależnego ludu, posługującego się dialektem Kankana-ey . Igoroci, bo o nich tu mowa, mieli ciekawy zwyczaj chowania zmarłych. Drewniana trumna z umieszczonym weń nieboszczykiem mocowana była za pomocą grubych lin na skalnych ścianach. Tego typu pochówek Igoroci praktykowali jeszcze dwadzieścia lat temu. Niektóre z takich grobów dotrwały do dnia dzisiejszego.

Podobny zwyczaj stosowany był przez ludzi Bo z południowych Chin.



#2. Ceremonia sati

Mimo iż Anglicy, już niemalże dwa wieki temu, zabronili Hindusom praktykowania tego rytuału, to do dziś można się spotkać z pojedynczymi przypadkami sati. Nazwa zwyczaju pochodzi od imienia bogini, która dokonała ofiarnego aktu samospalenia.

Do ceremonii sati przystępuje wdowa po zmarłym mężu. Przyodziewa najbardziej eleganckie szaty i kładzie się na stosie obok swego ukochanego, aby wraz z nimi odbyć ostatnią podróż. O ile nieboszczykowi jest obojętne czy zostanie zjedzony przez robaki, czy spalony, to dla jego żony ten niezbyt przyjemny, aczkolwiek dobrowolny rytuał jest najczęściej wielkim zaszczytem.


Jeszcze parę słów o „dobrowolności”  tego aktu. O ile większość wdów sama decyduje się na tak wielką ofiarę, to historia zna przypadki kobiet, które znalazły się na stosie wbrew swojej woli. W 1987 roku osiemnastoletnia, wcześnie owdowiała dziewczyna spłonęła żywcem, będąc pod wpływem podanych jej narkotyków.

#3. Zetrzeć zmarłego na proch

Żyjące na terenach Brazylii i Wenezueli plemię Indian Janomamów słynie między innymi ze znacznie różniącego się od innych amazońskich ludów języka. Jednak to, co szczególnie zszokowało misjonarzy, to przedziwny zwyczaj obchodzenia się z umarłymi. Indianie ci zwykli kremować zwłoki, a pozostałe w ognisku kości mielić na pył.
W tej formie zmarły dodawany był, przy szczególnych okazjach, do różnych potraw. Szczyptę pyłu można np. zmieszać ze zmielonym bananem. Bon appetit!


#4. Sępi żer

Mało wiemy o Parsach – wyznających zaratustrianizm potomkach dawnych Persów, którzy przed wiekami uciekli ze swej ojczyzny, będąc prześladowanymi przez gorliwych wyznawców Mahometa. Największe skupisko tej etnicznej grupy spotkać dziś można w Indiach.
Parsowie uważają, że zarówno ziemia, woda, jak i ogień to święte elementy natury, których nie należy w żaden sposób kalać śmiercią. Stąd też oryginalna (i wielce ekologiczna) metoda pozbywania się ciał zmarłych. Zwłoki umieszczane są na szczycie tzw. wież ciszy, gdzie o ich dalszy los troszczą się sępy.

                                                                                        Wieża ciszy

                                                                                           Sępy

Do niedawna metoda ta świetnie się sprawdzała. Niestety, populacja sępów drastycznie ostatnio zmalała. Aby rozwiązać problem, na niektórych wieżach zainstalowano panele słoneczne, które przyspieszają rozkład zwłok.

#5. Niecodzienne trumny

Śmiejesz się z kiczowatych grobów rosyjskich mafiosów? Wiedz, że również i dla ludu Ga, zamieszkującego zachodnie rejony Ghany, bardzo ważne jest, aby ich bliscy zmarli odeszli do lepszego świata w jak najbardziej efektowny sposób. Dlatego też rodziny wydają ostatnie swe pieniądze na kunsztowne, ręcznie robione trumny. I nie chodzi tam o jakieś piękne, klasyczne zdobienia czy ornamenty. Jeśli zmarły był palaczem, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że do grobu zostanie złożony w trumnie zbudowanej na wzór cygara, paczki Marlboro lub też wielkiej zapalniczki.

                                                                                     Szikyn!

#6. Diamentowa pamięć o zmarłym

Zamiana zwłok w malutki diament to już nie pomysł amazońskich ludów czy naszych czarnych braci. Amerykańska Firma Life Gem oferuje taką usługę rodzinom zmarłych. Szczególnie tym rodzinom, których portfele cierpią na nadwagę.

Aby przerobić ciotkę na świecidełko najpierw należy ją skremować. Później już jej prochami zajmą się specjaliści, którzy wydzielą z nich węgiel. Pod wpływem bardzo wysokiej temperatury (ok. 1700 stopni Celsjusza) węgiel zamieniany jest w grafit, a następnie w surowy diament. Ten trafia w ręce mistrzów, którzy przeistaczają bezkształtną bryłkę w dzieło sztuki.

Dzięki takiemu zabiegowi możemy sobie ciotkę nieboszczkę wkomponować np. w pierścionek, breloczek lub też przyozdobić sobie kochaną, dwudziestoczterokaratową ciocią, prawą dwójkę.
 
 

#7. Upiorna ekspozycja

Nieco przerażający zwyczaj pogrzebowy mieli australijscy Aborygeni. Zmarłych umieszczało się na specjalnych platformach i przykrywało gałęziami oraz liśćmi. Przez następnych kilka miesięcy ciało rozkładało się. Następnie z platformy zdejmowano kości, malowano je na czerwono i składano do grobów. Czasem też, w strachu przed powrotem duszy zmarłego, niszczono jego dobytek i zakazywano wypowiadania jego imienia.

#8. Kosmiczny pogrzeb

Co bardziej ekscentryczni bogacze mogą sobie zafundować iście fantastyczną podróż na orbitę. Za drobną opłatą ich szczątki zostaną wystrzelone z wahadłowca. To od ceny zależy, jak daleko pofruną prochy zmarłego. Najtańsza usługa nie gwarantuje wiecznego dryfowania po kosmicznym bezkresie. Po jakimś czasie szczątki kosmonautów poczują ziemskie przyciąganie i frunąc radośnie ku matce Ziemi, doszczętnie spalą się w atmosferze.
 

Aby zaznać przyjemności (?) prawdziwej kosmicznej podróży, trzeba wydać znacznie więcej pieniędzy (ok. 60 000 dolarów). Dzięki czemu nasze skremowane zwłoki znajdą się w bezpiecznej odległości od niebieskiej planety. Tylko po co to komu?

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5

Oglądany: 99247x | Komentarzy: 19 | Okejek: 534 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

25.04

24.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało