Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Abrachiła przypadki IX

23 333  
112   6  
Kliknij i zobacz więcej!Nie wiem, czy wspominałam wcześniej, iż Abrachił jest szczęśliwym ojcem sporej gromadki dzieci, które pojawiały się na tym pięknym świecie planowo, regularnie, co dwa latka.

Abrachił dzieci kocha bardzo, ale z racji licznych zajęć i konieczności zatkania wielu gąb, trud codziennej opieki scedował na barki swej połowicy, a sam partycypował jedynie (albo tak mu się tylko wydawało) w zbożnym dziele wychowywania i kształtowania właściwych postaw życiowych. Polegało to mianowicie na tym, iż kiedy pojawiał się już w polu widzenia swych dziatek, pozwalał tym najmłodszym kulać się po sobie, jak po materacu, a z tymi starszymi prowadził poważne rozmowy o życiu, postawach społecznych, właściwym zachowaniu i niewłaściwym darciu japy, kiedy to strudzeni rodzice pragną odpocząć w ciszy.
Generalnie był zawsze zdania, że dzieci nie powinny się kłócić, bić, szarpać i obrzucać nawzajem zarówno obelżywymi wyrazami, jak też i znajdującymi się akurat w zasięgu ręki przedmiotami, i uparcie starał się to przekonanie wpoić i opornym dziatkom, i chwilami bezradnej wobec żywiołu ich rodzicielce. Która to, mimo anielskiej zaiste cierpliwości, miała już chwilami dość i to nie tyle siły witalnej swych dzieci, co pouczeń i napomnień małżonka.
Któregoś pięknego, czerwcowego dnia, cała ta nieznośna gromada z Abrachiłem na czele, wymyśliła sobie na obiad pierogi. I to koniecznie z jagodami. No dobra, las za pasem, ale wyprawa z kilkorgiem częściowo bardzo małoletnich dzieci (najmłodsze niespełna 2 lata) na jagody, w dodatku w ósmym miesiącu ciąży, to nie tak w tytkę dmuchać. Starsze dzieci teoretycznie pomagały zbierać, ale po tym, kiedy czterolatek zechciał się bawić w chowanego i bardzo skutecznie zniknął na półtorej godziny, a sześciolatek wepchnął dwulatka do wiadra z jagodami (bo miał go pilnować, a ten wredny grzdyl ciągle nawiewał), produkując przy okazji sporą ilość marmolady jagodowej i niwecząc tym samym 2 godziny zbierania, Abrachiłowa połowica zabrała zabawki (i pociechy) i poszła do domu, a z domu, nadal cała w jagodach i igliwiu, prosto do szpitala, gdzie zażądała azylu na oddziale położniczym. Lekarz dyżurny nawet jej nie badał, spojrzał tylko, otrząsnął się, spojrzał raz jeszcze, przysiągł sobie w duchu, że po trzecim spłodzonym potomku sam sobie zrobi sterylizację i wypisał skierowanie.
W sumie urlop wypoczynkowy Abrachiłowej małżonki trwał 3 tygodnie, bo po dwóch na świat przyszedł następny potomek, a dodatkowy tydzień na oddziale zaordynowali lekarze niby to w celu leczenia anemii poporodowej, a tak naprawdę to li i jedynie dla odpoczynku.
Przez ten czas Abrachił rządził w domu sam, to znaczy nie tak dokładnie, bo z gromadką pociech, które ujawniały stopniowo przed nim nieznane mu do tej pory aspekty życia rodzinnego i zagadkowe walory swych charakterków. Należy mu oddać, że już po trzech dniach zdołał odnaleźć w kuchni sól i cukier, a po następnych dwóch zaczął je odróżniać od siebie PRZED wsypaniem do aktualnie sporządzanej potrawy. Rozwikłał także tajemnicze meandry obsługi pralki, której instrukcja bije „Kod Leonarda da Vinci” na głowę. Skutkiem ubocznym było ujednolicenie kolorystyczne pranej garderoby, przez co Abrachił przez czas jakiś myślał, iż ma pralkę z wbudowaną farbiarką.
Ponadto przysposobił miejsce i usprzętowienie dla nowego członka rodziny, a dzięki ciągłemu obcowaniu z tą radością swojego życia, mianowicie pociechami swymi wspaniałymi, znacznie zweryfikował swe poglądy dotyczące rodziny oraz wychowywania dzieci. Zwłaszcza zaś wymagania dotyczące zachowywania ciszy i manier przy stole wydały mu się nagle niedzisiejszym przeżytkiem.
Można zatem powiedzieć, że Abrachił nie stracił czasu (jedynie trochę mamony z racji nieobecności w robocie) i oczekiwał na powrót swej ślubnej w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku, tym bardziej, że podczas jego rządów nie odnotowano żadnych większych strat w ludziach i dobytku (miłosiernie pominiemy milczeniem kłąb wyrwanych włosów i te kilka mizernych szklanek, talerzy, doniczek.
Tymczasem stęskniona za rodzinnym gwarem małżonka postanowiła zrobić mężusiowi i dzieckom niespodziankę i wyszła z najmłodszą pociechą ze szpitala dzień wcześniej, niż było to uzgodnione. Dowieziona przez znajomą, z maleństwem na ręku, bieżyła radośnie w stronę domu, widząc już oczyma wyobraźni swe kochane, grzeczne dzieci, skupione w ciszy przy stole wokół tatusia, który udziela im ojcowskich porad i napomnień. Sielankowy ten obraz burzyły nieco dobywające się z domu dźwięki, przypominające nieco skrzyżowanie studenckiej imprezy z przepędem owiec i inszego bydła. Trochę już zaniepokojona Abrachiłowa małżonka przestąpiła więc czym prędzej próg otwartych na przestrzał drzwi i ujrzała, co następuje:
- dziki kłąb walczących/bawiących się? ciał swych dziatek, odzianych malowniczo w co popadło, ze spódniczką z kuchennej firanki włącznie; drących się opętańczo i bezprzykładnie na bliżej niesprecyzowany temat;
- kuchnię uwalaną mąką i innymi, trudno już rozpoznawalnymi produktami spożywczymi, z dużą ilością podajników wszelakiego rodzaju, porozstawianych gdzie bądź;
- dwa wielkie gary kipiące wściekle na kuchence;
- Abrachiła siedzącego przy wielkiej stolnicy, w ciszy i spokoju i całkowicie pochłoniętego lepieniem pierogów, z których najmniejszy z już wykonanych zajmował pół obiadowego talerza.
Po wprowadzeniu do domu należytego ładu, późną nocą, małżonkowie uzgodnili między sobą, co następuje: od chwili obecnej planowanie rodziny przestają rozpatrywać jako sposób na regularne i systematyczne wydawanie potomków na świat, a rozpoczynają jako planowanie nie wydawania już więcej żadnych potomków. Bo wprawdzie bardzo kochają swoje dzieci, ale przy dalej zwiększającej się ich liczbie mogłoby nie starczyć im sił na obdarzenie wszystkich odpowiednią dawką miłości.



Oglądany: 23333x | Komentarzy: 6 | Okejek: 112 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało