Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Niesamowici nauczyciele II - Łuków, Białystok i Gdańsk

70 022  
280   26  
Kliknij i zobacz więcej!Nauczyciel - gwiazda. Marzenie każdej szkoły. Taki co i zaciekawi, i dowcip niebanalny rzuci. Czasem wymyśla niestworzone rzeczy, ale takiego pamięta się najdłużej. Dziś kolejna trójka takich właśnie jasnych gwiazd na nauczycielskim firmamencie...

Łuków. Sorka P. od fizyki:


Ludzie wystrzeliwują swoje satelity na orbitę Ziemi, a na innych planetach ufoludki wystrzeliwują własne satelity. Ale ja nie twierdzę, że ufoludki produkują te satelity na Ziemi, ani że ludzie robią swoje na innych.

Prosty przykład w dwóch wersjach: a i b, a nawet c.

Ściągniemy na siebie tego zygzaka na niebie, którego popularnie nazywamy piorunem.

Są takie małe jednostki, pikofarady. Chociaż... Nie ma tych jednostek w ogóle.

Nieskończoność jest określona.

Proszę zrobić zadanie ze strony, nieważne której.

Ten wzór znacie, a jednak nie znacie.

No to może jeszcze... Może jeszcze... Albo od razu.

Razy, a właściwie podzielić.

* * * * *

Tytułem wstępu. Słynny pan O. z VI LO w Białymstoku prowadzi lekcję WueFu i jest to przedmiot raczej uwielbiany przez większość uczniów. Pozwala rozwinąć się fizycznie, no i czasami można się pośmiać..

Pewnego razu zostaliśmy uraczeni opowieścią o tym, jak pan O. chodził na rękach, bez asekuracji, po poręczy mostu w Stańczykach.

Innym razem w środku zimy skakał z jakiegoś mostu, z wysokości 8 metrów do przerębla w rzece. Podobno jest też wersja z 24 metrami, ale ja jej nie słyszałem.

W serialu "07 Zgłoś się" jest scena pościgu na nartach (czy jakoś tak). I jako, że Bronisław Cieślak (Borewicz) bał się wykonać tę scenę, a przypadkiem pan O. był w górach to załapał się dzięki koledze i - jak to określił pan O. -  "30 minutek, rach-ciach i mam na nowego maluszka".

Słynna też jest jego opowieść o tym, jak minimalnie przegrał z mistrzem świata w ping-ponga.

Jako zapalony siatkarz opowiadał nam, jak to podczas niezwykle ważnego meczu, w pogoni za piłką, wskoczył w 3 rząd trybun, piłkę uratował, ale skręcił kostkę. Na szczęście umiał sobie radzić z bólem, nie to co te cieniasy co teraz grają i miał jeszcze parę efektownych "ścin" w meczu.

Pewnego razu wywiązał się dialog między panem [O.],a [k]olęgą z klasy. O. udzielał uwag, a kolega bezsłownie mu przytaknął na co:
[O] - Kolego, czy Ty kiedykolwiek wypowiedziałeś na lekcji WF jedno pełne zdanie?
Na co O usłyszał:
[K] - Tak proszę pana, na lekcji WF powiedziałem jeden raz, jedno pełne zdanie.

* * * * *

W I LO w Gdańsku są dwie nieśmiertelne nauczycielki, bez których szkoła na pewno byłaby dużo mniej barwna. Pierwsza z nich, była pani wicedyrektor, ucząca nas fizyki pani S-ka (uczy jeszcze i będzie uczyć do końca świata). Nikt nie wie ile ma naprawdę lat. Do nas na lekcje (2004-2006) przychodzili jej byli uczniowie, wyglądający na 50, 45 minimum. Sama pani S-ka tryska zdrowiem i witalizmem niczym dojrzała pomarańcza (podobne zachowując kształty). Jej powiedzonka znane i lubiane:

To teraz młodzi ludzie namalują tabelkie. I co namalowali? To kulkie namalują i równię pochyłą. I puszczamy kulkie... Pamiętają, młodzi ludzie: "Ciało puszczone raz puszcza się cały czas".

Idźcie już, no idźcie, bo tam absztyfikanci warują pod szkołą.

No co za opór materii w tej klasie, no ja nie rozumiem.

Dodać należy jeszcze, że byliśmy klasą o profilu "human-fiz". Pani S-ka jak lubiła jakąś klasę to dawała jej fizykę na każde zastępstwo, rekordem było chyba 7 czy 8 w jednym tygodniu.


Druga jest pani L-ta, której lekcje matematyki przyprawiały o nerwobóle wszystkich, którzy mieli z nią do czynienia. Wynagradzała to swoimi docinkami pod adresem uczniów, jakże celnymi i oryginalnymi.

Gdyby głupota miała skrzydła, to ty byś tutaj latał jak gołębica!

Dlaczego oni ciągle te humany durne mi dają... Czy oni myślą, że L-ta to taka głupia jest?

Boże, spuść bombę na tę trąbę.

Wiesz co, G-ska? Ty to jednak głupia jesteś...

Ty to się, G-ska, nadymasz i nadymasz... Jak taki klaun (koleżanka miała katar).

Ty weź se, G-ska, (Ewę pani matematyczka "bardzo lubiła") obciągnij i se przypnij agrafką tę bluzkę no.

Zamiast z wami na lekcję, to ja bym na wyrąb lasu w Bieszczady jechać wolała.

Ty to się nadajesz tylko do Technikum Beczkowania Ogórków, bo nawet rowu wykopać byś nie umiał!

Podziękowania dla: Kyroman @, Glorius, Dzony88 @.

A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole opisywanego na forach? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela.

W poprzednim odcinku.

Oglądany: 70022x | Komentarzy: 26 | Okejek: 280 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało