Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CCCX - Jak zepsuć bratu ślub

79 591  
412   15  
Kliknij i zobacz więcej!Kogo kocha Kuba? Jak rozpoznać zalany piwem aparat? Po co trzymać badziewie w lodówce? Czego można się nauczyć w warsztacie samochodowym? O tych i innych rzeczach dowiesz się dziś.

MA PLAN


Mieszkałem w tym roku w akademiku. Mieszkał też Antek - doktorant z wydziału biologii czy czegoś pokrewnego (nigdy mi się to głowy nie trzymało). Któregoś razu siedzieliśmy sobie przy piwku i Antek rozżalony opowiada.
- No nie potrafię tego pojąć. Często mi się zdarza wracając spod prysznica zabrać żel do pokoju. Siadam sobie na przykład do komputera i po jakiejś godzince olśnienie: "Zostawiłem żel!". Wracam do łazienki, otwieram kabinę, a tam tylko pusta butelka. No chamstwo normalnie. Bo już nie chodzi do pieniądze, tylko o pewne zasady.
No cóż począć przyznałem rację, Antek ciągnie dalej z błyskiem w oku:
- Ale teraz mi do głowy przyszedł pomysł, jak załatwić takich cwaniaczków. Spreparuję w laboratorium (tu padła nazwa jakiejś substancji), wleję ją do pustej butelki po żelu i zostawię pod prysznicem. Ktoś się natrze nieswoim żelem - proszę bardzo. Tylko, że ta substancja jest rakotwórcza. Po jakimś czasie organizm zacznie niedomagać, a po dłuższym okresie możliwy jest zgon - morderstwo doskonałe!
W tym momencie zaśmiał się złowieszczo, zrobił pauzę i zaczął znowu:
- Albo nie! Mam lepszy plan! Wezmę butelkę po żelu, naleje do niej oleju i zostawię w kabinie.

by johny_r

* * * * *

PEŁNA LODÓWKA

Kumpel dzisiaj opowiadał, jak był na imprezie w akademiku. Otwiera lodówkę, a tam oprócz oczywistego zapasu alkoholu sterta chińskich zupek w torebkach. Pyta gospodarza :
- Stary. A czemu ty trzymasz to badziewie w lodówce? Przecież to się nie psuje. Możesz trzymać gdzie chcesz...
- Wiem. Ale tak jest bardziej dystyngowanie!

by Misiek666

* * * * *

NAUKA NIE IDZIE W LAS

Rozmowa w warsztacie przy renowacji mojego garbiątka. Zaczynam rozmowę mocno podenerwowany:
- No i widzisz, juz czwarta śruba mi się u*obala.
Na co starszy mechanik:
- Kto Cię takiego słownictwa nauczył?
- Wie pan, za długo z wami tutaj na warsztacie przebywam i stąd takie słownictwo.
- Weź mi tu nie piździj, że to k*rwa od nas żeś się nauczył.

by mindhunter

* * * * *

PIECZYSTE


Wielu rzeczy w życiu nie robię, a do tego grona zaliczają się dwie:
a) nigdy nie jeżdżę na działkę - alergie mam,
b) nigdy się nie opalam - lubię swoją skórę.
Traf chciał, że byłam zmuszona jechać, a że wiaterek był i raz chmurki, raz słoneczko to nawet nie zauważyłam, kiedy moje plecy przybrały kolor purpury.
Odrobiwszy pańszczyznę, stęskniona komplementów pojechałam do mojego chłopaka. Wchodzę, piszczę, że mnie te nieszczęsne plecy bolą i czekam na całusa. Wtem z drugiego końca mieszkania słychać jego matkę przebywającą w kuchni:
- Co tam?
On banan na twarzy i odkrzykuje:
- Pieczyste przyszło!
Ona:
- Dzisiaj to jest wieprzowina gotowana!
Chłopak woła na mnie teraz moja wieprzowinko.

by galene

* * * * *

Jak wiemy niedawno odbył się Zlot Bojowników Joe Monster.org. Oczywiście na owym zlocie autentyków zabraknąć nie mogło. I nie zabrakło. Oto kilka z nich.

KIM JESTEŚ?

Wczoraj nadziałam się w różnych okolicznościach przyrody na kolano Zaduplina z siłą godną buldożera, tak więc po wczorajszej opuchliźnie dziś zaczynam nabierać kolorów na i pod okiem począwszy od czarnofioletowego poprzez czerwony do różowego. Siedzimy rano na śniadaniu. Kolory dopiero się pokazują. Podchodzi Misiek i rzuca żarcik:
- No hej, jestem Misiek666, a ty kto jesteś?
- Ja? Ja jestem...
W tym momencie Misiek patrząc na moje oko mówi:
- Tak, wiem, ty jesteś Śliwaska!

by atitta

* * * * *

ZAPOMNIAŁ BIEDNY

Po powrocie siedzimy już w domu, nagle Łysek uderza się w czoło i z rozpaczą i smutkiem w głosie mówi:
- O ku*wa, zapomniałem!
- Ale czego?
- No zapomniałem!
- Ale co się stało?
- Zapomniałem włożyć Artowi tak ze dwóch kamieni do torby!

by krolowa_sniegu

* * * * *

JEDNAK KOCHA!

Ten autentyk może godzić w uczucia osób będących w pierwszej fazie zakochania, może godzić w dobry smak i subiektywne odczucie, co przystoi i nie przystoi w związku, dlatego jeśli jesteś panną, co lubi strzelić wychowawczego focha swemu facetowi NIE KOMENTUJ, ja wiem, co myślisz, i że mi współczujesz.

Drugi dzień zlotu, czekamy na wejście do krzywego domku.
Kac.
Nuda.
Marazm.
Nagle Jakub zrywa kwiat pelargonii z wiszącej nad nami doniczki i zaczyna obrywać płatki:
- Kocha... Nie kocha... Kocha... Nie kocha...
Wszyscy przypatrują mu się w skupieniu, został ostatni płatek
- Kocha
Jakub patrzy na mnie, ja drżę spłoniona, a on rzecze:
- Widzisz! Jednak kocha! Możesz wypie*dalać.

by krolowa_sniegu

I to by był koniec zlotowych wspomnień...


* * * * *

JEDNAK ROZPOZNAJĄ

Tytułem wprowadzenia - kolega, fajtłapa taki trochę, zalał aparat fotograficzny piwem. Konkretnie - wrzucił go do plecaka razem z 2 butelkami Perły, a potem potknął się o plecak, butelki się stłukły, aparat się wykąpał. I umarł. Dziś siedzimy sobie z nim i z innymi kolegami przy piwku i w/w kombinuje, co tu zrobić i pyta mnie o serwis.

[K1] - Paweł, ale oni rozpoznają, że go zalałem?
[Ja] - Rozpoznają...
[K1] - Ale słuchaj, jak?
[Ja] - (Tłumaczę jak rozpoznają.)
[K1] - No, ale ja go wypłukałem z tego piwa i wysuszyłem, chwilę potem działał, to może jednak nie rozpoznają, że zalany?
[Ja] - Rozpoznają.
[K1] - Ale ja go z tego piwa wypłukałem, jak poznają, że zalałem go piwem?

W tej chwili włącza się kolega drugi, znudzony już męczeniem kolegi pierwszego:

- Zbadają go kufa alkomatem.

Dyskusja na temat aparatu została zakończona.

by losiasty

* * * * *

JAK BABA

Dzisiaj po nocnej zmianie, wpadam do sklepu, gdzie zazwyczaj robię zakupy, wiadomo, śniadanko itp. Siłą rzeczy jako stały klient kojarzę Panie (one mnie też), co czasami owocuje miłą pogawędką nie tylko o tym, co mam w koszyku.
Dzisiejsza rozmowa była jednak wyjątkowa.
Wyłożyłem na ladę, co tam miałem, pani na kasę nabiła, kartę wzięła, śmig, przez terminal i w tym momencie ja:
- O kurcze miałem jeszcze coś kupić.
- To nie problem, zaraz wycofamy i nabijemy jeszcze raz (czy coś w ten deseń).
- Niiie, no nie będę robił kłopotu, dajmy spokój, mogłem głupi, niemądry pomyśleć wcześniej…(i na moje nieszczęście pod nosem odruchowo mi się wyrwało):
- No jak Baba normalnie, jak baba.
Na co Pani:
- Że co proszę? Jak to jak baba?
Ohhho widzę, że leżę i kwiczę:
- To znaczy nieee, to tak tylko w przenośni (mętnie się tłumaczę).
Na co Pani, nachylając się nad ladą w moim kierunku, z dziwnym uśmiechem:
- To ja ci jak nie baba powiem, że w nocy okres dostałam i lepiej dla wszystkich będzie, jak nikt od rana wk*rwiał mnie nie będzie…
Wymiękłem. Jak ja się tam jutro pokażę?

by slitor

* * * * *

NOWY ADRES


Współmałżownik upomniał się żebym mu podała nowego e-mila. Jako, że od lat korzystam z wp, więc końcówka była standardowa: wp.pl. Początek natomiast związany z konkretną działalnością, nazwijmy ją (lekko modyfikując dla niepoznaki): koral szczecin. I co zrozumiał mój boski mąż: oral szczecin @ w dupe pl

by katarzyna_l

* * * * *

WPADKA POLICJANTA

Tak mi się przypomniała historia znajomego policjanta.

Stał sobie policjant od rana na skrzyżowaniu, zły, bo zimno, nudno i nogi bolą. Gwizdnął, obrócił się i macha babie za kierownicą, żeby jechała. Baba stoi. Macha dalej, baba nic. W końcu zły powiedział cicho w przestrzeń:
- No jedź, ty głupia kurwo!
Baba jak na zawołanie pojechała. Za chwilę przychodzi do niego na piechotę i wręcza mu karteczkę. A na karteczce napisane:
- Jestem osobą głuchoniemą, czytam z ruchu warg. Dlaczego nazwał mnie pan głupią kurwą?

by little_green

* * * * *

JAK ZEPSUĆ BRATU ŚLUB

Tuż przed złożeniem przez Młodych przysięgi małżeńskiej, księżulo zaczął przedmowę:
- Zatem witam stojącą tu przed nami parę, o ile mogę jeszcze tak powiedzieć, MŁODYCH ludzi...
W tym momencie nie wytrzymałem (brat młodszy ode mnie o cztery lata...) i "po cichu" wycedziłem przez zęby:
- Nawet mnie nie wkurwiaj...Z chichotów dokoła mnie wywnioskowałem, że to jednak nie było po cichu, a dziki wzrok księżula skierowany w moją stronę utwierdził mnie w tym...

by pleban2

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM

Oglądany: 79591x | Komentarzy: 15 | Okejek: 412 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

18.04

17.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało