Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Wielopak Weekendowy CCCXXI

81 064  
336  
Kliknij i zobacz więcej!Dziś w wielopaku dowiecie się, kto najbardziej ucierpiał na śmierci króla popu, czyja była twarz w oknie oraz kto popsuł powietrze. Zapraszamy!

Gliniarze stoją w szpalerze przed demonstracją. Miarowo walą pałkami w tarcze. Nagle jeden krzyczy do drugiego:
- Sierioża, widzisz tę starą babę w sukience w kwiaty?!
- No, widzę!
- Ani mi się waż jej ruszyć! To moja teściowa! Jest MOJA!

by Peppone

* * * * *

Turysta zwiedza izraelskie miasteczko i napotyka pomnik, na którym małymi literkami jest napisane:

"POMNIK NIEZNANEGO ŻOŁNIERZA"

A poniżej dużą czcionką:

"TU SPOCZYWA SAMUEL ROTTENBERG"

Zdziwiony pyta lokalnego rabina:
- Dlaczego na pomniku jest napisane, że to jest pomnik nieznanego żołnierza, skoro wszyscy wiedzą, że nim był niejaki Samuel Rottenberg?
- Widzisz przyjacielu... jako żołnierz Samuel faktycznie nie był zbyt znany i nie zapisał się w historii... natomiast jako miejscowy lichwiarz.... uhuhhhhuuu... tu miał wiele do powiedzenia!

by misiek666

* * * * *

Narzeczona, wkrótce po zaręczynach rozmawia ze swoją matką:
- Znalazłam mężczyznę dokładnie takiego jak tata.
- I czego oczekujesz ode mnie? - pyta matka - Wyrazów współczucia?

by irl1

* * * * *

Wojsko. Paru nieco cwańszych poborowych i sierżant. Sierżant rozkazuje:
- Macie tu wykopać dół pod latrynę! 3 na 3 na 3!
- Panie sierżancie, a może lepiej wykopać trzy doły 1 na 1 na 1?
-... Dobra, wykonać!

by Peppone

* * * * *
 
W kościele ktoś zepsuł powietrze. Ale tak, że aż wyciskało łzy.
- Kto się spierdział? - ryknął ksiądz. - Jak się przyzna, dam 5 złotych!
Niestety, nikt się nie przyznał.
Analogiczna sytuacja miała miejsce w synagodze. Smród prostował włosy w brodach.
- Kto się spierdział? - ryknął rabin. - Jak się przyzna, dam 5 złotych!
W te słowa podnosi się Mosze i mówi:
- To ja spsowałem powietrze. Ja oraz moi bracia: Aaron i Lejba.

by Leszek_z_balkonu

* * * * *

Panna Marianna, kobieta majętna, acz niekoniecznie urodziwa, zorganizowała party dla lokalnych VIPów. Na moment przed nadejściem gości zorientowała się, że przyjdzie ich trzynaścioro. Jako osoba przesądna, uznała to za zły znak i postanowiła temu zaradzić. Wybiegła na ulicę i zwróciła się do pierwszego lepszego, nienajgorzej wyglądającego przechodnia:
- Niech pan pozwoli do mnie! Musi pan być dzisiaj moim czternastym...!
Przechodzień przyjrzał się jej od stóp do głów i stwierdził z niesmakiem:
- Pani, ja to nawet tym pierwszym nie chciałbym być...!

by sharkis

* * * * *

Egzamin z projektowania. Egzaminator zadaje "koło ratunkowe":
- Narysuj parowóz.
Student narysował.
- Narysuj wagon pasażerski.
Student narysował.
- Narysuj twarz w oknie.
Student narysował.
- Wiesz, kto to?
- Nie.
- To ty, idioto, do wojska jedziesz.

by Peppone

* * * * *

Dawno, dawno temu pewnemu Amerykaninowi na rancho spadł latający talerz. Ze środka z wielkim trudem wygramolił się wielki, zielony makak. Małpa upadła przed pojazdem, przestała się ruszać, tylko przeraźliwie, cichutko zawodziła.
Amerykaninowi zrobiło się jej żal, więc zaczął się nią opiekować. Robił jej okłady, przykładał kompresy, masował - w końcu makak wyzdrowiał ale niestety nie chciał nic jeść. Wyraźnie opadał z sił. Pewnego dnia ostatkiem sił wyszedł na podwórze. Znalazł tam kupę psa i zjadł ze smakiem. Po chwili ukucnął za krzaczkiem i wysrał pół kilo psiej karmy.
Amerykanin podrapał się po głowie z niedowierzaniem. Potrząsnął w końcu głową i z głębokim postanowieniem poszedł pod drugi krzaczek i sobie ulżył. Makak natychmiast zjadł ze smakiem gó*no Amerykanina, podbiegł do trzeciego krzaczka i wysrał apetyczną, cieplutką i ładnie wypieczoną bułeczkę z klopsikiem.
- To jest żyła złota - pomyślał Amerykanin drapiąc się po genitaliach. - W sensie złota du*a!!!
Sprzedał ranczo, zamieszkał w mieście - za uzyskane ze sprzedaży rancha pieniądze pobudował wiele knajpek a w każdej na eksponowanym miejscu umieścił toy-toya. Na szyldach w każdej knajpce narysował złotą du*ę.
Naród zaczął walić drzwiami i oknami.

A na cześć wielkiej, zielonej małpy, potrawę firmową nazwał "Big Mac"...

by oldbojek

* * * * *

Niejaki Kupicha leży sobie w jacuzzi, słucha radia:
„Wiadomość z ostatniej chwili – zmarł król muzyki pop…”
Kupicha przerażony wyskakuje z wanny, biegnie na golasa przed lustro, blady jak kreda. Nerwowo grzebie w kosmetyczce, wyjmuje małą igiełkę, ogląda się w lustrze, powoli zbliża igłę do twarzy, zamyka oczy i kłuje się w policzek.
- Aaa! - krzyczy rażony bólem
Momentalnie na gębie pojawia się ulga.
- Uff, ci dziennikarze... O mały włos bym im uwierzył...

by cieciu

* * * * *

Komisja poborowa. Jeden z prawie żołnierzy odciąga przewodniczącego na bok i szepce:
- Panie pułkowniku, ja się do wojska nie nadaję, ja mogę panu pięć tysięcy powodów dać, dlaczego...
- Dobra. Bądź o północy z tymi powodami na cmentarzu miejskim.
Północ. Cmentarz. Cały trzęsący się ze strachu prawie żołnierz przemyka między grobami. Nagle... widzi, na jednym z krzyży siedzi pułkownik. Nagi, wódeczkę popija, na gitarze gra. Przerywa, macha przyjaźnie ręką do prawie żołnierza, żeby ten podchodził. No i podszedł, kopertę położył, następnie rekord w biegu na sto metrów pobił. Na dwieście i na pięćset też, bo brama daleko była.
Następnego dnia przychodzi na komisję. Pułkownik orzeka:
- Do floty, na 3 lata.
Prawie marynarz nagle wybucha:
- Jakże tak? W nocy wam dawałem 5 tysięcy, a wy mnie do floty na 3 lata?!
- Jakie 5 tysięcy? O czym gadasz, człowieku?!
- No nie, panie pułkowniku, na golasa na krzyżu siedzieliście, na środku cmentarza, "Kalinkę" na gitarze graliście...
Pułkownik przerywa i mówi:
- Panowie, on coś ma z głową nie tak... Nie nadaje się nie tylko do floty, ale i do armii w ogóle. Zgoda? Zgoda!

by Peppone


A teraz, jak zwykle, sprawdzimy z czego śmialiśmy się 100 Wielopaków temu...

- Janek - woła rano żona - Ty wczoraj dawałeś jeść kotu?
- Tak, ja.
- Ty dawałeś. Ty go zakop.

by w_irek

* * * * *

- Puk..puk..
- Kto tam?
- Twoja śmierć!
- A idź na ch*j!!!
- No to piszemy: "Rak prostaty..."

by oldbojek

* * * * *

- Podobno grasz w miejscowym klubie w piłkę?
- No tak.
- Ile masz bramek na koncie?
- Ze dwieście...
- O, to z ciebie najlepszy napastnik!
- Nie, najchudszy bramkarz.

by Peppone

A tu znajdziecie cały Wielopak weekendowy CCXXI

Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 320 poprzednich odcinków Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy!

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!

Oglądany: 81064x | Okejek: 336 osób


Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało