Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Pierogowa historia z kobietą w tle

55 653  
653   19  
Kliknij i zobacz więcej!Samorodek opisał na forum Kawały Mięsne swoją przygodę:

Chodziły już za mną od kilku dni pierożki z jagodami - takie polane śmietaną i posypane cukrem. Myślę sobie, mam chwilę czasu to podskoczę do takiego baru pierożkowego, w którym wiem, że podają pyszne. Zamówiłem jak zwykle półtora porcji, usiadłem przy stoliku i spokojnie czekam przygladając się trzem paniom, które właśnie kończyły swoje dania głośno dyskutując.
Po kilku minutach wstały, ubrały się i wychodzą roześmiane.
Widząc, że żadna nie ma zamiaru po sobie sprzątnąć, mówię:
- Może mi zostawicie swój adres to odniosę wam tam te talerze!
- Ha, ha, ha... To tutaj krasnoludki nie odnoszą?
- Tylko śpiącym królewnom, a żadna z was nie jest do niej podobna!
Siedząca sama przy stoliku obok wyjścia młodsza kobieta, z oczami jak spodki obserwowała cały przebieg sytuacji.
Kiedy "księżniczki" odniosły do okienka swoje talerze i wyszły, kobieta patrzyła na mnie wzrokiem, w którym zauważyłem podziw i triumf jednocześnie.
W tym momencie pani zza lady rzuciła hasło:
- Pierogi dla pana!
Zjadłem jak zwykle ze smakiem, odniosłem talerz, ubrałem się i wychodząc spojrzałem na panią, która tak mnie podziwiała.
Lekko przechyliła się w moją stronę z miną, która świadczyła, że chce mi coś powiedzieć na ucho.
Podszedłem, nachyliłem się i słyszę:
- Ja panu mogę dać swój adres.
Prąd mi przeleciał po grzbiecie i zdołałem tylko łykając ślinę szepnąć:
- Wystarczy numer telefonu!

I tu kończy się pierwsza część historii. Normalnie by się zakończyła, ale za namową forumowiczów Samorodek postanowił wykorzystać zdobyty numer telefonu i zadzwonił do niej.

Zadzwoniłem wieczorem pod numer, który mi dała w barze.
Przyznam, że biłem się z myślami jaka będzie jej reakcja.
Zastanawiałem się też czy numer, który mi dała nie jest do kogoś innego?
Kiedy usłyszałem w słuchawce jej głos, napięcie opadło.
- Słucham!
- Dobry wieczór!... Nieznajomy z baru się kłania!
- Jednak pan zadzwonił?
- Skoro zdecydowała się pani dać mi numer, to dzwonię!
- Już panu wszystko wyjaśnię!... Widząc w barze, jaki pan był chętny do odnoszenia talerzy do domu tamtym kobietom, pomyślalam sobie, że taki mężczyzna jest mi potrzebny!
- Cieszę się bardzo, że docenia pani takie zalety u mężczyzn!
- Tak!... Bo widzi pan ja już od kilku dni szukam jakiegoś mężczyzny, który mógłby znieść mojej babci, dwie tony węgla do piwnicy.
Poczułem się w sekundzie jak balon, który opadł na grzbiet jeża.
W uszach słyszałem bicie własnego serca, a nic mi nie przychodziło do głowy żeby odpowiedzieć.
- Halo!... Jest pan tam?
- Jestem... Jestem... I tak się zastanawiam czy przy moich korzonkach dam sobie radę?
Po chwili dodaję:
- Bo sama pani rozumie, talerze jednak są lżejsze!
Usłyszałem tylko w słuchawce:
- Następny!
Słuchając przez chwilę dźwięku odłożonej słuchawki, zastanawiałem się co ja w jej oczach w barze widziałem?
To już chyba nie te same oczy co dawniej!

Oglądany: 55653x | Komentarzy: 19 | Okejek: 653 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało