7 potraw, które mogą cię zabić

#2. Maniok

Dość banalny, bo najpopularniejszy i podstawowy produkt żywnościowy w Afryce i innych wielu częściach świata. Używany zwykle pod postacią mąki. Jednak jeśli nie zostanie właściwie umyty lub przygotowany to może zabić - jego liście i korzenie zawierają toksynę zwaną cyjankiem, której najmniejsze dawki są zabójcze dla organizmów.

https://www.youtube.com/watch?v=T5q19LcAp7c

#3. Wielka żaba rycząca (bullfrog)

Żaba, która ryczy jak byk, uważana jest za przysmak w Namibi. Namibijczycy pożerają ją w całości, za wyjątkiem organów wewnętrznych i skóry. W innych kulturach (także na południu USA) tylko niektóre jej części są zjadane, głównie nogi. Uważa się, że niedjrzała żaba rycząca ma toksynę, która doprowadza do ostrej niewydolności nerek.

#4. Owoc Ackee

Roślinka ta pochodzi z Afryki Zachodniej, ale prawdopodobnie dzięki statkowi z niewolnikami trafiła na Karaiby, gdzie przyjęła się całkiem nieźle.

Owoc wygląda jak gruszka, kiedy dojrzeje jest cały czerwony. Musi zostać zebrany zanim naturalnie się otworzy i odsłoni nasionka wewnątrz. Trzeba go również zjeść we właściwym momencie - jest trujący jako niedojrzały, jaki i kiedy jest przejrzały. Jadalny jest tylko miąższ, zjedzenie skórki lub nasion może mieć fatalne konsekwencje, ponieważ zawierają toksynę o nazwie hypoglicyna.

https://www.youtube.com/watch?v=Cir-vjaCeBg

Najbardziej popularna jest dziś na Jamajce i stąd eksportuje się ją zapuszkowaną do USA i reszty świata.

#5. Srebrnopaski Blaasop

Srebrnopaski blaasop (silver-stripe blaasop) jest delikatesem dla mieszkańców Oceanu Indyjskiego. Tylko tubylcy są ekspertami w usuwaniu toksycznych części ryby przed jej ugotowaniem i konsumpcją. Trucizna koncetruje się w wątrobie i organach rozrodczych oraz skórze. Może powodować paraliż i problemy z oddychaniem u ludzi. W jakiś sposób ryba ta znalazła drogę do Morza Śródziemnego. Na początku 2007 roku znano 10 przypadków związanych z jej zjedzeniem - 8 w Egipcie i 2 w Izraelu.

#6. Meduza z Echizen

Ta olbrzymia meduza pływa stadami po morzach Japonii (Echizen to nazwa japońskiego miasta). Kolos waży nawet 200 kg, ma średnicę ponad 1 m i co najgorsze odżywia się tuńczykami. Pożera ich tak dużo, że stała się poważnym problemem tamtejszych rybaków, którym odbiera ich zarobek. Japończycy znaleźli proste rozwiązanie - zmienić i ją w delikates.


Podobnie jak z rybą Fugu najtrudniejsza część to przygotowanie jedzenia i oddzielenie trujących części meduzy.

#7. Ryba Fugu

Należy do rodziny rozdymkowatych. To takie śmieszne rybki, które pamiętasz z przygód rybki Nemo - w momencie zagrożenia pompują się i nadymają żołądek, przez co odstraszają drapieżników samym widokiem. Zresztą konsumpcją jej przez drapieżnika też się dla niego skończy nieciekawie. Ludzie uwielbiają jej wspaniałe mięso oraz emocje podczas jedzenia. Minimalna pomyłka podczas usuwania toksycznych części może sprawić, że toksyna znajdująca się wewnątrz zatruje całą rybę. Co roku po jej spożyciu umiera w Japonii kilkanaście osób, a i tak amatorów kuchennych przygód nie brakuje.


Autentyczni japońscy mistrzowie Fugu poświęcają na naukę krojenia ryby 7 długich lat. Jednakże i tak czasem zdarza się, że tetrodotoksyna, substancja bardziej trująca od cyjanku, trafia do układu pokarmowego ich klientów i powoduje śmierć. Niezbyt przyjemną (o ile śmierć można byłoby nazwać taką) - najpierw paraliż, a potem powolne, trwające 24 godziny umieranie.

Tak mistrzowie z Japonii kroją ją przed podaniem:

https://www.youtube.com/watch?v=WBc8e7fkc6E

Dla miłośników delikatnego mięsa Fugu jest jednak dobra wiadomość. Naukowcy odkryli, że jej trujące właściwości wynikają z diety w naturalnym środowisku. Wersja hodowana przez człowieka jest "zdrowa jak ryba" i można śmiało jeść nawet jej wątrobę.

Smacznego.