Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 7698 osób, w tym 1430 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik mrarek95
Na 5 minut przed końcem meczu Barbados prowadził 2:1, co nie dawało mu jeszcze szansy na awans. Wtedy piłkarze Barbadosu, którzy zrozumieli, że nie są w stanie przełamać zmasowanej obrony Grenady, odwrócili atak ...i strzelili sobie gola samobójczego, by rozstrzygnać mecz rzutami karnymi.

- Panie Kowalski, naprawde nie wiemy, jak poradzilibyśmy sobie bez pana, ale od przyszłego poniedziałku będziemy próbować...


"Franciszek Cz. usiłował nazbierać robaków do łowienia ryb. W ziemię wbił pręt, do którego podłączył prąd o napięciu 220 wolt" - podała kujawsko-pomorska policja. Dżdżownice miały zesztywnieć i dać się łatwo wybrać z ziemi. Efekt okazał się jednak piorunujący tylko dla wędkarza.

Wygrała odpowiedź:
- Przepraszam bardzo, ale muszę iśc pomóc swojemu przyjacielowi, z którym zapoznam Panią nieco później.


(P)rowadzący (d)ziewczynka ok. 4 lat
(p) Jak masz na imię?
(d) Ania
(p) A czy twoi rodzice przyjechali z tobą?
(d) Tiak

(d) Tam... (pokazuje paluszkiem)
(p) O brawo, witamy tatę i mamę. A czy masz w domu jakieś zwierzątka?
(d) Tak, kotka.
(p) A jak tatuś wola na kotka?
(d) Ty sierściuchu jebany.
---------
W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym tłoku, mały chłopczyk (ok. 4-5 latek) mówi :

Diabeł na to: "Jesteś pewny? To trwa aż przez 1000 lat, zdajesz sobie sprawę z tego?"


Grupa Marka S. wkładała do skrzynek jednorazowo po 100 - 150 sztuk piskląt i przemalowywała je używając sprężarki. "Kurki" zbywano głównie na targowiskach. Prokuratura zarzuciła Markowi S., że jako sprawca kierowniczy wprowadzał nabywców piskląt w błąd odnośnie ich płci i rasy. Kolejne zarzuty dotyczą m.in. zakopania w niewłaściwym miejscu około pół miliona sztuk padłych kurcząt.

- Dlaczego?! - Pytają tamci.
A on na to:

Potem (parę tysięcy lat później) poczucie humoru przeszło potężną ewolucję. Na przykład piraci lubili robić taki dowcip.

łyżka - składa się z trzonka, trzymadełka i komory zupowej.
widelec - składa sie z trzymacza, igieł nadziewczych i przestrzeni międzyigłowych
myszka- stołokulotoczny pozycjowskaźnik
młotek - ręczny impulsator kinetyczny naprowadzany trzonkowo
latarka - podreczny miotacz fotonow
kałuża - niewielki akwen wodny o poszarpanej linii brzegowej, znikomym znaczeniu strategicznym, który wojsko może przebyć bez użycia ciężkiego sprzętu.

Różnica pomiędzy kobieca i męską solidarnością.
Solidarność kobieca:
Mąż do żony (spóźnionej)
- Gdzie byłaś tyle czasu ?
- U Ewy na brydżu.
Mąż dzwoni do Ewy i pyta:
- Była u ciebie moja żona?
- Nie.
Solidarność męska:
Żona do męża (podpitego i spóźnionego)
- Gdzie byłeś tyle czasu?
- U Zbyszka na brydżu.
Żona dzwoni do Zbyszka i pyta:

Dwa psy, pudel miniaturka i owczarek spotykają się w szpitalu dla zwierząt. Owczarek pyta pudełka: A ty tu co robisz?
- Miałem pecha, nasikałem na dywan w salonie i państwo postanowili mnie uśpić. A ty?
- Zobaczyłem panią gdy pastowała podłogę, tyłek w niebo, żadnych majtek. Nie mogłem się powstrzymać!
- I co, teraz ciebie uśpią? - pyta pudełek.

PRZYBYLI UŁANI...
Osoby:
Narrator (Używany tylko do prologu i epilogu)
Ułan pierwszy (Chodzący romantyzm)
Ułan drugi (Jeżdżący romantyzm)
Ułan trzeci (Romantyzm pełzający)
Panienka z okienka (Bynajmniej nie z telewizyjnego i bynajmniej nie romantyzm)
Narrator: Tak więc jak tradycja głosi przybyli ułani pod okienko...

- Stary, chcę najmocniejszego jointa jakiego masz, takiego z mega kopem!
- Mam takiego - mówi kumpel - ale to jest naprawdę siekiera. Jesteś pewien, że chcesz? Nawet ja się boję tego zarzucić.
- Jasne, dawaj!
Wziął skręta, poszedł do ubikacji. Zapalił, zaciągnął się i zrobiło mu sie ciemno przed oczami. Wydmuchnął dym - jasno. Znowu się zaciągnął - ciemno. Wydmuchnął - jasno. I tak kilka razy...
Super towar - myśli. Nagle słyszy stukanie do drzwi i zdenerwowany głos:

- Co jest?!!!
Mąż na to z ogniem w oczach:
- Mam ochotę na sex!!!
Żona chcąc pomoc mężowi:
- No to chodź!!!
- No to chodzę!!!

Profesor, zdegustowany stanem wiedzy młodego człowieka, otworzył drzwi i zwrócił się do oczekujących na egzamin:
- Przynieście siano dla ośla.
- A dla mnie herbaty! - dodał egzaminowany.

- Cześć stary, co słychać? Chce ci się sikać? No to sikamy!
Tłumaczy dalej lekarzowi mówi mu, że w tym momencie się właśnie moczy. I nie może sobie z tym poradzić.

- Panie Piotrze, mógłby mi pan skasować bilet?

- Poproszę prawo jazdy...
- Niestety nie mam prawa jazdy, zabrano mi uprawnienia już 5 lat temu
- Dowód rejestracyjny poprosze...
- Nie mam. To nie jest mój samochód. Jest kradziony.
- Samochód jest kradziony !!!???
- Dokładnie, ale prawdę mówiąc - chyba widziałem dowód rejestracyjny w schowku, jak wkładałem tam pistolet...
- Ma pan pistolet w schowku !!!???
- No tak. Tam go włożyłem, po tym jak zastrzeliłem właścicielkę tego samochodu i jak schowałem ciało w bagażniku
- W bagażniku jest CIAŁO !!!!!???

Z archiwów JM |
|




