Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 3515 osób, w tym 412 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik mrgicior82
WTOREK - Posterunkowy Paproch zgubił gdzieś pałkę. Klucha dal mu kawałek rurki od gazu, pomalowanej na biało. Traf chciał, że Paproch próbował zabić muchę, która usiadła na jego biurku. Mucha nadal fruwa, natomiast biurko uległo niejakiej dewastacji. A prawdę mówiąc, przełamało się na pół!
ŚRODA - Pułk. Żelazny powiedział nam, że zainstalował sobie w łazience bidet. Coś mi ta nazwa mówi. Tak mi chodzi po głowie. Mam! Przecież kiedyś, razem z Kluchą byliśmy służbowo w operze i akurat wtedy grali "Carmen" niejakiego Bideta. Ale po co Żelaznemu kompozytor w kiblu?! Nie wiem.

Oto co facet pragnie usłyszeć od swojej żony:
1. Kochany, jesteś pewien, że wypiłeś już wystarczająco dużo?
2. Jak cudownie puszczasz bąki? Zrób to jeszcze raz dla mnie.
3. Postanowiłam od dzisiaj chodzić po domu nago.



Ściągnij grę teraz! (1,2 MB)
A co mówi autor o swojej grze:

- Do whisky dodajesz mniej lodu...
Przychodzi facet (F) do lekarza (L)
F: Dzień dobry!
L: Dzień dobry:)
F: Proszę mnie wykastrować.
L: ??? (Lekarzowi opadła szczęka)
F: Co się pan tak patrzy, mówię niewyraźnie? Proszę mnie wykastrować!
L: No dobrze, ale dla mężczyzny ...
F: Żadnego ALE! Do dzieła! (wchodzi w słowo lekarzowi facet)
Lekarz bez zbędnych ceregieli, komplikacji czy niedogodności dokonał zabiegu (oczywiście ze znieczuleniem). Jednak nurtowało go po co facet chciał pozbawić się przyrodzenia.
L: Proszę pana, proszę wybaczyć mi osobiste pytanie: "Po co dał się pan wykastrować?"
F: Wie pan, te żony. Moja jest żydówką - względy religijne.
L: A nie chodziło Panu czasem o obrzezanie?
F: A CO JA POWIEDZIAŁEM???
F: A CO JA POWIEDZIAŁEM???

WTOREK - Razem z kapralem Klucha znaleźliśmy zwłoki mężczyzny, leżące na ławce. Klucha przytknął mu lusterko do ust i stwierdził, że mężczyzna nie oddycha. Kiedy próbowałem sprawdzić dokumenty denata, zwłoki zaczęły chrapać. Klucha ma popsute lusterko.

Wasz nocny Joe Monster
Iracki terrorysta Khay Rahnajet, nie nakleił wystarczającej ilości znaczków na liście-bombie i powróciła ona do niego oznaczona "zwrócić nadawcy". Otworzył list i wyleciał w powietrze
"News of the Weird" doniosły, że we wrześniu 1996 mężczyzna został śmiertelnie zmiażdżony na schodach biura handlu nieruchomościami i ubezpieczeniami w Huntington, N.Y., podczas gdy kradł z niego 300 kg sejf. Najwyraśniej pogwałcił główną zasadę na temat przenoszenia ciężkich przedmiotów: nigdy nie stój stopień niżej niż sejf. Sejf był pusty w czasie wypadku.

- Słucham - mówi Saddam.
- Saddam? - oddzywa sie bełkotliwy glos z silnym akcentem - sluchaj jestem Paddy, czyli rozumiesz, Irlandczyk. Strasznie mnie wkurwiasz i dlatego wypowiadam ci wojne.
- Tak? - zamyślil sie Saddam - a ile ty masz żołnierzy?
- Nooo.. jestem ja, mój szwagier i nasi koledzy od rzutek z pubu - w sumie osiem osob!
- Ale ja mam 1 600 tys. wojska!
- Tak? to ja jeszcze zadzwonie, tylko sie naradze.
Za tydzień na biurku Saddama znow dzwoni telefon

WTOREK - Kapral Klucha przyniósł na komendę swój rodzinny album. Po obejrzeniu pierwszej strony, pułk. Żelazny pobiegł do toalety. A ja niestety, zwymiotowałem dopiero w domu.
ŚRODA - Dzisiaj przywieźli nam nowe umundurowanie. Ładne, ciemne kurtki. Widoczny napis POLICJA. Tylko te pompony na czapkach takie jakieś...dziwne.




WTOREK - W parku pojawił się ekshibicjonista. Zastawiliśmy na niego pułapkę. Niestety. Wymknął się. Został mi w ręku tylko jego płaszcz. Fajnie wyglądał, jak goły przedzierał się przez krzaki. W samej tylko koloratce.

Niedawno telewizja uszczęśliwiła nas emisją filmu "Skeczu z papugą nie będzie" wyborem skeczy z serialu "Latający Cyrk Monthy Pythona" w postaci filmu długometrażowego. Miał on przypomnieć nam najlepsze skecze. Oczywiście jest to zadanie niemożliwe, gdyż jak powszechnie wiadomo najlepsze są wszystkie skecze Pythonów, i na pewno nie mogą zmieścić się w jednym filmie. Wśród pominiętych skeczy znalazł się skecz o papudze, o czym dowiadujemy się już z tytułu filmu. Dlatego u nas ten oto skecz.

WTOREK - Nadal siedzimy nad krzyżówką.
ŚRODA - Przyszedł pułk. Żelazny i powiedział byśmy odwrócili krzyżówkę, bo leży do góry nogami.
CZWARTEK - Odwróciliśmy. Ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy.
PIĄTEK - Zgłodniałem. Kapral Klucha chyba też, bo krzyżówka zniknęła.
SOBOTA - Ponieważ zabrakło krzyżówki z nudów zabraliśmy się do łapania bandytów. Ja złapałem jednego a kapral Klucha 38.
NIEDZIELA - Pułkownik Żelazny, osobiście złożył przeprosiny na ręce attache ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasażerami. A ja musiałem zwolnić kierowcę. Pech.

- To moja wina. Sam przyniosłem "Małysza" - wyznał nam komendant straży miejskiej w jednym ze śląskich miast Strażnicy zamiast 20 mandatów dziennie, przynosili siedem, osiem. Wywiesił więc nad komputerem kartkę: "Do użytku służbowego! Zakaz grania w "Małysza".

Wkrótce kolejne odcinki.
PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj dostaliśmy nową broń służbową z centrali. Pułkownik Żelazny nakazał nam jej natychmiastowe wyczyszczenie. "Żeby mi lśniła jak..." nie dokończył i wyszedł do toalety. Próbowałem wielu papierów ściernych ale rdza z mojej nowej finki nie schodzi.


- Jak blondynka robi dżem?
- Obiera pączki.
Ogłaszam konkurs na najwięcej zjedzonych w w ciągu godziny pączków!
Zwycięzca otrzyma zaproszenie na kolację.... z kim? Z Małyszem oczywiście. Jak dotąd rekord dzierży Ziomal, który zjadł 12 pełnowymiarowych pączków i nie miał torsji!
A czy znacie historię pączków? Jak donosi z biblioteki Martynka...

Rumuński farmer stracił ucho, kawałek skalpu i jedno jądro po ataku własnego stada świń.
Do krwawego incydentu doszło, gdy 69-letni rolnik czyścił chlew. Jedna ze świń powaliła go na ziemię, a wtedy reszta stada rzuciła się na mężczyznę. W wyniku ataku Gheorghe Miscoiu stracił przytomność - podaje serwis Ananova.

Nigdy nie pozostawiaj dyskietek w stacji dysków, jako że dane mogą wycieknąć z dyskietki powodując korozję mechanizmów stacji dysków.
Dyskietki należy przechowywać zwinięte w pojemnikach na ołówki.

Dziś po pierwszej serii skoków objął prowadzenie wynikiem 135 pkt za skok na 126m! Jak zwykle nie zawodzi i mimo nieco gorszych skoków podczas treningów daje się z siebie wszystko podczas skoku. A po drugiej serii może być już tylko lepiej - bo kto ma tak stalowe nerwy jak nasz Małysz? Na pewno nie Schmitt, który skoczył 124,5 m, może tylko Ahonen (też 124,5). No nic, ja tymczasem spadam na nie mniej ważny mecz w kosza...

Z archiwów JM |
|




