Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 7131 osób, w tym 1166 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Onych69
- Mamo, a to wszystko dla mnie?
Zagrożenia okultyzmu
Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, wywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie tajemnych mocy. Praktyki te są sprzeczne z czcią i szacunkiem - połączonym z miłującą bojaźnią - które należą się jedynie Bogu
KKK 2116; Pwt 18, 10; Jr 29, 8
PONIŻSZY SPIS ZAWIERA RZECZY, PRAKTYKI, SYMBOLE, KTÓRE niezależnie od intencji i wiary w ich działanie, są sprzeczne z nauką Jezusa Chrystusa, nauką Kościoła. PRAKTYK NALEŻY SIĘ WYRZEC. RZECZY ORAZ SYMBOLE NALEŻY BEZZWŁOCZNIE ZNISZCZYĆ (NAJLEPIEJ SPALIĆ Z DALA OD DOMOSTW!). Z PRAKTYK I RZECZY ORAZ SYMBOLI NALEŻY SIE SPOWIADAĆ (SĄ ONE GRZECHEM CIĘŻKIM!) I NIE MIEĆ WIĘCEJ Z NIMI NIC WSPÓLNEGO!!!
Wakacje już w pełni - nawet niedobitki sesję już zakończyli. Wokół słychać ulgę, co wróży temu, że we wrześniu dookoła będzie słychać "...znowu do szkoły... łee".
Redakcja Joe Monster postawiła więc przed sobą na wakacyjny czas (a może i dłużej) ambitne zadanie - chcemy, abyście z utęsknieniem czekali na następne semestry. Zobaczymy, czy się to nam uda, a tymczasem część pierwsza tego, co was może w szkołach spotkać i po co warto tam chodzić. Weseli wykładowcy przed wami:
Mnisi mają kontakt ze światem zewnętrznym na zasadzie ’read-only’
* * * * *
Proszę państwa, wykład będzie umiarkowanie multimedialny, bo są dwie folie, z czego jednej nie zabrałem.
(tytułem wstępu do wykładu)
* * * * *
... i to że tą całke trzeba policzyć tym sposobem od razu widzą takie osoby jak Euler, Einstein, Ja...
* * * * *
- Czy wiecie jakiego koloru samochodem jeździ nasz Bohater ?
- [z sali] Srebrnym !
- A wiecie dlaczego? Bo złotych nie produkują!
(o samochodzie innego asystenta)
* * * * *
Jeszcze pare błędów i zbędnych instrukcji i byśmy mieli nowego Windowsa.
(po przeanalizowaniu programu studenta)
* * * * *
Proszę państwa, nic nie zastąpi dobrej szkoły podstawowej jak widać...
(w czasie gdy student przy tablicy przemnażał dwa ułamki)
* * * * *
Dzisiaj państwo wyglądają funkcyjnie - widze jakieś nieciągłości
(po zauważeniu luk w kolejnych rzędach)
* * * * *
Wyobraźmy sobie, że ciągniemy taki kabel przez jakieś dzikie tereny, np. Wilda i okoliczne wioski. [śmiech na sali] Wilda - wiadomo, z angielskiego ’wild’.
(w uzasadnieniu przewagi systemów bezprzewodowych)
Po zakończeniu badań stwierdzono u mnie silne załamanie nerwowe oraz przewlekłe stany depresyjne. Obecnie przebywam w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym muwahahhaha...
Ale nie o tym chciałem. W wyniku badania, analizując stosunek redakcji do ikonek dokonałem następującego podziału: na tych, którzy ikonki wyrzuciliby do kosza, na tych, którzy ikonkami już rzygają i na Kiszota.
Wśród bojowników wyodrębniłem następujące frakcje i grupy:
- bezikonkowcy - frajerzy, którzy jeszcze ikonek imiennych nie mają. Regułą jest, że im mniej dany bojownik na ikonkę zasłużył, tym głośniej się jej domaga;
- ikonkowcy - zapatrzone w siebie, nadęte chwalipięty. Nie będą sobą, jeśli w co drugim wątku nie wstawią swoich ikonek, choć i tak wszyscy świetnie je już znają;
Gremia w Stanach powiedziały:
"Mars jest jednak zamieszkały".
"Nasza sonda już tam leci,
prymitywny lud oświecić ! "
( misja po to była cała,
by tubylców zrobić w wała)
Dziś wyjatkowo krótko. Mamy nadzieję, że nam to wybaczycie, ale ostatni tydzień to jedna wielka redakcyjna kołomyja organizacyjna w związku ze zlotem. Zatem bez zbędnych ceregieli zapraszamy na następne wydanie historii autentycznych z życia bojowników Joe Monstera:
Zaczyna hoti - dzięki niemy wiemy czym podbijemy unijny rynek:
Właśnie wróciłem z występu dla delegacji niemieckiej, który odbył się w internacie szkolnym. Występ polegał na tym, że dzieciaki przygotowały mały pokaz mody, ja natomiast byłem odpowiedzialny na puszczanie muzyki jako tło do danego stylu ubioru. Przed moim występem robili jakieś lipne pokazy. Wiadomo jak na takich przyjęciach totalna stypa, nic śmiesznego się nie dzieje... Później się zaczęło: przeszedł chłopak przebrany za metalowca, drugi za punka... (w tle Godsmack i Rammstein)... i nagle cisza.... zapowiedziana została koleżanka (ILONKA) ubrana w strój.... łagodnie mówiąc... dziwki) w głośnikach już rozbrzmiewa BOUNCE, bass przeszywa żołądki... wchodzi koleżanka... a niemcy taaaaaaaaaaaaki karp, oczy na wierzchu, ślina cieknie...
dziewczyna ma 18 lat i piersi jak dorodne główki kapusty... a że jest niska... to w zasadzie widać same piesi. Boże one naprawdę są wielkie!!! Niemcy tak zaczęli klaskać że mało nie skończyło się na masturbacji...
Występ zakończony... a tu podchodzi taki podekscytowany, stary, siwy, grubawy niemiec do naszej Ilonki i pyta grzecznie po niemiecku:
- Przepraszam, czy to są sylikony?
Ilonka zdziwiona:
- Nieeeee, polskie, naturalnie wyhodowane!
Sobota, 10. lipca. Dzień rozpoczniemy Wielopakiem, potem śniadanko, następnie parę innych spraw typu sprzątanie, gotowanie, koszenie trawnika... A wieczorem? Zaraz zaraz... co to miało być wieczorem?? Chyba o czymś zapomniałam...
Facet wracał do domu swoim nowym samochodem, szczęśliwy niemożebnie i cały podekscytowany zakupem. W połowie drogi między salonem i domem coś go tknęło.
- Musiałem o czymś zapomnieć - pomyślał i począł przeszukiwać wszystkie kieszenie, schowki i zakamarki w swoim ubraniu. Niczego nie znalazł, ale myśl nie przestała go prześladować. Kiedy dojechał do celu, z domu wybiegła córka. Przywitała się, wycałowała tatusia i pyta:
- A gdzie mama?
by kozmat
***
Dwóch afrykańskich lekarzy kłóci się na korytarzu.
- Mówię ci to jest prooom, p-r-o-o-o-m.
Drugi odpowiada:
- Mylisz się kolego to z całą pewnością prąąąt, p-r-ą-ą-ą-t.
Całą tą dyskusję słyszy młoda pielęgniarka, która dostrzegła szansę do wykazania się wiedzą:
- Przepraszam panów, chyba jestem w stanie pomóc. Szukają państwo słowa "prątek". "P-r-ą-t-e-k" - mówi i odchodzi zadowolona z siebie.
Pierwszy doktor odwraca się do drugiego i mówi:
- Nie zwracaj na nią uwagi, nie wie o czym mówi. Jestem pewien że nigdy nie słyszała hipopotama pierdzącego pod wodą.
by Olsik
***
Dwóch dżentelmenów na przyjęciu:
- Tamta brunetka w zielonej sukni - mówi wolno jeden upijając łyk z kielicha trzymanego w ręku - jest wyjątkowo szkaradna...
- Hmmm - odpowiada drugi i także wolno wypija łyk - tak się składa, że to moja żona...
Pierwszy upija kolejny łyk:
- Ale w porównaniu z moją żoną jest piękna...
by Dziobas
1. Na nieśmiałą.
Genialnie proste. Z koca uszyj sobie długą, przyciężkawą i ohydnie niemodną sukienkę. Skombinuj okulary w grubych oprawkach z żaluzjami i plastrem (coś a’la wczesna Natalia Kukulska) i rusz w miasto. Zachwycisz równie nieśmiałych.
Na ten numer znajdziesz chłopaka – opiekuna. Przechodząc obok tego jedynego ostentacyjnie zgub przejazdówkę, potknij się i złam nogę w trzech miejscach. Jeśli dobrze dobrałaś metodę na pewno on rzuci ci się z pomocą. Jeśli nie – sorty, dzwoń po karetkę.
Wpierdolił Jarecką, kabone jej z szuflad powyjmował, co by na zioło starczyło. Jebnął się na wyro i ścieme odstawia. Moment i laska w czerwonej bluzie też ustawia się na miejscówce. Patrzy na babke i nie czai wszystkiego:
19 listopad 2003
Coś biedny jestem, nawet na merca nie mam, chyba zostanę politykiem.
20 listopad 2003
Kumpel powiedział że politycy to tylko tacy bez podstawówki. Ja po Liceum byłbym dla nich za mądry, a jak ktoś się wyróżnia to go nie lubią.
21 listopad 2003
W gazecie znalazłem ogłoszenie: "zatródnimy łod zaraza". Płacą nieźle, ale ta zaraza. To nie dla mnie.
22 listopad 2003
Kuzyn zaproponował mi pracę, powiedział, że zwiedzę świat i poznam fajnych ludzi. Spoko.
23 listopad 2003
Bardzo śmieszne, zostałem przemytnikiem. Mam przewozić Ruski Bimber i Czasopisma porno.
Not much. I have an impression that this is something that everyone knows one way or another but I don’t exactly know what it is... The only thing I can tell you is how they call it:
Fondle your flagpole
Free Willy
Frost the pastries
Frosting your maple bar
Frying up the corndog
Gallop the old lizard
Gardening with the golden trowel
Genital stimulation via phallengetic motion
Get a date with Slick Mittens
Nie tylko Darek Szpakowski błyszczał na tych mistrzowskach. Równie pięknymi i barwnymi refleksjami potrafili dzielić się z telewidzami dziennikarze zgromadzeni w studiu i ich goście. Kilka z nich to prawdziwe perełki. A wręcz klasą samą dla siebie były komentarze Jacka Gmocha.
Jacek Gmoch: To nie jest dośrodkowanie taki lampion chiński, jak ja to mówię, że wisi i wisi i spada, tylko to jest ostre w środek i wtedy to jak nóż w masło wchodzi takie coś
Jacek Gmoch: Ohahaha, no gwizdać nie wolno. Na gołębie tylko, panie Rehhagel.
Włodzimierz Szaranowicz: Tu już heh zaczął trochę jak Trap Trappatoni się zachowywać.
Jacek Gmoch: Haha. Ale ma taki zresztą dziwny gwizdek. Każdy z nas ma zresztą jakiś, ale on ma...
Włodzimierz Szaranowicz: ...swój gwizdek.
Włodzimierz Szaranowicz: Ballack, który wtedy grał fantastycznie, był uważany za gwiazdę porównywalną z Ronaldo. Przez te dwa lata trochę się w Bayernie hmmm zakisił.
1. Ktoś pyta "Co ty masz wytatuowane na ręce?" a ty odpowiadasz "to nie tatuaż to wpisy zgonów bohatera."
2. Twój elficki wojownik uprawiał seks w przeciągu tych ostatnich 6 lat - a ty nie!
3. Decydujesz sie odgrywać role Zombi, żeby twój charakter miał podobny odcień skóry co ty".
4. Tak długo żywiłeś sie doritos, colą i pizza, że twoje ciało zawiera więcej plastiku niż twoje kostki do gry.
5. Potrafisz wyrecytować w dowolnej kolejności każdą zasadę AD&D, ale nie przypominasz sobie ile masz dzieci [pewnie ze względu na pkt.2 ]
6. Podpisujesz swoją korespondencję imieniem swojego bohatera.
Lysy2 chce nas zabić przerabiając skutecznie kawałki na wiersze. Jak na razie udaje się mu to skutecznie, bowiem każdy następny wierszyk witany jest w redakcji gromkim OLE!! Jak na razie lysy2 kontra redakcja 8:0
Czym może służyć nasz sklep Trzy Grosze?
Brak mi rękawic, więc je poproszę
Tak oczywiście tamto stoisko
Podchodzi facet. Będąc już blisko:
Łapówki proszę. Jakie konkretnie?
Chce pan zimowe, czy woli letnie?
Na letnie, to nie ta pora wcale.
Chciałbym zimowe.To w drugim dziale.
Zimowe łapcie chciałbym zakupić.
Jakie konkretnie?Proszę się skupić
Mamy skórzane oraz szmaciane
Skoro to zima-wolę skórzane.
1. Na misia.
Uśmiechasz się głupkowato, mówisz, że masz pluszowy charakter i jesteś stworzony do przytulania. Działa to na kobiety silne, niezależne, które szukają w mężczyźnie właśnie misia. Uważaj, żeby nie przesadzić – na pierdołę żadna nie zwróci uwagi.
Potrzebujesz skombinować przepraszający wyraz twarzy i dużo mrużyć oczy. Przechodząc obok wymarzonej kobiety, wyniszcz cichutkie „przepraszam” i spojrzeniem pokaż jej, że jest ci przykro, że żyjesz. Na pewno będzie chciała ci pomóc.
- Co sądzicie o usuwaniu owłosienia z.. No, wiecie skąd. jak i czym najlepiej usuwac to owlosienie by nie powstawaly podraznienia, opuchlizna, by nie trzeba było codziennie poprawiać i żeby nie bolało aż tak bardzo ?
- Do fryzjera trza chodzić, dobra kobieto.
- Ja jestem za usuwaniem !! Nie jakieś tam pęknięte jeże haaaa
- Ja nic nie sądzę bo jeszcze go nie mam - dziecko sąsiada
- Z nosa? Nigdy w życiu!
*******
- Nie mogę znaleźć punktu G u mojej dziewczyny czy to prawda ze nie wszystkie go mają?
Dawno dawno temu, w radiowej Trójce działy się dziwy, o których nie śniło się nikomu. A dziś, już siódmy raz te dziwy dzieją się tutaj. Poczytajcie i posłuchajcie smutnych historii o nieszczęśliwym Karle Wasylu, który jest ni mniej, ni więcej jak ciotecznym szwagrem teściowej stryjka samego Joe Monstera...
Wierność nie popłaca czyli ekonomiczne aspekty wielkiej miłości Żelaznego Karła
Żelazny Karzeł imieniem Wasyl postanowił skończyć raz na zawsze ze swą samotnością, a że nie bardzo wiedział jak tego dokonać udał się po radę do swoich przyjaciół.
I gorzko tego pożałował. Świstaki-bliźniaki wyśmiały go:
- Eee... nie wie, nie wie... - i chichocząc uciekły w pole, tak, że Wasyl zdążył tylko krzyknąć za nimi: "Eee, świstaki-pętaki!" - i tyle ich widział.
Z kolei niedźwiedź wprawdzie ucieszył się, że wreszcie będzie mógł komuś wyświadczyć przysługę, jednak swoje rady szeptał do ucha Wasyla w sposób tak obleśny, że ten krzyknął na cały las: "Niedźwiedź świnia!!" i zniechęcony powrócił do swojej chaty. Myślał, myślał, myślał, aż nagle jak nie wrzaśnie:
- Wiem, wiem, żeby nie być samotnym, trzeba się ożenić! I to zaraz!
Darek, nasz ulubiony komentator Euro 2004, jest człowiekiem nie do podrobienia i wielokrotnie zaskakiwał nas swoimi wypowiedziami. Niektórzy twierdzą, że jeszcze nie pokazał wszystkich swoich twarzy, bo do tej pory był tylko...
Szpaq ambiwalentny:
- "Cieszą się Portugalczycy, cieszy się cała Portugalia i my się cieszymy dzieląc sie w bólu z Anglikami"
- "To jest deprymujące i budujące"
- "Wprawdzie dzisiaj przegrali, ale czy na pewno?"
Szpaq seksowny, momentami perwersyjny:
- "Znalazł to miejsce między nogami obrońcy"
- "Deco podrywa kolegów"
- "Dobre krycie... potworzyły się pary..."
- "Wnikliwe krycie"
Niezawodny lysy2 znów niechybnie nas rozśmieszył. A teraz dzielimy się z wami jakże niesamowitą historią z dreszczykiem na końcu...
Autentyk - jak dla mnie bomba,
bo w Opolu nie ma ronda.
Czterech kumpli się zebrało,
kilka dżojntów wyjarało.
A że w domu było ciasno,
wyjechali se na miasto.
Jeżdżą swoim kaszlem wszędzie,
patrzą rondo - "jazda będzie!"
Z archiwów JM |
|