Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 7389 osób, w tym 1211 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Twujstary2
- Ile czasu kobiety potrzebujecie żeby podniecić mężczyznę
- 2min i już jest napalony
- To Ty żyjesz w związku z piecem kaflowym?
- Mojego męża nic nie podnieca, a jestem bardzo seksowna czy on jest normalny?
- Może zacznij się myć ?
- Wystarczy, że wystawię pół nogi spod koca, no to ile? jakieś 10 sekund
- A jak wystawisz całą nogę to ile sekund?
- Już po 15 sek. traci przytomność. No chyba że niedługo przedtem zmieniałam skarpetki - wtedy to trwa nieco dłużej.
- Ona nie ma całej nogi, przecież napisała. To po co się pytasz gamoniu.
- Właśnie! A jak przywali mu protezą to i sekundy nie zdzierży!
- Ni mo to jak ŁOWIECZKA, zawsze mi daje i nie boli ją głowa.
- Wystarczy, że spojrzy na mój duży biust i piękne włosy.
- I wieje jak najdalej stad.
Dziecinni albo egzaltowani. Złośliwi albo niekumaci. Grzebiący w portfelu godzinę w poszukiwaniu drobnych albo płacący za batonika stówą. Tacy właśnie są oni - klienci domów handlowych.
MAMUNIA & CÓRUNIA
Pani dojrzała robiąca zakupy ze swoim klonem juniorem - córunią - wobec którego jest totalnie bezkrytyczna. Ubrane identycznie w najmodniejsze ciuszki, pomalowane na JLo, z trendy balejażem rozmawiają przy kasie: "Aniu, weźmiemy herbatniki w czekoladzie? - Och nie, to takie tuczące. - Dobrze, córus, zjemy po herbatniczku, popijemy herbatką pu-erh, założymy AbGymnics i skoczymy na fitnesik. - Okej, mamuniu, ale weź tez croissanty z marmoladą!"
Córunia pyta zwykle jeszcze o czekoladę light, a na obiad kupuje sobie tiktaki.
Z DUMĄ W WÓZKU
Młoda mama z zaślinionym berbeciem w nowoczesnym wózku. Nie wie, co włożyć mu w jamę gębową, żeby nie płakał, więc kupuje niemowlakowi albo kinderniespodziankę, albo cukierki rumowe. Na sugestie sprzedawczyni, że dziecko jest zbyt małe na takie słodycze, młoda mama oburza się, po czym dokupuje bachorowi lizaka z emulgatorem i glutaminianem sodu. - Jestem nowoczesna! - cedzi przez zacisnięte zęby, odgarnia fryty z czoła i płaci dwugroszówkami. Jest tak zajęta patrzeniem, czy inni klienci podziwiają smarkacza, że wysypuje wszystkie zakupy pod ladę, po czym odjeżdża z piskiem opon dzieciecego wózka.
Liga rządzi, Liga radzi, Liga nigdy cię nie zdradzi - wykrzykiwały panie w znanej polskiej komedii. A tymczasem piekny Roman ze swoją Ligą rośnie w siłę i nam pozostaje się tylko modlić, aby rok 2008 nie wyglądał na przykład tak:
Mam dla Ciebie wspaniałą wiadomość! Właśnie przed chwilą dowiedziałem się że nasz Pan Prezydent Roman Giertych podpisał umowę o wymianie turystycznej z Białorusią, Mongolią i Kubą! Tak że już niedługo będziesz mogła z tej Białorusi do nas przyjechać bez specjalnej przepustki i wizy! Kiedy do nas przyjedziesz bardzo się zdziwisz jakie zmiany u nas zaszły! Nasza córka Kasia pracuje i już dostała pierwszą wypłatę! Na początek niewiele ok. 5.000.000.000 zł. Tak! Nie przewidziało ci się!
Nasz wspaniały Pan Premier Andrzej Lepper wraz z Panią Minister Finansów Renatą Beger odkryli że pieniądze leżą w bankach i należy je rozdać ludziom którzy są w potrzebie. Od tego czasu pieniędzy nam nie brakuje bo jak tylko sejf jest pusty to natychmiast pieniądze są dodrukowane. Balcerka i tą całą resztę z tej rady pognali i teraz każdy se może wziąć kredytu ile chce.
Wchodzi O.Rydzyk do salonu Maybacha, wsiada do najdroższego i mówi do dealera:
- Bóg zapłać.
A dealer mu na to:
- Mam trzy słowa do ojca prowadzącego...
* * *
- Jakie jest dla prawdziwego mężczyzny najbardziej romantyczne miejsce?
- Olbrzymi stadion piłkarski oświetlony świeczkami...
* * *
Seksuolog online.
- Panie doktorze. To gdzie w końcu znajduje się ten punkt "G"?
Student to ma klawe życie
No i wyżywienie klawe
Przede wszystkim tuż przed świtem
Może sobie zmienić babę...
Baba zrobi jajecznicę
A gdy już podeżre zdrowo
To udaje się w zachwycie
Na swą salę wykładową... :}}
Ambitnego zadania redakcji Joe Monster ciąg dalszy - weseli wykładowcy przed wami:
Najtrudniejszą rzeczą do zinformatyzowania są zeszyty w kratkę.
(o informatyzowaniu przedsiębiorstw)
Wobec tego ja mogę się umówić, że ja tę kartkę zgubiłem, a Pan tę kartkę znalazł.
(asystent obawiając sie o naruszenie copyrightu przy kserowaniu zadań)
Na końcu przychodzą chromi i kulawi...
(o studencie z ręką na temblaku, który spóźnił się na wykład)
Proszę państwa, niestety wszyscy nie zdali. Przepraszam, to znaczy nie wszyscy zdali.
(przy ogłaszaniu wyników kolokwium poprawkowego)
Prawdziwych behawiorystów już nie ma. A jeśli nawet są, to się nie przyznają.
(o rozwoju nauk psychologicznych)
Czy może pan zbinaryzować swoją odpowiedź?
(po podaniu przez studenta odpowiedzi o treści: "chyba tak")
Jak widzę taki algorytm, to zawsze mi się robi przykro, że sam na to nie wpadłem.
(o algorytmie Apriori)
Wygląda na to, że w TVN-ie syf się wytworzył niebezpieczny. Trudno mi - jako przeciętnemu oglądaczowi - określić precyzyjnie rozmiary wspomnianego syfu i jego podłoże. Faktem jednak jest, że lot stacji jest w tej chwili podejrzanie niski. Gdyby nie dokument o detektywie w czarnych okularkach i Tośka Soprano przygody w odcinkach, to byłby problem ze znalezieniem czegoś fajnego.
„Na Wspólnej” - serial własny TVN-u mógłby być do łyknięcia, ale od pewnego czasu flaczy się niemiłosiernie, jest beznadziejnie przewidywalny, a na dodatek wszystkie baby są wiecznie załamane (kobieta Wiedźmina wyje, bo Andrzej się w pizdu z domu wyprowadził, a Matylda kumpluje się z satanistką, Korczowa w depresji, bo ją Deląg w kanał z Dancewiczową wpuścił, Dancewiczowa wyje, bo Korczowa się na niej mści i jej szmalcowną posadę w Brukseli donosem skasowała, Gabrysia dołek, bo Leszek kupił okazyjnie wypasioną VW Borę z przebitymi numerami, Matylda Damięcka dramat maksymalny, bo Igora kocha, a Igor jej nie, Monika załamka, bo Konrad ślini się do jej koleżanki, Marta Hoffer nerwica wegetatywna, bo ma tatusia psychopatę, itd.) Wprowadzają jakichś nowych aktorów, m.in. ostatnio Wakulińskiego, ale rolę dla tego dobrego – nawiasem mówiąc – aktora napisano chyba tylko po to, żeby mnie wkurwiać przy kolacji...
Przyjeżdża NR do Moskwy z domu na wsi. Zachodzi do restauracji, rozsiada się, mówi kelnerowi:
- Daj mi coś za 1000 bucksów!
- My dań na 4 nie dzielimy...
* * * * *
- U kogo towar jest najtańszy: u hurtownika czy dilera?
- U stróża
* * * * *
- Co robią NR w wielkanoc?
- Malują swoje mercedesy na kolorowo i stukają się...
Pytają się NR:
- Na rękach u ciebie pierścienie, 3 samochody, pięciopiętrowy dom, złoty sedes - a w miejscu papieru toaletowego - gazeta? Dlaczego???
Ostatnie działania naszej sejmowej ulubienicy wyrwały ze snu zimowego Lurejana, autora słynnej Inwokacji. Specjalnie dla nas przygotował dwa kolejne utwory - Stepy Begermańskie oraz Tren a la Kochanowski.
Stepy begerańskie
Wpłynąłem na tłustego przestwór oceanu
Wóz kiwa się na fałdach, w celulicie brodzi
pośród owsa zapachu, wśród potu powodzi
omijam co by dotknąć mogło rację stanu.
Minąłem brzuch na wzorzec wielkiego kurhanu
Patrzę w twarz, ócz szukam , przewodniczek łodzi
tam z dala błyszczy kurwik, myśl z trudem przechodzi
gdy usta pełne szepczą: Kofanu Ananu...
Stójmy! - jak cicho. Szyję wyciągam w obawie
bym nie dostrzegł groźnego Leppera - sokoła
by chwilę rozkoszną mógł nam przerwać w trawie
Naiwnych nie sieją, bo sami się rodzą. Jest nieprawdopodobnym w jak wielkie bzdury jest w stanie uwierzyć dorosły człowiek... Mózg amputowali czy jak?!
Witam Serdecznie
Wczoraj została okradziona osoba bliska mojej rodzinie. Piszę ten list w nadziei iż pomoże on ująć sprawczynie.
Wczoraj w godzinach 17.00-17.30 przyjechała kobieta, starsza, niskiego wzrostu z urody podobna trochę do japonki i miała zeza (być może udawanego ale pokazywała iż go ma). Na początku powiedziała iż skupuje antyki.
Teściowa zaprosiła ją do domu i kobieta zaczęła patrzeć na teściową i powiedziała iż źle wygląda i że za kilka dni może dostać udaru. Powiedziała iż może jej pomóc. Położyła jej jajko na głowie i przykryła czarną chustką i zaczęła odprawiać modły. Powiedziała iż jeśli choroba wyjdzie z głowy to w jajku będą śmieci, włosy itp. Jajko dostała od teściowej więc było to normalne jajko. Po odsłonięciu chusty rozbiła jajko a w nim faktycznie znajdowały się włosy i inne śmieci. Prawdopodobnie kobieta miała bardzo sprawne ręce albo umiała "czarować".
Poznałem piękną dziewczynę ostatniego wieczora. Zaprosiła mnie do siebie i uprawialiśmy najwspanialszy, najgorętszy sex w życiu.
Właściwie to nie był tak naprawdę "najwspanialszy" sex w życiu, to był bardziej średnio-dobry sex, a w ogóle to ona nie zaprosiła mnie do siebie, tylko tak jakby poszedłem za nią do jej domu. Faktycznie rzecz biorąc, nie uprawialiśmy sexu wspólnie, ale byliśmy bardzo blisko. Wiecie, pieściliśmy się nawzajem dość intensywnie. Właściwie ja pieściłem ją, ona mnie nie, nasze ciała były bardzo blisko siebie. Szczerze mówiąc tak jakby ocierałem się o nią. Przypadkowo. Ale to było świetne, podniecające i w ogóle, wiecie? W gruncie rzeczy, żeby oddać pełnię prawdy, to nie o nią się ocierałem, tylko o krzesło na którym siedziała.
Środek nocy. Część z was Drodzy Bojownicy jeszcze śpi, część jeszcze imprezuje. Ale redakcja Joe Monster czuwa. I dziś autentyki zaczniemy po cichutku... bo zacznie Chypre:
Wszystko teatralnym szeptem:
- Mama? Spisz?
- Nie, ale już bym chciała...
- Ale tam w łazience to jednak lata ten komar.
- Trudno. Może się do rana zadusi.
- Nie, nie. Ja nie robiłem kupy.
Obudzeni???
To zaczynamy już na całego. Maciek007:
Na co dzień zajmuje się drukarkami (serwis, eksploatacja itp.), moja firma wystawia się na giełdzie komputerowej. Któregoś razu na giełdzie moje stanowisko odwiedziło dwóch policjantów:
mundurowy:
- czy jest czarno-biały tusz?
ja: -czarny jest, biały nawet dorzucę gratis (hehe), ale do jakiej drukarki?
m: -moment.. mam gdzieś zapisane....
W tym momencie pan oficer znalazł karteczkę z modelem drukarki, podał mi ją, patrzę a tam napis "FIULET PAKART 640c".
Do walki z nim więc stanęła znająca szereg szatańskich zaklęć Reszkosława, lecz i ona nie dała mu rady. Ale miarka się przebrała! Tym razem redakcja przeciw smokowi wystawiła zaiste silną drużynę, złożoną z pięknej niewiasty, którą zwano tu Qbek, i uzbrojonego po zęby w łuk i strzały Strzelca Koniostopego. A co z tego wynikło, zobaczcie poniżej...
"Komputery przyszłości będą miały zapewne tylko 1000 lamp próżniowych i być może będą ważyły zaledwie półtorej tony."
--’Popular Mechanic’ - artykuł przewidujący burzliwy rozwój komputerów, marzec 1949 r.
"Oceniam potrzeby światowego rynku na około pięć komputerów."
-- podobno Thomas Watson, prezes IBM, 1943 r.
"Do czego, u diabła, miałoby się to przydać?"
-- Robert Lloyd, inżynier w Wydziale Zaawansowanych Systemów Obliczeniowych IBM, o mikroprocesorze - ok. 1968 r.
-- Ken Olson, prezes i założyciel Digital Equipment Corp., 1977 r.
Młodzieniec poznał w restauracji piękną dziewczynę i zaprosił ją do siebie do domu. Przy drzwiach wejśćiowych on szuka kluczy po kieszeniach, nic z tego, chyba zgubił. W końcu szepcze sam do siebie:
- No, cholera! I teraz stoimy tu jak trzy durnie...
* * * * *
Był sobie gościu u kochanki. Nagle Dzwonek do drzwi.
- Mąż!!! Wskakuj za okno.
Ten wyskakuje. Na dworze mżawka. Ale zaraz przy oknie akurat był maraton. Mężczyzna dorównał tempem i biegnie razem z nimi. Jeden się pyta:
- A ty zawsze na golasa biegasz?
- Zawsze.
- I z prezerwatywą?
- Nie, tylko w deszcz...
* * * * *
Rozmawia dwóch przyjaciół:
- Małżeństwo - taka cicha przystań, w której spotykają się dwa statki...
JÓZEF PLECIUGA
A oto pierwsza gwiazda na firmamencie ziemiopłodów, co to je Marcin Rozynek z ... jął. Największy siłacz wśród muzyków i najlepszy muzyk pośród siłaczy. Wzmiankowaną poezyję śpiewaną komentarzem oparzył i w kompleksy autora tekstu wpędził: Jonas, zwany niezrównanym.
Spójrz, wystawy śmieją się z nas [yhym, a znaki drogowe tańczą pogo?]
A Ty wybrałaś znów właśnie mnie, [związek przyczynowo-skutkowy ni w dupę ni w oko]
Bo wiesz, że gdy zimną biorę, [nekrofil]
I do siebie wezmę Cię [patrz drugi wers]
I niech noc przykryje nas [a co, straż miejska wygoniła z przytulnego pudełka?]
Jak końca świata świat [bwana gubwa?]
W obawie przed świtaniem [to już stany paranoidalne]
Niczym król Karol kupię Ci [wyrewolwerowany kaloryfer]
Korale planet i [kotlet flagowy wojennej floty węgierskiej]
W nich samych przy mnie staniesz [w planetach? w kotlecie? myszka w ...]
Świat w ramionach Twoich, jak ja [tak pijany, że trzeba holować do domu, tfu]
Największy siłacz od lat [Koziołek Matołek walczy!]
To dziś staniemy znów twarzą w twarz [z ... ?]
Chodź, patrz jak walczę [ekshibicjonista]
Siedzi Nowy Ruski (NR) przed telewizorem i pije piwo. We wiadomościach pokazują powódź. Nagle zrywa się i wsiada do samochodu, a żona do niego:
Taksówkarz podwozi Nowego Ruskiego do domu. Ten wylicza mu co do kopiejki z licznika. Kierowca pyta:
* * * * *
10 lipca w Warszawie odbył się wielki zlot rycerstwa bojowniczego Joe Monstera. Wzięła w nim udział setka szanownych bojowników. Były śpiewy, były napitki i były swawole. Działo się - atmosfera rozgrzewała się chwilami do czerwoności.
Jakoś mnie ten zlot nie daje spokoju. Najwidoczniej pozostawił katastrofalny i niezatarty ślad na mej kruchej psychice - napisał Lukas321, po czym zapisał fabularyzowaną wersję tamtych dramatycznych wydarzeń:
Pierwsza Krew
W tych dniach w całym Józefowym Królestwie panowało wielkie poruszenie. Otóż sam Miłościwie Panujący ogłosił w całym swym królestwie, że on wraz ze swoją wspaniałą kitą.. tfu świtą zawita do grodu naszych dzielnych rycerzy aby wspólnie hucznie uczcić glorię nad Piaskowym Zamkiem. Znając zamiłowanie Najjaśniejszego do trunków i panien (niekoniecznie w tej kolejności) rycerze tygodniami testowali jabłuszka wszelakie jak i panny, żony, wdówki i rozwódki celem wyłonienia grona najprzedniejszych mózgojebów i najczystszych panien nie do zachędożenia. Przygotowania szły pełną parą i wszystko miało się ku szczęśliwemu finałowi gdy oto niepokój srogi wlał się w nieustraszone serca i przeszczepione wątroby rycerzy...
- A jak k**a szykują dywersję??!! – krzyknął nagle Ciusos podnosząc się z tyłka jednej z kandydatek
- Nie pi**dol i jeb - uspokoił Ciusosa Jaredus - Niby jak mają tę dywersję zrobić ke? Przecie zamek był legł był w gruzach i kamień na kamieniu po nim nie został...
STRINGI to pornograficzne dzieło Szatana, które prowadzi do rozwiązłości!
Przeprowadzone ostatnimi czasy przez niezależne, chrześcijańskie środowiska naukowe badania jednoznacznie wykazały, że nawet okazjonalne noszenie stringów nie jest obojętne dla zdrowia kobiety. Naukowcy ponad wszelką wątpliwość udowodnili, iż stały nacisk wywierany na miejsce intymne u kobiety prowadzi do szeregu chorób i przypadłości jak np. rak szyjki macicy czy bezpłodność. Odważniejsi badacze uważają nawet, że skutkiem noszenia tego typu bielizny mogą być choroby serca. O moralnym aspekcie całej sprawy nawet nie wspominam, powiem tylko, że w świetle powyższych badań stało się oczywiste, iż permanentny nacisk wywierany na TĘ cześć ciała przez Stringi powoduje myśli nieczyste, spustoszenie w sferze emocjonalnej i duchowej, poczucie osamotnienia, lęki, wyrzuty sumienia, myśli samobójcze i ...w konsekwencji niekontrolowaną rozwiązłość seksualną. Powiedzmy sobie zresztą szczerze, że Biblia ani słowem nie wspomina o stringach! Zatem skąd się one wzięły? Czy nie jest to aby kolejny owoc przewrotności szataniej, kolejne zgniłe jabłko podrzucone grzesznej Ewie przez Bestię?
Z archiwów JM |
|