Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 7567 osób, w tym 1150 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik marorsgeb
Najgłupszy tekst jaki usłyszałyście od swojego faceta!
- Oszukał mnie, spotykał się z jakąś inną za moimi plecami, potem jak wróciliśmy do siebie i pytałam o to, bo chciałam do końca wyjaśnić mówił zawsze: "Nie pamiętam, naprawdę, nie wiem co się wtedy ze mną stało, wiesz, ja to w ogóle jakiś dziwny jestem bo zauważyłem, że mam strasznie krótką pamięć - normalnie nie pamiętam NIC" a potem nagle zaskoczył mnie stwierdzeniem "A pamiętasz jak Marcin (jego kumpel) przed wyjazdem (a to było jakiś rok temu ) mówił to i to" - no tak i on ma krótką pamięć!
- Ja na ciebie tyle wydałem ,a ty mnie chcesz zostawić??? Nie odejdę - Policja ,albo karetka pogotowia Cię zabierze.
- Facet zaprosił mnie do kina i w połowie drogi pyta mnie: "A stać Cię na bilet..."?
- Nie umyłem zębów po kebabie z sosem czosnkowym, bo się strasznie śpieszyłem do ciebie...
- W skrócie: "Kocham Cię, ale mogę Ci ofiarować tylko siebie, bo mam żonę i dziecko"
- Powiedział mi, że jego była panna zostawiła go, bo wyjechała do Australii karierę robić, i że była pół Polką pół Hiszpanką (a jest Polką pełną gębą i zostawiła go, bo... kłamał!!!)
- Kiedyś poznałam faceta, spotykaliśmy się trochę i chciałam raz żeby mnie gdzieś podrzucił, wcale nie tak daleko i nie dla kaprysu. Miał samochód a ja nie. Policzył mi CO DO GROSZA za zużyta benzynę stwierdzając: Ja nie jestem taksówką. Czyli de facto zaprzeczając sam sobie bo kasę wziął. Nie był już od tamtego czasu znajomym. Kiedyś zaprosił mnie znajomy znajomej na kawę i jak przyszło do płacenia stwierdził, ze ma dziurę w kieszeni i forsa mu wypadła... Tez przestał być znajomym.
Grzybiarz (B.Pawlik)
Leśniczy (J.Kobuszewski)
Grzybiarz: - Przepraszam... Mogę prosić o ogień?
Leśniczy: - Proszę.
(odpala papierosa)
- Łady dzionek Bozia dała... Suchy.
- Pan na szyszki? Worek trzeba było wziąć
- Nie (śmiejąc się)... Na grzyby!
- (z niedowierzaniem) Teraz w styczniu to najlepiej na poziomki
- ...Przecież mówię, że na grzyby wyszedłem - o.. o widzi pan ? (pokazując koszyk)
- Panie... Nie rób pan ze mnie idioty!
- No na grzyby wyszedłem, tylko trochę, trochę zbłądziłem i niektóre już mi wyschły
- No to nieźle musiał pan długo błądzić.
- Co otrzymamy po skrzyżowaniu ateisty i Świadka Jehowy?
- Kogoś kto puka do wszystkich drzwi bez potrzeby.
* * *
- Mamo dzisiaj śniła mi się Marysia
- Nie szkodzi ja to wypiorę...
* * *
W kinie:
- Jeśli przeszkadza panu mój kapelusz, mogę go zdjąć.
- Nie, nie trzeba. On jest bardziej zabawny od filmu.
Już po Olimpiadzie, więc można śmiało powspomnać to co było sednem naszej dobrej zabawy, a nie byli to wcale polscy sportowcy (poza kilkoma chlubnymi wyjątkami), tylko bardziej polscy komentatorzy:
"Próbują przeczytywać podania swoich przeciwników"
(piłka ręczna)
"Mnie się bardziej polski kolarz podoba, ale nic więcej nie powiem"
(kolarstwo)
"Milinkovic jest teraz zawodnikiem starszym o 4 lata, podobnie zresztą jak większość jego kolegow"
(siatkówka)
”Te oczy mówią wszystko. Oczy twardego górala”
(siatkówka - o P.Gruszcze)
"Filimonow jest cudownie miękki...wspaniale pracuje udami"
(ciężary)
1. Gdy kobieta nie zwraca na ciebie żadnej uwagi = jesteś dla niej bardzo atrakcyjny.
2. Na propozycję randki dostaje konwulsji śmiechu = to ze szczęścia
3. Reaguje na twoje dowcipy stukając się w głowę = robi miejsce dla inteligencji (zwłaszcza blondynki)
4. Mówi, że większego palanta niż ty nie spotkała = ma niską samoocenę, uważa że tylko palant mógłby się nią zainteresować
Szpiedzy Joe Monstera (a konkretnie Moosehead, który niepostrzeżenie wmieszał się pośród renifery czekające w kolejce na zakładowej stołówce) zdobyli wewnętrzny, ściśle tajny raport z wykonania akcji....
Jak wykazał feedback z Bożego Narodzenia anno 2003, Boże Narodzenie już nie nazywa się Bożym Narodzeniem, lecz X-mas, tak więc Święty Mikołaj zmienia nick na (roboczo) X-man. Ponieważ X-mas 2004 już quasi tuż tuż, najwyższy czas już teraz rozpocząć świąteczne przygotowania – ou, przepraszam: rozpocząć X-mas-roll-out, tak by przygotować X-mas-mailing-action a.s.a.p.
Witam Bojownictwo ponownie :)
Komunikat: Red. Bobesh przegrał również w dogrywce. Po bliżej niesprecyzowanym okresie rekonwalescencji [starał się, starał do ostatniej chwili! :C] powróci jednak do składania autentykopaków :) Lekarz twierdzi, że może to Redaktorowi pomóc odzyskać wiarę w siebie... :C
Bobesh, wszyscy jesteśmy z Tobą :C Przecież wiesz, że to tylko taki żart był... Serio serio! ;D
Monopolowa depilacja
teodorpunk:
Na imprezie było więcej osób niż miejsc do spania, zatem musiałem spać na jednoosobówce z kumplem - Chudym... Chudy miał krótkie spodenki. Ja jeszcze nie śpię, ale mam oczy przymknięte i widzę fajną akcję:
Do pokoju wchodzi Kaśka z Glebą i mówi patrząc na nogi Chudego:
- Ale owłosione!
Gleba: -To mu wydepiluj...
Jak powiedzieli, tak zrobili. Gdy noga była już w połowie wydepilowana, budzi się ofiara i zorientowawszy się, co się dzieje, krzyczy:
- O, wy je**ne ch**e zapie****e wam - to mówiąc dotknął swojej nogi.
Zafascynowany zaczął ją głaskać i pełnym zachwytu głosem powiedział:
- Jak pupcia niemowlęcia... Niesamowite... Kaśka, depiluj dalej...
azzkikr666:
Idąc deptakiem, byłem świadkiem pewnej scenki:
Trzech kolesi w wieku około 18 lat, posilało się właśnie zupką chmielową, pijąc ją prosto z puszek - jak wiadomo, takie zachowanie jest odpowiednio traktowane przez stróżów porządku ;) No i nagle stało się - jeden z nich wyraźnie przestraszony:
- O K**WA!! STRAŻ!!
Panika.. chaos.. Gdzie by się tu schować??!! - Grupka wyraźnie nie miała koncepcji, a uciec faktycznie nie było gdzie, tymczasem dwóch panów w czarnych mundurach było coraz bliżej...
Nagle jeden z kolesi z postawy przycupnięto-wystraszonej, wyprostował się, wziął zamach i koledze, który ich zaalarmował, wypłacił klapsa w tył głowy ze słowami:
Chcieliscie to macie! Wielopak weekendowy na chandrę i nudę. Lekarstwo przepisane przez naszych bojowników, dostępne w aptece Kawałki Mięsne. Zażywać w jak największych dawkach po kilka razy dziennie. Bądźcie zdrowi, bo powaga zabija powoli!
Pewien monter od kabli telefonicznych siedział w barze całą noc i rano był skacowany. Zjawił się w pracy wziął swój sprzęt i poszedł w teren. Wspina się na słup, wyjmuje z kieszeni śrubokręt ale wyślizgnął mu się z rąk. Schodzi więc by go podnieść. Na dole czekał na niego mały chłopczyk i powiedział:
- Mój ojciec zawsze trzyma przy sobie dwa śrubokręty i jak jeden zgubi to ma jeszcze drugi.
Monter nie zwrócił uwagi na chłopczyka i wspina się w góre. Po chwili wyjmuje młotek ale ręce mu się trzęsą i młotek spadł. Znowu schodzi i ten mały rudzielec znów mówi:
- Mój ojciec ma dwa młotki, bo jak jeden zgubi to ma drugi.
Monter wspina się ale po chwili zachciało mu się sikać. Schodzi i idzie za krzaki. Patrzy dookoła i widzi znowu tego chłopczyka ktory go obserwował: - Co się tak gapisz dzieciaku?! Może powiesz, że twój ojciec ma dwa takie?
- Nie ma dwóch takich, ale na pewno dwa razy większego...
by Otwock2 /po spolszczeniu/
***
Pewien niemłody już farmer - hodujący kilka świń - co rano szedł do ich zagrody, żeby je nakarmić. I co rano przychodząc tam widział jak jego świnie namiętnie kopulują... Widok ten zawsze go podniecał, więc szybko zawracał do domu żeby wskoczyć do żony, jednak z wiekiem coraz częściej jego podniecenie opadało zanim doszedł do łóżka...
Pewnego dnia farmer wziął z domu siekierę i udał się do swoich świń. Żona widząc to mówi:
- Nie! Nie zabijaj ich!!
- Ależ ja nie mam zamiaru ich zabić - odparł farmer - ja tylko chcę przesunąć zagrodę bliżej domu...
by Roj
***
Dlaczego policjanci mają dwie pałki - jedną krótką a drugą długą?
Otóż jeżeli gliniarz jest na patrolu i widzi kolesia pijącego piwo, to wyciąga krótką pałkę i wali go w plecy, i zamyka "na dołek" - jednym słowem ma tzw. wynik.
Natomiast kiedy idzie przez park wieczorem i widzi jak 20 skinów okłada jakiegoś kolesia, to wyciąga długą pałkę i.....
- żeglarz którego ekipa spóźniła się z protestem w sprawie rzekomego
falstartu (był tylko trzeci)
- florecistka która w walce o złoto nie zrozumiała się z trenerem i ruszyła do natarcia zamiast czekać - ostatecznie zamiast złota był brąz
- snajperka (była mistrzyni olimpijska) którą zdekoncentrowała komórka
- polski "snajper" któremu przeszkadzały ćmy na strzelnicy
- polski łucznik któremu zwiało strzałę na strzelnicy i w ogóle nie trafił w tarczę.
- tyczkarka która do jednej z decydujących prób wzięła za lekką tyczkę (zajęła 5 miejsce)
-judoka co przegrał na 2 sek przed końcem wejście do finału
-polska kajakarka, której kajak był za lekki i została zdyskwalifikowana (a wcześniej miała piękną wywrotkę)
- bokser który myślał że wygrywa i w ostatnich sekundach nie atakował przeciwnika... nikt go nie wyprowadził z błedu, bo kolega który mógłby mu podpowiedzieć stał z kamerą i filmował walkę.
- polscy żeglarze którzy zajęli 1 miejsce w 1 biegu w swojej klasie po czym zdyskwalfikowano ich za... brak kapoków na łódce
- Horbacz i jego leniwy koń nieskok w piecioboju
- sprinter, który obraził się, że ma biec po pierwszym torze po czym stwierdza, że złapał go skurcz.
Niniejszym więc, w kilkunastu częściach, publikuje swoisty przetrwalnik w poruszaniu się po tych czeluściach. Przetrwalnik ten nazywał się będzie - Encyklopedią Internauty... Dziś litera pierwsza - A, jak...
Anonima łatwo pomylić z Gallem Anonimem. Dziwi to o tyle, że cieżko jest ich pomylić. Gall Anonim bowiem dużo pisał, ale nie czytał tego, co napisał. Gdyby przeczytał, to raczej już nic więcej by nie napisał... Anonim, z kolei, dużo czyta, ale nic nie pisze. Są dwie cechy po których łatwo rozpoznasz z jakim typem użytkownika anonimowego masz do czynienia.
Pierwszy rodzaj anonima nie ma żadnej komórki (także w sensie telefonu komórkowego). Ten gatunek jest praktycznie nieuleczalny. Bo nawet jeśli już kupi komórkę i uda mu się wysłać sms-a, to nie wie, co zrobić z kodem aktywacyjnym. A jeśli już gdzieś wyczyta, albo ktoś mu podpowie, to i tak zabraknie mu inwencji twórczej na wymyślenie nicka. Co bardziej zdolni i zdesperowani pomogą sobie słownikiem i wybiorą pierwsze występujące hasło. Które to, rzecz jasna, zostało już zajęte przez pierwszego w historii zdesperowanego anonima (który nim już nie jest). Najczęściej po tej pierwszej próbie anonim (typ pierwszy) poszukuje już innej strony, na której nie trzeba się rejestrować.
- Nie ma sprawy zrobimy to od ręki. Niech się Pan/Pani zgłosi za tydzień.
- Nigdy nie widziałem tego telefonu. Naprawdę go Pan u nas kupił?
- Naprawa? A po co. Niech Pan se lepiej kupi nową komórkę. Mamy tu takie ładne z 2500 PLN
- Co Pani robiła z tym telefonem? Nie możemy za to brać odpowiedzialności.
- To nie nasza wina. To wina operatora sieci.Ktoś: "Chciałbym pożegnać się z twoją żoną". Groucho: "Ja też".
Oto mężczyzna z otwartym umysłem - nawet tutaj czuć tę bryzę!
Spędziłem doskonały, uroczy wieczór. Ale nie ten.
Sekretem życia jest szczerość i uczciwość w związkach. Jeżeli potrafisz to udawać, jesteś górą.
Ona swój dobry wygląd zawdzięcza ojcu. Jest chirurgiem plastycznym.
Dlaczego mam dbać o potomność? Co potomność kiedykolwiek dla mnie zrobiła?
Nie ma słodszego dźwięku niż upadek bliźniego.
Doszedłem od niczego do stanu esktremalnego ubóstwa.
Nie mam zdjęcia, ale możesz dostać moje odciski stóp. Są na górze w moich skarpetkach.
Wędkarz odkrył bombę w porcie
- Raz ze szwagrem łowiliśmy ryby w Wiśle i szwagier wyciągnął motor niemiecki z czasów II wojny światowej i jeszcze mu się światła świeciły.
- Nie pijcie tyle to będziecie wyciągać ze zgaszonymi światłami.
- A motocyklista palił jeszcze papierosa.
- Tez nam się to zdarzyło, a na tym motorze siedział może hitlerowiec i palił fajkę?
- Ja sam dużo wędkuję i mogę wam powiedzieć że taki motor na chodzie to nic nowego. Ja natomiast wyłowiłem w zeszłym roku w Kaczawie prawdziwy Windows ’41 z domyślną niemiecką czcionką i Adolfem na pulpicie. Niestety, po odczepieniu haczyka pojawił się bluescreen i więcej już systemu nie ujrzałem. Szkoda że nie miałem płytki przy sobie to bym zarchiwizował (CD-RW działało!)
- Uwierzę! Ale zgaś te światła!
- Kurde! a ja tylko łyżwiarzy ...
1. Głośno nuć marsz imperialny i gap sie tępo w pustkę
2. Wszystkich wchodzących witaj słowami "Niech Moc będzie z tobą!"
3. Próbuj podnosić przedmioty mocą ( Wystawiaj na coś rękę i rób minę George’a Busha z zatwardzeniem )
4. Do kanara mów: "Nie potrzebujesz moich biletów... to nie mnie szukasz..."
5. Jak wsiądziesz do autobusu podbiegnij do kasownika i krzyknij : "Mój Boże!!! R2-D2!!! Co oni Ci zrobili!!!" i rozpłacz się
6. Udawaj że jesteś pilotem X-Winga
7. Udawaj R2-D2 (rób: PRIIIIIITUTITU! TRIIIT!)
8. Dla 2 osób: udawajcie że walczycie na miecze świetlne
9. Udawaj Chewbacce (ARRRRRRYYYYYY!!!)
10. Do każdego brodatego gościa mów : "Witaj mistrzu Obi-Wan!" i klęknij przed nim
Piotr Ikonowicz, PPS
"Byłem przeciwnikiem wprowadzenia autorytarnego systemu plików, w którym pewna ich część należy do
Jarosław Kalinowski, PSL
"W 1995 roku miałem 33 lata i nie wstydzę się tego. Wielu ludzi przechodziło wtedy na Windows, bo widzieli w tym pewien multitasking. Ci, którzy do tej pory używają DOSa, niech uderzą się w piersi, bo już wtedy zazdrościli PZPR jej systemu".
Janusz Korwin-Mikke, UPR
"Trzeba stworzyć nowy sytem, w którym każdy będzie sobie pisał swoje własne drivery. Rolę jądra należy ograniczyć do tego, co wychodzi mu najlepiej, czyli do wieszania się. Przestrzeń dyskową, zajmowaną przez jądro należy ograniczyć dziesięciokrotnie albo przynajmniej dwukrotnie. Bezrobocie zniknie, bo ci programiści, którzy teraz nie radzą sobie dobrze z obsługą przerwań niemaskowalnych, będą ekonomicznie zmuszeni do reperowania wentylatorków".
Marian Krzaklewski, AWS
"Dodatek
Aleksander Kwaśniewski, bezpartyjny, w poprzednich wyborach SLD
1. Na mszach dla emerytów gra się "Jużem dość pracował"
2. Na mszach dla reumatyków gra się "W krzyżu cierpienie"
3. Na ślubach na wejście gra się "Zastanów się o człowiecze"
4. Na ślubach na wyjście (jak nowożeńcy nie słyszeli pieśni na wejście i ślub się jednak odbył) gra się "Panie, przebacz nam"
5. Na ślubach przy podpisaniu aktu ślubu gra się "Dziś moją duszę"
6. Na pogrzebach osób nielubianych (teściowe, komornicy, członkowie Samoobrony) gra się "Dzięki, o Panie"
- Moje tylne drzwi są otwarte. Proszę włóż mleko do lodówki, weź pieniądze z kubka w szafce i zostaw resztę w pensach, bo chcemy iść wieczorem pograć w bingo;
- Przepraszam za wczorajszą notkę. Nie miałem na myśli jednego jajka i 12 butelek mleka, tylko na odwrót;
- Proszę nie zostawiać mleka dzisiaj. Kiedy piszę dzisiaj, mam na myśli jutro, bo pisałem tą notkę wczoraj;
- Jeśli chcesz zostawić mleko, dołóż węgla do pieca, wypuść psa pobiegać i włóż gazety w szczelinę pod drzwiami. I nie zostawiaj żadnego mleka !
- Bez mleka. Prosimy nie zostawiać żadnego mleka pod numerem 14 z powodu jego śmierci, aż do wyjaśnienia;Za moich (oj, dawnych) czasów w tzw. "palmie" czyli przychodni przy UW, przy Krakowskim, przyjmował lekarz o nazwisku ......icz nazywany Klimuszką, leczył bowiem ... długopisem i papierem.
Chronicznie cierpiący na nieżyty oskrzeli, przychodzę przed zimową sesją i zaczynam:
- Panie doktorze, źle się czuję...
- Trzy dni- odpowiada "Klimuszko" nie podnosząc głowy znad biurka.v - Mam bóle mięśniowe i wilgotny kasze l- nie rezygnuję.
- Pięć dni...
- Trzęsie mną i chyba mam gorączkę- kontynuuję.
- Siedem. Więcej nie mogę.
- A może by mi pan coś przepisał? Jakiś antybiotyk, wapno czy witaminę C?
- Panie - zdenerwował się doktor - jak pan jesteś chory to idź pan do lekarza, a nie mi d*pę zawracasz!
by Oppel1
Robiliśmy imprezkę na plaży. Piwo, wino, wódka, skręty - kumpela zaczęła się źle czuć. Odkażanie nie pomogło, wręcz pogorszyło sprawę - dziewczynie zrobiło się słabo. Stwierdziliśmy, że wrzucimy ją w taksówkę i zawieziemy do lekarza. Wypiliśmy za konsensus, dziewczyna w międzyczasie zemdlała na dobre. Postanowiliśmy zadzwonić na pogotowie. Wypiliśmy za powodzenie misji. Dzwonię i głosem wskazującym na nadużywanie mówię do babki:
- Dzień dobry, mamy problem...
- Dobry wieczór, pani przyjedzie, przepiszemy postinor.
by Hannya
Historia dotyczy nie mnie, lecz mojej żony zanim jeszcze nią została.
Otóż jako młode dziewczę w wieku lat nastu dostała przy okazji pobytu w szpitalu "obiegówkę", czyli kontrolne wizyty u lekarzy różnych specjalności. Spojrzała na listę i przerażenie! Jest na niej również ginekolog! A nigdy jeszcze nie złożyło się, by była konieczność zawitania u lekarza tej damskiej specjalizacji.
Idzie więc do gabinetu z bijącym sercem:
Z archiwów JM |
|