Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 3535 osób, w tym 324 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Spenison
MŚ: 0,001 PKT. ZADECYDOWAŁA O "ZŁOCIE"!:
- W jakiej to dyscyplinie??? (chodziło o wielobój, dop. red.).
- Czwórka bez sternika.
- Przepraszam masz może ser??
- Yes Sir!
- Badminton.
- W czytaniu ze zrozumieniem...My dzisiaj jedziemy do tego sklepu po kilka sztuk fajnych telewizorów, bo wystarczy:
1. Kupić telewizor z oferty specjalnej w czasie od 6 do 19 maja.
2. Zachować paragon.
I pozostaje jeszcze tylko jeden malutki waruneczek nr 3 do spełnienia...
Kierowca samochodu cofając wjechał na rezydencję Arnolda Schwarzeneggera. W tym samym czasie Arnorld wraz z synem wyjeżdżali Harleyem na przejażdżkę. Doszło do kolizji...
- Wyobrażacie sobie minę tego kierowcy?! Trzask w kufer, ten wysiada z mordą a tu na gleby zbiera się gubernator-terminator!
- I predator.
- Predatorem to nigdy nie był.
- A może to z auta wysiadł Predator.
- Predatora w pierwszej części grał ten sam aktor, który grał pilota śmigłowca w finale filmu. Wkrótce potem zmarł na aids.
- Ale kto, aktor czy pilot?
Mateusz leży pod ławką na lekcji geografii udając rodzącą kobietę i wydając przy tym realistyczne odgłosy.
* * * * *
Uczeń r rozpyla gaz z 5 l butli (propan-butan). W rzeczywistości napełniał zapalniczkę gazem.
* * * * *
Uczeń śmierdzi na lekcji.
* * * * *
Zamknął panią szatniarkę w szatni i żąda okupu.
* * * * *
Przy podejściu do odpowiedzi powiedział że nie będzie odpowiadał bez adwokata.
Poseł Joanna Senyszyn:
Moje nazwisko było wymienione dwukrotnie. Nazwisko Senyszyn, tak. Dwukrotnie zwrócono się do mnie "pani poseł”.
Wicemarszałek Bronisław Komorowski:
Zdaje się, pani poseł, że jedynie płeć, a to jeszcze nie nazwisko.
Poseł Joanna Senyszyn:
Jestem przytomna i jeżeli ktoś się do mnie zwraca, to rozumiem, że się zwraca do mnie.
Wicemarszałek Bronisław Komorowski:
Proszę o zabranie głosu pana posła Cezarego Grabarczyka. Będzie to dalszy ciąg dyskusji o przewadze nieparzystości nad parzystością, panie pośle.
Wicemarszałek Bronisław Komorowski:
Oto ten genialny w swej prostocie sposób:
> WITAM MAM NA IMIE ANIA I BARDZO CHCIALABYM ZALEZEC DO TEJ STRONY ALE
> NIESTEY NIE MOGE SIE ZALOGOWAC.CZY MUSZE WYSLAC SMS ABY SIE
> ZALOGOWAC?A JEZELI NIE MAM ŚRODKÓW DO TEGO ABY WYSLAC SMS TO NIE MOGE
> SIE ZALOGOWAC? CZEKAM NA ODP POZDRAWIAM ANIA
WITAJ ANIU MAM NA IMIĘ KUBA I NIESTETY MUSZE CIĘ ZMARTWIĆ. NASZA STRONA DO KTÓREJ TAK BARDZO CHCESZ NALEŻEĆ TO W ZASADZIE TAJNA SEKTA. CZCIMY TUTAJ MAŁEGO BOBESZA KTÓRY DZIĘKI SWYM CHARYZMATYCZNYM PRZYMIOTOM NAMAWIA NAS DO OCHĘDÓSTWA A NIEWIASTY WRĘCZ DO CZYNÓW NIERZĄDNYCH.
I teraz nasuwa się pytanie - czy to literówka czy proroctwo?
Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
Zgodnie z wynikami najnowszych badań, najgorszy sen Europy to skinheadzi, którzy przeszli na islam.
Naukowcy zauważają, że pewne zboczenia nie są spotykane w niektórych rejonach świata. Np. na Syberii wymarzli wszyscy ekshibicjoniści.
Na skrzyżowaniu prospektu Kalinina i Borodińskiej zderzyły się Mercedes SL 500 i BMW 750i. Obaj kierowcy byli pod wpływem narkotyków. Obaj prowadzili BMW.
Internacjonalistycznie
- Ja mam willę, traktor, kombajn, kosiarkę i dwie kochanki - chwali się Włoch.
- Ja mam jacht, kombajn, willę, dwa samochody i trzy kochanki - przechwala się Anglik.
Podczas gdy światło zmieniało się z czerwonego na zielone, żółte i znów czerwone, siedziałem i rozmyślałem o życiu. Czy życie to tylko mnóstwo trąbienia i wrzasków? Czasami tak mi się właśnie wydawało.
* * *
Mówię wam, przyczepmy spadochron do CAŁEGO SAMOLOTU! Dlaczego nikt mnie nie słucha?!
* * *
Za każdym razem, gdy widzę, jak coś pełznie przez pokój, skacze i przysysa się komuś do szyi, i ten ktoś krzyczy i stara się to strącić, muszę się śmiać, no bo co to w ogóle JEST, to coś?
Śmierć głodowa niemal zajrzała do oczu naszemu słuchaczowi z Elbląga Jaroslawowi D., który nieopatrznie kupił w antykwariacie książkę kucharską z XIX wieku i podarował ją żonie jak dotąd wykazującej mniej niż średnie umiejętności z tej dziedziny. Kiedy dwa dni nie dostał obiadu zwalił to na okres nauki i przygotowań, jednak trzeciego wyruszywszy na poszukiwanie połowicy w przestrzeniach apartamentu M3 znalazł ją zapłakaną przy kuchennym stole.
Zrozpaczona niewiasta wyjaśniła, ze nie jest w stanie wykorzystać żadnego przepisu gdyż wszystkie zaczynają się od słów :"weź czysty garnek..." Ech te XIX wieczne przesądy....
* * *
Nasza ulubienica (pod nieobecność Eli Kruk) posłanka Sobecka wymyśliła zakaz sprzedaży alkoholu w Dzień Dziecka. I słusznie! Raz w roku gówniarze mogliby być trzeźwi!
HODOWLA I UPRAWA
Kilka latek temu, wybrałem się z moją familią (tzn. wujek, mój braciszek i my father) na jakieś tam targi firmy nasienniczej xxx, gdzie zachwalano produkty firmy xxx, a żeby zachęcić do ponownego odwiedzenia targów, był poczęstunek: grill i inne. Tak więc i my zajęliśmy miejsca przy stole, zostało jedno wolne miejsce. Wtem pojawia się pewna dystyngowana, starsza pani i pyta:
- To miejsce wolne?
- Tak - mówi mój ojciec.
- Może pani usiąść, jeżeli powie, co najlepiej hodować i co uprawiać. - przemawia mój wujaszek.
- Dobrze...
Babinka poszła sobie po kiełbaskę i piwko. Przychodzi.
- Namyśliła się pani? - zapytuje mój stryj.
Dama przysiada się, zdejmuje jedwabne rękawiczki i po chwili namysłu mówi:
Pewien przejezdny turysta na totalnym zadupiu pomiędzy Wolbromiem i Olkuszem - nie wyrobił zakrętu i wpadł do rowu. Na jego szczęście akurat obok przejeżdżał furmanką miejscowy zamożny rolnik Bolesław Berdyś, właściciel trzech dorodnych koni. Furmankę ciągnął Roki, młode i silne konisko, aczkolwiek trochę na bakier ze wzrokiem mające.
Berdyś postanowił pomóc zamiejscowemu. Podprzągnął Rokiego do auta w rowie i cmoka:
- Ciągnij Baśka, ciągnij!
Roki nawet nie drgnie. Stoi bez ruchu. Więc Berdyś rozkazuje:
- Ciągnij Siwy, ciągnij!
Koń podniósł ogon i się odlał. Wtedy Berdyś rzuca nonszalancko:
- Ciągnij Roki, ciągnij...
Dziesięć sekund i Roki wyciąga samochód z rowu.
Było to w tamtym roku w grudniu, ja i Oskar [5] mój syn oglądamy Wiadomości. W pewnym momencie pojawił się komunikat, o jakiejś dziewczynie, która została zgwałcona. Na co mój Oskar:
- Tato, a co to znaczy "zgwałcona"?
- Ja wpadam w konsternacje, mówię, że znaczy to to samo co "zbita"
Syn przyjął to do wiadomości.
Jakiś czas później cała rodzina zebrała się na sylwestra, aż w końcu mówiliśmy postanowienia noworoczne. Przyszła kolej na Oskara, który jak zwykle lubi używać nowo poznane słowa:
Nie powtarzajmy tego! Nigdy! Osobom o nie wypaczonej psychice odradzamy lekturę, pozostałych zapraszamy, im i tak jest wszystko jedno...
WIGRY
Prawie 2 dekady temu dostałam po starszym kuzynie piękny rowerek marki Wigry, czerwony, z naklejkami, a jakże, lśniący, wspaniały, składany dla ułatwienia przenoszenia i przechowania. Dumna byłam z mojego czerwonego rumaka na kółkach, tak więc gdy zobaczyłam, jak moi koledzy szaleją na swoich BMX-ach, skacząc po krawężnikach, a co odważniejsi - nawet po ławkach - stwierdziłam, że ja to im dopiero pokażę.
Krawężniki były OK. Dopiero ławka okazała się dla mnie nie do pokonania. Rozpędziłam się, poderwałam przednie kolko, i...
Fotka zrobiona na autostradzie w Austrii w majowy weekend.
Z archiwów JM |
|