Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 6973 osób, w tym 1133 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik TomcioTwardy
Dwa zdarzenia z wyjazdu na Światowe Dni Młodzieży w Paryżu. Jako że wyjazd był z serii "minimum kosztów" wynajęty był autobus marki Autosan z Włocławskiego PKSu. Mieliśmy dwóch przesympatycznych kierowców, ale numer który odstawili wszyscy nagrodzili brawami.
W czasie jazdy niemiecką autostradą prowadzący kierowca zawołał na zmiennika "Zmień mnie bo mam już dość" Zmiennik podszedł i stanął obok niego, Prowadzący wstał, zmiennik usiadł za nim i w taki sposób zmienili się "w locie". Autobus jechał wtedy około 100 km/h.
Następne zdarzenie było przy wyjeździe z Luxemburga, okazało się że kierowcy nie mają żadnych map Francji oprócz jednej bardzo mało dokładnej na 2 stronach atlasu. Dodatkowo obszar Luksemburga był na połączeniu kartek.
Był nauczycielem, dyrektorem liceum, posłem, premierem, prezydentem miasta, doradcą prezesa banku. Proszę państwa, o tym będzie głośno, oto...
Mechanika ogólna, dr Reebok:
- Posłuchajcie musicie to zrozumieć. Jak ktoś tego nie zrozumie to albo tej uczelni nie skończy albo zostanie i będzie to wykładał!
Mistrza ciężko zastać było, szczególnie jak zbliżała się sesja, ale kolega twardy był i od 7:30 czekał na Mistrza. Tak około 16 się pojawił (umówiony był na 9:00). Mistrzu wszedł do pokoju a kumpel tuż za nim:
- Panie profesorze można?
- Mistrzu ja dopiero co wszedłem...
- Nie pij alkoholu. Jeśli nie możesz się powstrzymać to...
- Przyjdź z partnerką, która cię przypilnuje. Jeśli to niemożliwe to...
- Uważaj na ludzi którzy deklarują, że się będą bawić kulturalnie i biorą mało wódki lub wcale. Sępy precz!
- Pamiętaj, ile byś nie wziąli wódki zawsze braknie. 0,7 l skończy się ok. 2 w nocy. Lepiej weź litr... Albo i 1,5 dla świętego spokoju.
- Na wszelki wypadek lepiej powiadom rodziców, że studniówka skończy się nad ranem. Co prawda pewnie skończy się o 2 w nocy, ale nie będziecie chcieli skończyć na tym zabawy.
Uwaga! Teksty są naprawdę mięsne. Osobom wrażliwym na słownictwo lekturę tego artykułu stanowczo odradzamy!
Swego czasu katowaliśmy z bratem PSXa i między innymi "Gran Turismo". O ile bracikowi udawało się przyjeżdżać na metę na przyzwoitym miejscu (czwartym - hehe), to ja miałam pecha i często lądowałam na końcu. Mimo to po moim dojechaniu na metę rozlegały się oklaski. Kiedyś mówię:
- No patrz. Przyjechałam ostatnia, a mimo to jakaś publiczność mi brawo bije.
Na to brat:
F1.
- Przychodzi baba do lekarza i mówi: -Panie doktorze, jestem senna. –A ja Prost.
- Przychodzi baba do doktora i od progu woła: strulli mnie, na to doktor: tam na lewo mom toya.
BOGDAN WENTA, TRENER SZCZYPIORNISTÓW: „REPREZENTACJA POLSKI MA SZPIEGÓW”.
Life is sexually transmitted.
Number 9
Good health is merely the slowest possible rate at which one can die.
Number 8
Men have two emotions: Hungry and Horny. If you see him without an erection, make him a sandwich.
Number 7
Give a person a fish and you feed them for a day; teach a person to use the Internet and they won't bother you for weeks.
Number 6
Some people are like a Slinky ... not really good for anything, but you still can't help but smile when you shove them down the stairs.
NIE:
Przychodź na rozmowę z dziećmi
Przychodź na rozmowę z bronią
* * *
Najgłupsze ostrzeżenia
- Nie zapałać zapalniczki w kieszeni.
- Ja widziałem kiedyś na opakowaniu syropu na kaszel, podobno DLA DZIECI ostrzeżenie: "Po spożyciu nie prowadzić ciężkiego sprzętu i pojazdów mechanicznych".
- Instrukcja obsługi żelazka: "Nie prasować ubrań na ciele".
- Na stroju Batmana. "Zakup stroju nie umożliwi ci latania".
- Na kartonie z mlekiem: Nie pić podczas jazdy, grozi wypadkiem. W instrukcji odkurzacza: Nie uprawiać seksu z odkurzaczem.
10. Helikopterowa w(y)padka
W Monako pracownicy międzynarodowej firmy telekomunikacyjnej wypuścili laptop z helikoptera, w którym pracowali. Ontrack odzyskał kluczowe dane i następnego dnia po wypadku udostępnił informacje przez serwer FTP (miejsce składowania danych dostępne dla użytkowników w różnych lokalizacjach). Dane zostały wykorzystane podczas konferencji firmy w Hong Kongu.
9. Najpierw umyj… dane
Podczas lotu z Londynu do Warszawy pasażer spakował laptop i kosmetyki do jednej torby. Jego szampon nie był dokręcony. Ciecz zalała całą zawartość torby w tym komputer, którego dysk twardy odmówił posłuszeństwa. Żeby odzyskać dane inżynierowie Ontracka najpierw musieli wziąć urządzenie… pod prysznic.
8. Apel komika
Girl with the bright blonde weave who works in reception - I don’t know how you got your job, you are so uneducated it makes me sick. Did you graduate grammar school? I think I would respect you more if the answer to that is no. I want to throw a rock at your face every time I walk by when you are answering the phone and you say something like “who you callin’ for?” or “he in a meetin’ right now” or my personal favorite, “who this is?” I bet the people on the other end of the phone want to throw a rock at your face too. I also can’t stand when I get message notes from you that are written like so: Mr. Smith called hes wanting to kno wen he shuld ecspect the letter of aprovle. ARE YOU KIDDING ME? It amazes me that the only two things in your job description are answering phones and taking phone messages and you can’t do either of those things!
A oto sposób na brak zadyszki po wjechaniu pod stromą górkę, jaki znaleźli mieszkańcy Trondheim:
Spotkałam niedawno swojego byłego. Wyciął mi jakieś 2 tygodnie wcześniej numer, którego nie życzę nikomu i świadczyć może jedynie o absolutnym braku szacunku... ale do rzeczy. Spotkaliśmy się, on uśmiechnięty coś nawija, ja niespecjalnie kryłam niezadowolenie spowodowane jego obecnością.
On: - Chyba dziś nie w humorze jesteś.
Ja: - Tak szczerze to przez ciebie - tu jego zdziwiona mina, jakieś pytanie, więc tłumaczę - nigdy nikt mnie tak nie potraktował, takiego kaca moralnego też nigdy nie miałam i nigdy się tak nie czułam, w negatywnym sensie oczywiście.
Grzecznie wysłuchał, po czym wypowiedział ostatnie stwierdzenie tej rozmowy, niezwykle wiele wnoszące i bardzo na miejscu:
Jeśli chcesz poznać najbardziej nieludzką i okrutną dla obywateli formę cenzury stosowaną w prasie sprzedawanej w Iranie to kliknij na "Czytaj dalej"...
Wariatkowo dzisiaj było... każdy już jakimś takim klimatem Sylwestrowym nasiąknięty... Zaczęło się oczywiście od tego, że na JM wyczytaliśmy, że dzisiaj światowy dzień orgazmu... nie mogło być lepszej pożywki...
Koleżanka przyszła dzisiaj w dżinsach, które na tylnych kieszonkach miały pięciolinię i nuty... przez cały dzień wszyscy czytali z partyrury i każdy chciał zgadnąć "jaka to melodia"...
Kolega Piotruś wyszedł jednak najwyraźniej przed szereg i powiedział:
- E tam... ja widzę niewyraźnie... te nuty mogę tylko manualnie braile’m odczytać...
* * * * *
Koleżanka wyszła ze mną na papieroska i tak jakaś byl zmarnowana. Mówię :
- Co... bateryjki Ci się skończyły ?
- Co??
Tylko redakcji JM z pomocą czytelników udało się zdobyć pierwsze fotki tych mieszkań. Oto i te przytulne domki dla mas:
Jeśli jednak nie chcesz niczego gubić mamy najlepszą z możliwych rad! Nie pij!
PRZEBUDZENIE
Wycieczka klasowa w liceum. Niedzica, mamy do swojej dyspozycji dwupiętrowy domek (+parter). Ja ze swoją ekipą mieszkam na parterze, ale owego wieczoru impreza przeniosła się na drugie piętro do kumpli. Fajny mieli pokój, z taką lampką różową, która fajny klimacik robiła. No i mieli jeszcze fajniejszą Żołądkową. W pewnym momencie się budzę (czytaj: odzyskuję film). Wkoło wszędzie ciemno, lampka nie świeci. Wnioskując, że impra chyba się skończyła, zaczynam szukać wyjścia co by do pokoju swego dotrzeć. Pamiętałem że wyjście jakoś z boku było. Coś jednak nie tak. W miejscu gdzie drzwi były, nagle jakaś wypukłość się zrobiła, a i klamkę też wcięło. Po paru minutach poszukiwań zdesperowany drę się, żeby mi otworzyli bo inaczej światło zapalę (to się nazywa groźba).
Ale okazuje się, że w XXI wieku wysyła się podobne zdjęcia. Oto jak współcześni emigranci z różnych krajów wysyłają pozdrowienia zdjęciowe do "starego kraju":
Była ciemna, burzliwa noc. Wróć. Była ciepła, wrześniowa noc. Nasz bohater
postanowił wielkim nakładem sił i środków zapłacić w ostatnim momencie
drugą ratę ubezpieczenia OC. Ważność pierwszej upływała bowiem o północy. A
było już około dziewiątej wieczór.
Gdzie we Wrocławiu złożyć PIT w ostatniej minucie kwietnia? Gdzie kupić
kopertę o dowolnej porze dnia i nocy? Gdzie opłacić obowiązkowe
ubezpieczenie żeby mieć stempel na kwicie? Oczywiście w całodobowej poczcie
tuż przy Rynku.
przestała. Może dlatego, że stali bywalcy dworca mogli być uciążliwi. Może
dlatego, że w Rynku więcej ludzi potrzebuje kupić znaczki. A może po prostu
dlatego, że urząd obok Głównego był za duży i za wygodny.
PROTOKÓŁ
Miejsce - Sąd Rejonowy w SzczecinieData - połowa upalnego lipca.
Oskarżony - doprowadzony z AŚ Szczecin (tj. gość w kajdankach, dwóch policjantów z nim).
Sprawa się toczy, oskarżony wyjaśnia (po wejściu oskarżonego na salę sądową oskarżonemu są ściągane kajdanki przyp. aut.), ja sobie spokojnie protokołuje.
W pewnym momencie oskarżony odpycha policjanta, szarpie się i wyskakuje przez otwarte okno (sala sądowa na parterze).
Sędzia Przewodniczący niezrażony dyktuje:
Z archiwów JM |
|