Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 7854 osób, w tym 1414 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik colcloua
#10
Któż z nas nie chciałby odkryć żyły złota? Mawiają że biznes taką żyłą może być. Panie Harriet Svensson i Siv Wiik ze Szwecji miały biznes – zbierały borówki. Aż odkryły marzenie każdego rednecka z Texasu – prawdziwą żyłę złota. I tak runo leśne, dało emerytkom 2,3 miliona euro, bo za tyle sprzedały prawa do wydobycia kruszcu. Miły dodatek do emerytury...
#9
BLIŹNIAKI
Będąc w Austrii na święta, zasłyszałam tam autentyk, który ponoć miał miejsce gdzieś na północy kraju. Otóż jakiś pan popił sobie, a potem wsiadł za kółko i oczywiście zatrzymała go policja, a konkretniej dwóch policjantów. Dokumenciki, itd, standardzik... W pewnym momencie [K]ierowca pyta się jednego z [P]olicjantów:
[K] - A wy to bliźniaki jesteście?
Policjanci lekko zdziwieni, bo ani trochę podobni:
Davida Copperfielda zakuto w kajdanki, związano, obklejono taśmą klejącą, zawiązano w worku, worek zabito gwoździami w trumnie, trumnę zaspawano w metalowej skrzyni i całość zrzucono ze śmigłowca do wodospadu Niagara.
Ku ogólnemu rozżaleniu, Copperfield zabrał sekret swojej sztuczki ze sobą do grobu.
by Peppone
* * * * *
Idzie narkoman po pustyni. Nagle zauważa zakopaną w piachu amforę. A że spragniony był to z nadzieją wyciaga zatyczkę. Ale zamiast kropli wody z butli wyłazi Dżin i zagaduje do narkomana:- Masz trzy życzenia!
Narkoman bez zastanowienia:
- Daj mi i sobie po działce! Zapalimy!
- Dobra, proszsz...
Zapalili.
Dżin nieprzyzwyczajony, schował się z powrotem do amfory, ale po chwili wychyla się niezdarnie i mówi:
- Dawaj drugie życzenie...
Ale nie wpadaj w panikę, twoja sytuacja nie jest beznadziejna, dzisiaj poznasz 16 sposobów na skuteczne zabezpieczenie swojego samochodu przed kradzieżą. Oto samochody, których nie ruszy nawet największy cwaniak:
Pewnego cudownego wręcz poranka, kiedy to udawałam, że śpię, by nie iść do szkoły, bo czekał mnie sprawdzian z matematyki. Mama weszła do mojego pokoju i zaczęła mnie budzić. Byłam zbyt rozleniwiona by wstać, zresztą komu by się chciało? Mamusia budziła mnie i budziła, ale ja nie dawałam za wygraną udawałam, że śpię w najlepsze. Po piątej próbie budzenia mnie mamy cierpliwość się skończyła, zabrała mi cieplutką kołderkę i ściągnęła mnie z łóżka na podłogę po czym wyszła. Gdy przyszła za jakiś czas spałam na podłodze przykryta dywanikiem. Wtedy moja rodzicielka po prostu eksplodowała, nawrzeszczała na mnie i powiedziała, że jak za pięć minut przyjdzie, a ja nadal będę spała to zawlecze mnie do wanny i zrobi "miłą pobudkę". Pomyślałam "No kurde, ludzie dajcie spać! Jak tak można...". Wpadłam na genialny pomysł, otworzyłam łóżko pościeliłam sobie w pojemniku na pościel, wcześniej napisałam kartkę, że musiałam szybko wyjść z domu, bo spóźniłabym się do szkoły. Schowałam buty, plecak, wszystko cacy. Poszłam spać do środka łóżka, zamknęłam je, nie było mnie w domu.
Wyróżnienia (kolejność losowa)
- To chyba Szarik - pomyślał Kloss.
- Sam jesteś Szarik - odpomyślał Stirlitz.
Po tym przygłupawym wstępie przejdźmy do części zasadniczej, czyli tłumaczeń Na dzisiaj zjednoczone siły polsko-radzieckie zadały tłumaczenie klasyki serialowej PRL, w składzie:
- Stawka większa niż życie,
- Czterej pancerni i pies,
- Siedemnaście mgnień wiosny.
Zaś wypadło to następująco:
#10. Zbieram na operację piersi, pomożesz? (oczko)
Zwałowanie:
- Ostatnio dzwonił do mnie kierownik kopalni i się pyta jakie wymiary ma pewna studentka, która ma u nich odbywać praktykę, bo muszą jej zamówić ubranie robocze.
Chemia laboratorium dr L.:
Student ma problem z odmierzeniem małej ilości substancji, pyta o pipetę na co dr L.:
- Widać, że nigdy Pan flaszki na 20stu nie rozdzielał...
Ale są kraje w których takiego samochodu - chłodni nikt nigdy nie widział. Co wtedy robią?
Mateja będzie trenerem Małysza!
- Prasłowiańska skocznia chroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera Mateję. Zróbcie mi przebitkę Matei na buli... Nie, nie! Zamieńcie go na psa! Zamieńcie go na psa. Niech on się odszczekuje swoim prześladowcom-kibicom z pańskiego dworu. Niech on nie miauczy.
- Słuszną linię ma nasz Związek Narciarski.
- Mam dla was dobrą radę. Kiedy znów Mateja spadnie na bulę, wiecie co robić?
- Cooo?
- Udawajcie, że nie słyszycie, co do was mówi. Że nic nie słyszycie.
- Huraaaa!
- To jest wspaniała rada!
- Pycha!
- Wyobrażam sobie jego minę!
- Świetna rada Wujku. Bardzo dobra rada!
- A może masz jakąś rade dla mnie, WUJU?
Józef Pankiewicz (1866 – 1944)
Profesor ASP w Krakowie. Malarz, grafik – portrety, pejzaże, kompozycje figuralne.
Pankiewicz przechadzając się po krakowskich Plantach, spotkał pewnego ziemianina, który niedawno otrzymał tytuł barona.
Gdy Pankiewicz podszedł do niego, ten z wyniosłą miną podał mu jeden palec.
A na to artysta:
- Gdzie pan chce baronie, żebym go włożył?
***
Kiedyś Pankiewicz, a było to jeszcze w czasach carskich, poszedł załatwić jakąś sprawę do jednego z urzędów.
- Wasza familia? – zapytał go urzędnik.
Z archiwów JM |
|