Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 2509 osób, w tym 110 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik heheBoi
Nie? No to masz okazję zobaczyć:
- A jak inaczej byście nazwali Ojca Rydzyka?
- Słońce Torunia! On by spalił Kopernika, gdyby żył za jego czasów.
- Zagadka - jak się nazywa gostek, który żyje z młodych kobiet? Odpowiedź - alfons. A jak się nazywa gostek, który żyje ze starych kobiet? Hmmmm?
- Rydzyk.
- Wyperfumowany Czarownik-Szambiarz.
- Rentojad Ojciec Dyktator.
- Badacz holajzy. Albowiem z powodu kajli na uberlaufie trychter jest robiony na szoner, nie zaś krajcowany, i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakryptować lochbajtel w celu udychtowania pufra i dania mu szprajcy przez lochowanie śtendra, aby roztrajbować ferszlus, który źle działa, że droselklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje na paserach zresztą.
- Ojciec Muchomorek - sromotny.
Poseł Anna Sobecka:
[...] na podejmowanie fundamentalnych dla polskiego społeczeństwa decyzji wybrano niedobry dzień. Czy bowiem wiedzą państwo, że w tradycji chrześcijańskiej 1 kwietnia to dzień urodzin Judasza?
Poseł Krystyna Grabicka:
Czy państwo mają świadomość, że to, co się dzisiaj dzieje na tej sali, to jest współczesna Targowica?
Poseł Stefan Niesiołowski: Do kabaretu z nią.
I ostatnie. Czy państwo pamiętają, jaki był koniec zdrajcy Judasza? Otóż przypomnę: obwiesił się.
Poseł Nelli Rokita-Arnold:
Panie premierze, mam wrażenie, i nie tylko ja w Polsce mam takie wrażenie, że często stoi pan w rozkroku…
Marszałek:
Czas akcji: Niedziela 13.04.2008 r.
Nie wiemy czym mąż sobie na to zasłużył ale wiemy, że bardzo kochał... swój samochód.
A wkurzona żona dobrze o tym wiedziała i dała z siebie wszystko...
Oto dzień z życia mistrza:
Gwoli wyjaśnienia, z racji na moje raczej spore gabaryty, fakt że golę jedynie wąsy, a owłosienie mam bujne i wygląd mam wybitnie misiowaty, nazywany jestem przez Moją Lady, jak nietrudno przewidzieć, "Misiem".
Akcja właściwa, niezwykle romantyczny wieczór gdy ja zgłębiam tajniki promieniotwórczości, a Moje Kochanie czyta coś o współczesnych grafomanach. Niespodziewanie pisarze zostali odstawieni na bok, poruszony natomiast został temat braku lalek w dzieciństwie. Sytuacja ta zaistniała z powodu niezwykłej złośliwości teściowej, która wyrzucała jej wszystkie zabawki nie mające widocznej wartości dydaktycznej. Niedługo potem dowiedziałem się jednak, że odziedziczyła lalki po najlepszej przyjaciółce, która to przerzuciła się na misie. W tym momencie nastąpiła wymowna pauza i usłyszałem co następuje:
1) “Nowoczesna Toaleta” - Tajwan
Oto w jak brutalny sposób można się o tym przekonać:
A jest zupełnie przeciwnie. Wyobraź sobie, że zwierzę, które waży 1000 kg, ma mózg wielkości orzeszka, ważącego tylko 4 gramy!
To tłumaczy dlaczego zwierzę jest ciche, spokojne... i dość głupie.
Największy złowiony okaz samogłowa ważył dwie tony i miał 3 metry długości!
Korespondent Pepponow z agencji TASS donosi:
Nikołaj Wałujew będzie śpiewał w "La Scali". W końcu, kto mu zabroni?
Ukraina drogo zapłaci za wstąpienie do NATO. Gazpromowi.
Estonia. Dziś obchodzą tam Prima Aprilis.
W Afryce znaleziono dzieciaka wychowanego przez stado dzikich świń. Niczym się od nich nie różnił. Również smakiem.
Podobno można w czasie postu jeść żółwie. W końcu to orzech.
Stosunki rosyjsko-rosyjskie
Oto co można z nią zrobić:
Oto po czym można rozpoznać poniedziałkowy poranek:
PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ
Akcja dzieje się przy takim pudłowym straganie przy ulicy (kto jest z Łodzi to wie, kto nie może ma takie przychodnikowe paskudy u siebie).
Koleś ogląda buty i do straganiarza, że fajne i że by przymierzył (chyba jakieś podróby pumek były, nie wiem, niedoprecyzowane było przez opowiadacza).
Nie w smak to trochę kartoniarzowi było, ale jak powiedział, że jak dobre będą to weźmie, to i opory przeszły.
Koleś założył, pooglądał (w ruch poszedł taki profesjonalny kawałek lusterka zapaćkanego błotem przy ziemi), podreptał w miejscu i jak tylko się zmieniło światło przy ulicy wyciął kitę, że aż się zakurzyło.
Kartoniarz w podeszłym wieku, więc nawet mu nie przyszło do głowy żeby go gonić, tylko go wiązanką stosowną pozdrowił.
Ja myślałem, że to koniec akcji, ale nie...
- Czym czyścisz okulary?
- Ściereczką.
- I ja ściereczką, ale nie schodzi.
- A czym nasączasz?
- Niczym, po prostu chucham na szkła.
- Ja też... Ale jedna rzecz: co pijesz?
by Peppone
* * * * *
- Halo? Ogród Zoologiczny? Dostałam państwa telefon z policji. Do mojego mieszkania dostała się żmija...- Gdzie? Do mieszkania? Przez wentylację? A gdzie pani mieszka? A jak wygląda ta żmija? Nie dotykała pani? A gdzie jeszcze pani dzwoniła? (i jeszcze 100 pytań)
- Mieszkanie w wieżowcu, 15 piętro, nie przez wentylację, ale nie wiem którędy. Wygląda jak wąż po prostu, nie znam się dokladnie. Kazano mi do was dzwonić.
Z archiwów JM |
|