Serial jednocześnie mnie zachwycił i wnerwił. Na plus klimat, muzyka, aktorzy [nareszcie normalni ludzie!], fabuła [choć mam wrażenie że w wątku z Heglem troszkę im się paradoks zaplątał] - właściwie wszystko. Jednego minusa, ale za to dużego, dostają za zakończenie

Nie spodziewałam się takiego chamskiego cliffhangera - miałam nadzieję, na zamknięcie tej części, wyjaśnienie niewiadomych i ewentualne zostawienie lufcika na kolejny sezon. Takie coś natomiast, zawsze mnie wkurza i sprawia, że mniej mi się chce oglądać kolejny sezon.
A i nie sugerujcie się tym, że ludzie piszą, że jest podobny do Stranger Things - nie jest

--
.../Edytowanie postów jest dla mięczaków!