Witam wszystkich
Jakiś czas temu zauważyłem w swojej Maździe, podczas jazdy z nawigacją, że licznik coś dużo pokazuje. Gdy na liczniku jest 140 km/h na GPS ok 123 km/h. Koła fabryczne 225/45/18. Mam porównanie z poprzednim samochodem (W210 2.9 TD 1998 r.) - licznik 140 km/h a GPS 132 km/h. Jednak do tego maksymalnie jedzie jakieś 225 km/h licznikowe, na GPS 197 km/h. Auto było w ASo przy okazji przegryzienia przewodów podciśnienia i stwierdzili błąd wskazania ok 12%, ale jak nie ma błędu komputera to wszystko jest ok i nie wiedzą co z tym zrobić.
Przy okazji porównałem wskazanie licznika przebiegu z rzeczywistością. Wg GPS i słupków na drodze przejechałem 10 km, a licznik pokazał mi ponad 10.8 km.

Wydziwiam i mieści się to w granicy błędu, czy rzeczywiście coś jest na rzeczy? Co ewentualnie można z tym zrobić?

Auto: Mazda 6 GH 2010 r. 2.2 MZR-CD 180km. Nie bita itp.

Dzięki i pozdrawiam.

Wymienić.

To dość znany problem, w szczególności w Niemczech. Emeryt jeździ tylko do kościoła, a na zegarach 450 tys km, zamiast 160k km. Poszukaj w necie hasła "korekta liczników".

:sniper108Dopisz markerem właściwe wartości.Zwykle pomaga.I nie jeźdź tak szybko.

Koła fabryczne 225/45/18 do jakiej Mazdy dają takie fabrycznie?

A co do licznika, to w wielu samochodach tak jest.

:subaryta wydaje mi się że do Mazdy 6 GH 2010, ale to może być zbyt oczywiste skoro napisał model.

:tomcat_tc dzięki

Wiem, że wskazanie prędkościomierza jest zawyżane przez producentów, ale gdzieś kiedyś czytałem, że może to być maksymalnie 7%. Co do licznika kilometrów to jestem zdziwiony jego niedokładnością...

:brtk nie każdy w tym kraju kupuje wypasionego diesla prosto z garażu z centralnego reichu który stał na cegłach żeby nie łapał wilgoci z żył wodnych.

:sniper108 a czy przypadkiem wielkosc opon nie ma tez wplywu na roznice w predkosciach (licznik, gps)?

:ircopek koła są takie jak zaleca producent. Gdyby były inne to bym nie pytał

a sprawdzałeś grubośc bieżnika?

pffff…. w skodzie favorit to tolerancja wskaźnika była +/- 2 cm co przekładało się na ok. 20 km w tą czy w tamtą… i choćbyś się zesrał to byś nie odczytał ile jedziesz

Oglądałem wystawione na sprzedaż auto, co prędkość wskazywało na zasadzie chybił trafił - co mniej więcej dwie, trzy sekundy skokowo zmieniała się prędkość na cokolwiek w zakresie od 0 do 100, nawet jeśli auto jeszcze nie opuściło parkingu. Przekonałem się wtedy, że martwa wskazówka nie jest jednak najgorszą z możliwych opcji

Może byc jeszcze sprawny prędkościomierz, ale z niedziałającym podświetleniem. Ostatnie pół zeszłego roku tak jeździłem, wieczorami prędkość okreslając po dźwieku silnika i biegu, na którym jechałem, bo nie chciało mi się deski rozbierać, zeby żaróweczke wymienić

:wisz-nu a wystarczyło lampę naftową powiesić na podsufitce… ewentualnie świeczkę zapalić przed zegarami

:wisz-nu z czołówką trzeba było jeździć

Kolega w Patrolu po prostu przyklejał komórkę taśmą, włączał latarkę i całą tablicę miał podświetloną