spinoff nr 2:

napuchł mi wąż między silnikiem a nagrzewnicą.

Czuję się, jakbym jeździł bombą zegarową

Idź do urologa, coś poradzi

Wiesz co, jak chcesz go trzymać to tak:
Odłóż trochę więcej kasy, dogadaj się na wypatroszenie dziada i zrób w nim wszystko po kolei, co będzie budzić jakie zastrzeżenia. Potem masz kilka lat spokoju, a jedna drobna usterka nie będzie prowokować drugiej.

Ale do tego trzeba odłożyć trochę kasy.

Do tego nie trzeba było kupować od płaczącego niemca za 5 tysięcy:F

Słabi mnie gościu od kilku postów. Jakiś gównozjod czy cuś? Wielbiciel zabytkowego Golfa3. Na klocki nie ma kasy, na sprężyny nie ma, ciekawe skąd miał na abonament na JM? Ja pojutrze odstawiam na szrot 15-letnią Astrę F bo trochę pordzewiała (biała, wiadomo) a on tu słabi.... opanuj facet

@m_niebieski
Zapewne cierpi na syndrom sztokholmski, straszna choroba.

:wisz-nu uszczelkę pod głowicą Ci spier*olili i jebnęła znowu....

:m_niebieski
opla tez bym zezłomował

Słyszałeś o tym, że ludzie mogą mieć wypłaty w różnej wysokości, albo wydatki mogły im sie gwałtownie zwiększyć?

A poza tym, golf to wdzięczne auto do nauki naprawy - po pierwsze często sie psuje, a po drugie części sa stosunkowo tanie i używki dostępne tez na szrotach (choć mam wrażenie, że z tym coraz gorzej), a po trzecie stosunkowo łatwe do zrobienia (np. jak się dowiedziałem - do tylnych sprężyn to nawet ściągacze nie są potrzebne). Tyle, że znając swoje wyczucie wolę brać się za naprawę części, której jeszcze nie robiłem ze znajomym mechanikiem, który dopilnuje, żebym nie rozpieprzył do reszty. I tu jest drugi i trzeci kłopot - żeby zgrać sladowe ilości mojego wolnego czasu z wolnym czasem znajomego.

Aczkolwiek naprawdę nie spodziewałem się takiego nawału usterek. Ostatnio tak miałem jakies 5 czy 6 lat temu

:wisz-nu więc podpowiem tak:
- sprężyny wymień - nawet na najtańsze, nie są drogie, ale z tym się nie pali, nie demonizowałbym, miałem różne auta... w niejednym sprężyna walnęła, w ostatnim jeździłem tak 1,5 roku zanim wymieniłem - nic złego się nie działo... a mity o przeskakujących autach itp. sobie można między książki wsadzić

- silnik... cóż... reklamuj - bo na 99% poleciała znowu uszczelka pod głowicą

- klocki też wypadałoby założyć lada chwila nowe

- w związku z tym, że sprężyny kaput... sprawdzić łożyska (bo to może być to co Ci szuru-buru robi)

:symbiod na razie wymieniłem te 2 węże przy nagrzewnicy, bo one mogły jeszcze zeszły wiek zaliczyć

i póki co wszystko trzyma się ładnie. Ciśnienie to on zawsze miał wysokie, jak się nagrzał, ale ani nie zbiera się masło pod korkiem oleju, ani nic nie pływa w zbiorniczku wyrównawczym chlodzenia, ani robię zasłony dymnej z rury wydechowej.
Muszę jeszcze wymienić pogiętą metalową rurkę z układu chłodzenia, bo jest mocno pordzewiała. Ale mam kłopot, bo według katalogów zamienników przedostatnie kolanko (patrząc w stronę pompy wody) powinno górą omijać filtr paliwa, a w moim rurka idzie dołem

ze sprężynami to na razie sie waham między zwykłymi a tymi od kombi. Są wyższe o 2 cm, twardsze i 2x droższe w arpolu

a z hamulcami to muszę znaleźć trochę czasu, żeby obejrzeć je bliżej. Na razie okazało się, że ręczny hamulec z lewej strony się zastał i trochę go rozruszałem młotkiem

A jak sprawdzić łożyska? jak dotychczas - z doświadczenia to znam 2 zachowania uszkodzonego - albo ryczy jak odrzutowiec, ale jedzie, albo po prostu zatrzymuje się nagle.
Ponoć (znalezione w sieci) jak łożysko ma wadę w wewnętrznym pierścieniu, to potrafi stukać kulkami, ale nie wiem jak sprawdzić łozysko

Przednie łożyska łatwo sprawdzić skręcając. Jak jedna strona nagle zaczyna być głośniejsza to łożysko do wymiany. Gorzej z tyłu, bo można niby podnieść samochód i pokręcić kołem, ale w większości przypadków to łożysko zacznie hałasować dopiero pod obciązeniem Ew. podjechać do mechanika, powinien mieć urządzeniektóreniepamiętamjaksięnazywa, gdzie rozpędza się koło i mierzy poziom głośności, czy jakoś tak. 2 miesiące temu wymieniałem swoje, bo coś zaczęło hałasować przy skręcaniu, ale tylko w jedną stronę.

Sprężyny weź dobre, a nie tanie, bo od tego zależy komfort.
Jak weźmiesz wyższe i sztywniejsze to będziesz jechał jak traktorem i Ci du*pa odpadnie :P

to jeszcze pogrzebałem w samochodzie

okazuje się, że mój golf to już naprawdę zabytek. nie produkują już rurki z układu chłodzenia do mojego modelu, musiałem go stuningować, montując rurkę od następnego.
Jak zacząłem demontować tą moją pordzewiałą rurkę, to się dowiedziałem dlaczego. Cholernie ciężko było ją usunąć. Ta nowsza wersja jest łatwiejsza, jak już się ją dopasowało

:wisz-nu serio zabytek? serio serio? Ty tak na poważnie o tym relikcie niemieckiej motoryzacji?