Moj chlopak kupil niedawno na e-bayu gry "Intelevision", takie wiecie- z lat 70-80 gry telewizyjne. (sam gral w nie z kumplami 20 lat temu)Konsola, i caly zestaw gier kosztowaly lacznie okolo 50 usd. Gry maja taka prosta grafike, ze az boli. No ale sa fajne. Cala rodzina sobie gramy (najbardziej w Astrosmash). Najciekawsze ze wciagnely sie moje i znajomychych dzieci, ktore to ostatnio tylko na gamebojach i gamecubach sie wychowuja.
Pogadalismy sobie "od serca" ze teraz te stare rzeczy sa "cool" i modne, nawet Atari znowu sprzedaja etc....
Tak wiec moj synek, Albercik, zasuwa w jakas gre i w pewnym momencie do mnie mowi takim "cool" tonem: patrz na ta grafike, niesamowite, widac pojedyncze pixele! I tyle tego wszystkiego za mniej niz stowe! To naprawde dobry interes!
Pogadalismy sobie "od serca" ze teraz te stare rzeczy sa "cool" i modne, nawet Atari znowu sprzedaja etc....
Tak wiec moj synek, Albercik, zasuwa w jakas gre i w pewnym momencie do mnie mowi takim "cool" tonem: patrz na ta grafike, niesamowite, widac pojedyncze pixele! I tyle tego wszystkiego za mniej niz stowe! To naprawde dobry interes!