Jakiś imbecyl zlecił firmie od utrzymania porządku koszenie pasa zieleni należącego do miasta, który widzę przez drogę.
Mniejsza o to, że napierdalają od 7 rano i później wdmuchują mi śmieci na. Ci idioci koszą leżącą, suchą trawę. Siano. Zielonej trawki jeszcze ani widu, ani słychu.
Czekam na ekipę, która będzie latała ze sprejami i malowała trawniki...
Mniejsza o to, że napierdalają od 7 rano i później wdmuchują mi śmieci na. Ci idioci koszą leżącą, suchą trawę. Siano. Zielonej trawki jeszcze ani widu, ani słychu.
Czekam na ekipę, która będzie latała ze sprejami i malowała trawniki...