Bo 90% "kraftu" to "zróbmy IPĘ". Nie ma znaczenia samo piwo, dowalmy 25 rodzajów cytrusowego chmielu i będzie przebój.. i tak, pić się tego specjalnie nie da.
Ale jak obejść IPY/sripy/dupy szerokim łukiem i to są bardzo fajne rzeczy, nawet w przysłowiowych Żabkach czy innych Biedronkach.
- Perun: wszystko. Mają sporo styków, ja preferuję ichnie Sabat Czarownic i Noc Kupały.
- Amber: Koźlak. Najlepszy moim zdaniem bock w Polsce. I Grand Imperial Porter też pamiętam pozytywnie
- AleBrowar: Sweet Cow (stout) i Hard Bride (barley wine)
- Sulimar (w ramach marki Rebel): Dunkel Lager - żeby było śmieszniej, trafiłem w Tesco
- Zacne - niby seria robiona dla Żabki, a bardzo pozytywna. Charakterystyczne małe butelki (bączki)
często też warto rzucić okiem na działalnośc regionalą. Taki choćby browar Reden - jakbym mógł to bym ichniego Milkofeela kupował wiadrami
ps. Z Jabłonowem jest nierówno. Pamiętam wieki temu jak robili Belfasta - był cudowny. Ale jak się zaczął sprzedawać, to poleciał w dół z jakością tak, że potem się pić nie dało i zdjęli z rynku. Potem wrócił, dalej marny. Ostatnie co z Jabłonowa było fajne - to na miodzie gryczanym, ale to dla tych co lubią słodko (ja lubię)