Moja siostra musiała ostatnio zrobić badanie moczu, poszła po skierowanie i kubeczek, a wróciła ze skierowaniem i probówką na krew. Założyła, że skończyły im się, więc kupiła sobie kubeczek. Następnego dnia poszła ze wszystkim, daje kubeczek, a kobita do niej, że jest w złym pojemniku, ma być w probówce, musiała przelewać w toalecie
Ciekawe jak miała trafić do tej probówki.