Witajcie,
Napisałem swój pierwszy artykuł dla Was (nauka i technika) i chcę aby kandydował, żeby pewnego dnia być na głównej na JM. No i piszę na różne sposoby do redakcji, aby podpowiedzieli jak ten artykuł posłać, a tam cisza ... Napisałem też 5 dni temu na forum 'pytania do redakcji', to nawet się temat nie pojawił!
Czy to normalne tutaj ? Czy faktycznie tyle się przewija artykułów, że nie mają czasu odpisać ? Tym bardziej, że prosiłem żeby chociaż dali cynk, że cokolwiek doszło do nich. Nie czaje jak można nie podać nawet e-maila na który można by było posłać załącznik ...
Szaffa mi nie chodzi, więc nie mam jak wrzucić kilku obrazków, które powinny się znaleźć w tekście. Czytam JM od 10 lat i wiem jaką formę mają artykuły i tak go od początku pisałem, przesłałbym plik .doc i po problemie - ktoś by przejrzał i zadecydował czy jest coś wart.
No szkoda by było gdyby tak się to skończyło, bo tematy nie były wogóle poruszane. Artykuł ma tytuł "Sierp na niebie. Ale nie Księżyc", a gdyby przeszedł, to mam w planach jeszcze conajmniej dwa, o tęczy i o latach przestępnych w kalendarzach.
Pozdrawiam, Leszek.
Napisałem swój pierwszy artykuł dla Was (nauka i technika) i chcę aby kandydował, żeby pewnego dnia być na głównej na JM. No i piszę na różne sposoby do redakcji, aby podpowiedzieli jak ten artykuł posłać, a tam cisza ... Napisałem też 5 dni temu na forum 'pytania do redakcji', to nawet się temat nie pojawił!
Czy to normalne tutaj ? Czy faktycznie tyle się przewija artykułów, że nie mają czasu odpisać ? Tym bardziej, że prosiłem żeby chociaż dali cynk, że cokolwiek doszło do nich. Nie czaje jak można nie podać nawet e-maila na który można by było posłać załącznik ...
Szaffa mi nie chodzi, więc nie mam jak wrzucić kilku obrazków, które powinny się znaleźć w tekście. Czytam JM od 10 lat i wiem jaką formę mają artykuły i tak go od początku pisałem, przesłałbym plik .doc i po problemie - ktoś by przejrzał i zadecydował czy jest coś wart.
No szkoda by było gdyby tak się to skończyło, bo tematy nie były wogóle poruszane. Artykuł ma tytuł "Sierp na niebie. Ale nie Księżyc", a gdyby przeszedł, to mam w planach jeszcze conajmniej dwa, o tęczy i o latach przestępnych w kalendarzach.
Pozdrawiam, Leszek.
--
atmo line spirit