W korespondencji zwracają się do mnie "Pawle". Krowy z nimi pasłem czy co? Ja w sklepie nie pozwoliłbym sobie zwrócić się do klienta, którego nie znam towarzysko bez "pana".
Skąd im się w ogóle to bierze? Czy to wpływ angielskiej kultury? A może robią to celowo, ze niby są tacy przyjacielscy i wyluzowani? Tylko że nie.
Nie iwem skąd ta pogarda dla form grzecznościowych.
Skąd im się w ogóle to bierze? Czy to wpływ angielskiej kultury? A może robią to celowo, ze niby są tacy przyjacielscy i wyluzowani? Tylko że nie.
Nie iwem skąd ta pogarda dla form grzecznościowych.
--
Od narzekania boli głowa i rozwolnienie gwarantowane!