Jeden z naszych klientów (firma kosmetyczna) ma zajebistą stopkę w mailach. Pod standardową formatką (imię, nazwisko, stanowisko, dane kontaktowe) jest wklejony obrazek z tekstem "Don't let anyone with bad brows tell you shit about life"

Dziś porządkując swoje sprawy firmowe przejrzałem raport finansowy spółki i teraz już wiem, że nie rozstają się ze mną ze względu na słabą sytuację finansową, tylko opuszczam tonący okręt

Najgorsze, że to już drugi raz, mam już dostać awans na stanowisko, które mnie interesowało a tu firma się zwija

Przestań dążyć do awansu

:jr, na zdjęciu nie ma żadnych brwi, chyba nie załapałeś przekazu

"Nie pozwalaj, by ludzie ze źle zrobionymi brwiami, wmawiali ci jakieś gówna na temat życia"
Kumasz? W kontekście firmy zajmującej się kosmetykami do twarzy?

Nie, sam tekst

yey, udało się ustrzelić wolną dwójkę z łazienką i tarasem od 11 lutego za 30 od głowy Jadę w góry

Zawsze zatrudniam się na stanowisku pracownika zespołu którym potem chcę kierować, wqrwiało mnie kiedyś strasznie, że zwierzchnicy nie mieli bladego pojęcia o mojej pracy. Nie ukrywam, że najbardziej pasuje mi samodzielne stanowisko, gdzie nie mam nikogo pod sobą, a nade mną jest tylko prezes.

30 od głowy to chyba dobra cena, a gdzie będziecie trzymać resztę?

:janek, do Zęba, pisałem przecież
:dj, na resztę wziąłem z tarasem, choć wedle gaździny zamarzniemy na nim

Chyba każdemu średnio ambitnemu człowiekowi zależy na tym, żeby jak najmniej ludzi wpieprzało mu się w robotę. Ale ma to swoje minusy W poprzedniej robocie decyzję o wyjebaniu mnie podjęli ludzie, którzy nie mieli bladego pojęcia o moim istnieniu. Zobaczyli komórkę w excelu, obok koszt, i siup, nie ma człowieka. A nic o mnie nie wiedzieli, bo wyżej nazwiska przewijały się tylko w przypadku konkretnych fuck upów. A że na moim poletku zawsze było ładnie posprzątane, to i opiekun projektu był anonimowy dla nich
Inna sprawa, że mój bezpośredni przełożony, który mógłby interweniować, był siurkiem i dupowłazem jakich mało, ale z perspektywy prawie trzech już lat, nic lepszego mnie w 2014 nie spotkało

na długo w te góry jedziesz?

:triskal, na tydzień, wracamy 17 albo 18 lutego

ale żeśmy się rozbujali z tym gadaniem

Tak, taki potok słów, że aż fundamenty zdrowego rozsądku podmywa

normalnie nie nadążam z czytaniem

już nie wspominając o zrozumieniu tego co czytam

To jeszcze nic, ja nie nadążam z pisaniem tego co myślę

Ja poczekam, potem przeczytam całość, na dobranoc

:dj całe szczęście, że choć Ty nic pisać nie będziesz

Nie umię nie piszem

Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydawać się głupim, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

- Mark Twain

:szatkus zawsze tak mówię mojej młodej, jak pieprznie coś głupiego

:szatkus nie musisz tak kopać :dj, on sam wie

:kaab

Idę się pociąć

:*