Siedzę w autobusie i czytam książkę. Przysiada się starszy facet i zagaduje
- Czyta Pan książkę?
- Nie da się ukryć - mówię
- To ja panu dam broszurkę, ciekawą, poczyta Pan sobie w wolnej chwili.
Myślę sobie, że zaraz jakąś strażnicę dostanę albo inny badziew i szykuję się do kulturalnej odmowy, z wyjaśnieniem, żeby się bujał. Co dostałem? Otóż informator kulturalny staromiejskiego domu kultury "Rysunek", a w środku przedruk artykułu z 1925 roku opisujący historię budowy mostu poniatowskiego w Warszawie
czad przez duże C