oby jakiś sensowny już kiedyś marudziłem z tego tytułu, ale dawno temu wygrałem konkurs radiowy na temat Gwiezdnych Wojen. Nagrodą było pięć książek, nikt mnie niestety nie uprzedził, że było to pięć Harlequinów
A może nawet odbiorę bo paczkomat mam jakieś trzy minuty drogi od sklepu. Nie podaję w metrach bo nigdy nie umiem na oko ocenić Niestety nie napisali co to za książki
To było w czasie wycieczki szkolnej w podstawówce, jedną oddałem gospodyni hacjendy, w której stacjonowaliśmy, następną wychowawczyni, bo akurat szukała czegoś do czytania, trzy przywiozłem mamie
Nie, nie dobrze. Uważam, że to jedna z tych pięknych decyzji z których należy się kulać np. w kullpoście. Poobrażam Cię kiedy indziej, jakoś nic do Ciebie nie mam, a na siłę mnie się nie chce szukać