:janekradas to dlatego nie obrażałeś się na :junior

I od dzisiaj mów mi pani, chłopczyku

:jr to się przeliczyłeś

BMP, ciężko schować jak już na wierzchu leży

Herbatę piję, ranyboskie
Znowu dałam się wrobić w bycie kierowcą mojej smarkuli.

BMP, Ty może pij jakieś ziółka przed snem, żeby Ci się głupoty nie śniły

Duduś Zaczynam się do niego przywiązywać

No przecież piszę, że czekam. Jakbym zasnęła, to przecież bym nie wstała do rana

Poza tym mógłbyś bardziej się ucieszyć, że mnie widzisz

ehe, jasne.

A Ty zdajesz sobie sprawę z tego, że to się autentycznie zajebiście czyta?
I zaczynam czuć absmak, że rzucasz takimi kąskami jak starej suce na łańcuchu z łaski na pociechę. Przysiądź fałda (kurwa, jak ja nie lubię tego określenia ) i strzel całość. Jak Winnetou kocham, pierwszy kupię i jeszcze wyślę po autograf. Za parę lat będziesz miał renomę przynajmniej ASa Jak moja córka sprzeda podpisaną kniżku po naszej śmierci, to sobie niezłą chacjendę postawi
I śmichy-chichy, ale ja nie zgrywam się bynajmniej, pomimo konfundującej całej masy żółtych kullinów w poście

ło jeżu ile was tu :kaab ja też się z gościem lubię
:tamkwam, ja tego dla żartów nie robię (no dobra, sprawia mi to radość) tym bardziej się cieszę, że się dobrze czyta dopiero spinam pomysły na kręgosłup całości, więc nie mam jak napisać od a do z

To nie pierdol tylko za robotę się weź Chciałbym to przeczytać przed śmiercią

poza tym wypraszam sobie rzucanie kąskami. Czytacie jako pierwsi niemalże wszystko co napiszę

Ale wciąż w porcjach głodowych
Człowiek wygłodniały podjałby sobie, a nie kawałkiem pora w zębach dłubał
Taka analogia

staram się jak mogę, Duduś ma raptem tydzień i jeden dzień życia za sobą

Przegapiłam :kaab

Ale za to miałam bardzo głupie sny dlaczego chodziłam po domu w jednym bucie? Dopiero przed wyjściem, zakładałam drugiego

wszystko przez to iż pan nie ma fałda to jak ma przysiąść...

ale mi się dobrze spało, winko na noc to jest to

Byłam dziś na badaniach. Kobieta, która pobierała mi krew strasznie mnie szarpała za rękę. Więc pytam: "dlaczego mnie pani tak szarpie?", a ona mi na to: "a co się pani tak rzuca?" Pogadałyśmy

Paulka, nie ma czego żałować
Ps.A pamiętasz jakie buty zakładałaś?

Kozaki. Czarne. Tylko irytowałam się bo nowe buty a suwak się zacina. Ale w końcu się zasunęły

Będę piękna i bogata?

"Gdy śni Ci się, że chodzisz w nowych kozakach, jest to zwiastun ogólnej pomyślności i nieoczekiwanego, wielkiego powodzenia w Twoim życiu zawodowym" tak mówi sennik (nie znalazłam nic o zacinającym się zamku w kozakach, ani że w jednym - ale chyba nie będziemy się czepiać, nie? )

Właśnie, że w jednym oznacza, że Przemek mnie zdradza, a kolor czarny oznacza chorobę.
Twoja interpretacja bardziej mi się podoba

w sumie się nie dziwię

:kaab Ty sobie chociaż z tą pigułą pogadałaś . Parę lat temu pewnej krwiopijczyni w trakcie pobierania krwi zadzwonił telefon. Taki stacjonarny Tulipan. Poszła odebrać zostawiając mnie ze strzykawą dyndającą w żyle. Jak się na nią wydarłem, że ma chyba w głowie słomę, to kazała mi się zamknąć, bo ona przecież rozmawia przez telefon Tak że ja sobie nie pogadałem

:tamquam, no ale powiedz, czego Ty oczekiwałeś z taką roszczeniową postawą?

A swoją drogą, wszystko się zmienia, natomiast służba zdrowia (mówię o państwowej rzecz jasna) jest nadal w głębokim PRL-u

Lekarze na ogół w porządku, gorzej z pielęgniarkami. Chociaż jak młoda leżała w szpitalu dziecięcym w Kielcach, to pielęgniarki były spoko, lekarze przeciwnie. Ale najbardziej nie lubię pań z rejestracji w mojej przychodni. Na szczęście cieszę się dobrym zdrowiem i rzadko mam z nimi do czynienia


A czysty PRL to spotkałam w pralni niedawno. Bardzo pani przeszkadzałam, ale jak już wystarczająco się naczekałam to łaskawie mnie obsłużyła. Ale powinnam jej zapłacić za to, że mnie obsłużyła. Oh wait, to pralnia. Przecież jej zapłaciłam Jak odbierałam rzeczy była inna pracownica, ten sam styl pracy. W niektórych miejscach czas się zatrzymał. Więcej z usług tej pralni nie skorzystam

spółdzielnia to dopiero PRL, a sekcja samorządowa to jego esencja

Coś czuje, że Twoich przygód ze spółdzielnią też mogłyby powstać niezłe opowiadania

to jest komedia sama w sobie, na przykład, nad regulaminem forum internetowego rada nadzorcza debatowała 3 godziny, i nic nie ustalili

Wyczuwam duży potencjał

czasem przeglądam protokoły z ich posiedzeń, na publikacji tych bzdur można by zrobić grubą forsę

Taką okazję marnujesz

teoretycznie są tylko dla zarejestrowanych członków spółdzielni

Trochę byś pozmieniał