:janekradas dziwnie to zabrzmiało Dopisz, że chodzi o zwierzątko

:paula jutro zapytam, bo teraz śpi

:Paulka, a ponacinałaś te kasztany, czy tak po uprostu piekłaś?

:BMP, może być jutro

Ponacinałam. Najpierw podgotowałam. Potem upiekłam. Nie były złe, tylko czegoś mi brakowało.

pewno bekonu albo sera

I pieczarek

I browarka

Ostatnio zamiast piwa wolę cydr, reszta się zgadza

Czytanie tego co napisaliście wczoraj, dobrze mi zrobiło o poranku


Byłam wczoraj na wywiadówce - i to była pierwsza wywiadówka, na której mi się podobało. Została na nią zaproszona polonistka - bo rodzice byli zaniepokojeni wynikami swoich dzieci i chcieli się dowiedzieć co jest powodem. Nauczycielka stwierdziła, że powodem jest oczywiście fakt, że się nie uczą. Po tych słowach byłam pewna, że odbędzie się lincz na niej (No bo jak to? Nasze dzieci się nie uczą? No, wolne żarty ) Niestety sytuację udało się opanować i głos zabrała jedna z matek mówiąc, że dzieci się uczą, że się starają, że mnóstwo czasu i energii wkładają w zagłębianie tajników języka ojczystego (słuchałam tego zafascynowana - bo ja czegoś takiego nie zaobserwowałam u swojej córki). I że to z pewnością nie wina dzieci. I tutaj wtrąciła się inna matka zadając pytanie, które mnie rozłożyło na łopatki - "czy bierze pani pod uwagę, że to pani stanowi problem, a nie nasze dzieci"?

Właśnie :kaab, odpowiedz
Jak byłam na wywiadówce, nadziwić się nie mogłam czemu innemu. Na 27 osób w klasie, przyszło na zebranie 11 rodziców. Trochę mało. Dzieciaki też frekwencję mają słabą, ciekawe dlaczego i tak jest od pierwszej klasy

pomijając fakt, że gdyby brała, to byłoby to zupełnie niesłusznie, to czy znacie nauczyciela, który przyznałby się do błędu?

:kaab Ja znam, ja znam! Moja matematyca w liceum na wywiadówce przyznała się do błędu. Powiedziała, że gówniane wyniki dzieci to jej wina. Stwierdziła, że widocznie jest za miętka i obiecała, że w przyszłości tak nas doyebie, że będziemy wszyscy noblistami Pamiętam, że jak usłyszałem relację od wapniaka, to mi krew z twarzy odpłynęła. Ta matematyca to taka siekiera była, że na jej zajęciach ludzie bali się krzesłem szurnąć

moja polonistka miała na nazwisko Siekiera

wiecie co? Idę spać

Marzenia się spełniają
Kupiłam se sorbeta, co prawda nie tam i nie mango, ale cytryna i też fajny
Se jeszcze 3 razy pojem po 250ml
Mniam

Sorbet? Lody bez śmietany, mrożony sok. Wspaniale odświeżający smak

:janekradas zaraz przyjdzie :kaab i Ci powie, że masz problem z alkoholem

Tak wiemy, idzisz i kupujesz

BMP wołałaś?

:tamquam, to się nie liczy

no to się wyspałem, i przepiąłem na nowy sprzęt ze starego, dobrego PC ależ to teraz zapierdaaaa*a

żeby Ci się w głowie nie zakręciło

na razie to pokręciło koty, tyle zmian i ruchu, asystowanie przy kabelkach, a teraz radosne cwałowanie po całym mieszkaniu

Co tak cicho i spokojnie?

Mnie coś rozkłada, na dodatek wyglądam trochę jak mutant bo zrobiło mi się kilka opryszczek na jednej wardze Pierwszy raz coś takiego mi się przytrafiło

Czuje sie zniechecona i znudzona. Ktos, cos?

Paulka

Wygląda na to, że nikt, nic
Mnie się książka skończyła, popracuję trochę

ja bym coś ale ledwie wstałem

A ja bym już mogła paść i nie wstawać
Kawa nie pomogła, a taka dobra! Taka dobra!!!!

, bo ty z jakichś ekspresów pijasz kawa to z tygielka jest dobra

Tygielek to mnie otacza

tu byłam