Wiem, nie pijam tego gówna
Preferuję Okocimia, Stellę, Żubra, czy innego Heinekena (zależnie od tego co uda mi się załatwić). W Polsce żadnego z tego szajsu nie pijałem, ale tutaj... Kiedy prawie każde piwo jest kurwa mać z owsa robione... To taki żubr to się rarytetny robi
Ale i tak na gorzałę się generalnie przerzuciłem - mam dzięki temu mniejszy odruch wymiotny
Ale że dzisiaj knajpa się szykuje to będę pewnie pił drineczki na początek, a potem przerzucę się na lokalnego browara. Po pięciu czy sześciu drinach będę miał w dupie smak owsa i kukurydzianego syropu
Tak na marginesie, wiesz, że w żadnym markecie nie dostaniesz piwa, które ma więcej niż 3%? I po normalne to albo do liquore store albo do knajpy trza zaiwaniać? Pomyleni oni są jacyś