yeeey, dokulałem się do weekendu

:janekradas Urocze - w sam raz na moją dzisiejszą wyprawę na basen

Jak już jesteśmy w temacie wody, to przyznam się, że postanowiłam w tym roku nauczyć się pływać Co roku to postanawiam, ale teraz na pewno mi się uda

A co somsiad Ci znów chałupę zalewa?

Póki co nie, ale wtedy też nie ostrzegł, więc może ma coś w planach

Też mam weekend, jutro goście, w niedziele goście. Znacie przepis na ciasto dla amatorów?

:paula a może być "szarlotka" dla leniwych? Często robię, jest prosta i zajebiście smakuje

Dajesz

Skąd mamy tyle rzeczy?

Na Czesława Ci wyślę, niech inni nie mają

I chciałam Ci powiedzieć, że wyszłam na debila. Bo obecnie siedzę w wannie, a że nie pamiętałam proporcji składników, poprosiłam dziada, żeby mi przyniósł przepiśnik do łazienki. Patrzył jak na idiotkę, po cholerę mi w wannie przepiśnik

:paula_jasu 3 jajka, mąka, woda, proszek do pieczenia i masz blat biszkoptu.
Teraz bierzesz puchę mleka skondensowanego, wkładasz do gara i gotujesz jakieś 2 - 2,5 godziny (możesz w tym czasie iść w cholerę, np. na ryby ). Potem wylewasz na biszkopt i masz karmelowca Dla picu posyp orzechami i VOILA

:tamquam taki z Ciebie kolega? 3 jajka, a reszty ile? Specjalnie nie podałeś, żeby Jej nie wyszło i żeby się goście śmiali

jak to ile reszty? Sypiesz sporo mąki, dolewasz adekwatnie wody, dosypujesz trochę proszku i gotowe

Dzięki:BMP,

Udalo mi się kiedyś zrobić sernik na zimno i szarlotkę, tyle z sukcesów w wypiekach zwykły sernik zepsułam

:paula_jasu nie no... serio ? jak można zepsuć tak proste ciasto jak sernik ??

O właśnie... uświadomiłem sobie że od wieków nie jadłem dobrej karpatki.... chyba trzeb będzie zakasać rękawy i jutro zrobić

nie za dużo, nie za mało? To konsekwentnie, powinien napisać "kilka jajek"

:triskal, to wina piekarnika, na pewno nie moja

W gotowaniu jestem na szczęście lepsza niż w pieczeniu

:bemypenguin, no powinien, co poradzę, że tak prosty przepis spartolił

pusto tu?

mięczaki

Kto mięczak, to mięczak - ja się nie zaliczam

No dobra, a wracając do ciasta - poszedłem do źródła i dopytałem.
Źródło odrzekło: ciasto z serii co się rzuci - ile się rzuci
Wymusiłem jednak cokolwiek.
Konsystencja ma być lejąca się, ale aby doprecyzować:
- Ucieramy 3 żółtka ze szklanką cukru (możesz dodać więcej tej białej śmierci jak lubisz słodsze, ale karmel będzie w pytę słodki, więc bez przesady )
- Rzucasz jakieś 2 szklanki mąki
- Łyżeczka proszku do pieczenia (pi razy drzwi)
- Ok. 1/3 szklanki oleju (kto by się pierniczył z masłem)
- Jakieś 1/3 szklanki mleka (albo jogurt naturalny, albo śmietana, co kto ma, ewentualnie wody jak nic nie ma )
- Do tej pory naparzamy wszytko mikserem / meksykańcem / mudżinem (czy kogo tam masz w danej chwili na podorędziu ),
i tutaj ciasto ma być lejące się, więc dodaj mąki, wody, mleka czy cokolwiek, aby uzyskać pożądany efekt (który jest lejąco się względny i zależy np. od ilości wypitego browara )
- Z 3 białek ubijasz pianę sztywną jak Pal Azji
- I miąchasz delikatnie* białko z resztą tego lejącego się ciasta (tylko z wyczuciem kuffa! To piana z białek jest! A nie jakaś surówka w Hucie Katowice!)
- I się piecze (może być jakieś C185, jakąś godzinę, ale trzeba sprawdzać badylem z szaszłyka czy suchy)
- Ilość wychodzi na niewielką tortownicę i ciasto jest niewysokie (przecież tam karmel będzie jeszcze, nie?)
- Po upieczeniu polewasz karmelem (pucha skondensowanego mleka gotowana jakieś 2,5 godziny (źródło mówi, że nawet 3))
- Posypujemy orzechami, migdałami, czy co tam masz i ciacho gotowe.
Jest to najsmaczniejsze bydlątko jakie do tej pory jadłem
A zasłodzić się można na tydzień po jednym kawałku


edit:
Miąchanie delikatne - znaczy się z wyczuciem, już nie mikserem, a łychą. I delikatnie jak początkowa faza gry wstępnej

A propos ciast.
Właśnie skończyłam robić torty na zamówienie. Dwa wczoraj zrobiłam, dzisiaj jeden. Łatwa kasa

Bry

Piękny przepis, ale zbyt skomplikowany jak dla mnie
Dobrze, że trochę w pracy sobie odpocznę bo sprzątanie mnie prawie wykończyło

Cześć misie

:szatkus cześć ptysiu

Ojej, jacy tutaj dzisiaj wszyscy mili

:bemypenguin teraz nikt się nie odzywa, że nie zepsuć dobrego wrażenia :Rotfl

:szatkus więc po co się odezwałeś?

:kaab jesteś niemiła

:kaab ale zobacz jaki szacunek do kulina, wielką literą napisał