Oglądałem z kobitą "50 pierwszych randek" i Sandler opiekował się tam takim morsem, co potrafił robić różne sztuczki. No i ta dziewoja co siedziała obok zaczęła sie krzywić i mówić że jestem okropny i nieludzki, kiedy zacząłem się zastanawiać na głos:
-Ciekawe jak taki mors smakuje?
Zastanawialiście się kiedyś? Czy smakuje bardziej jak ryba czy jak np wieprzowina albo wołowina. Chyba ma trochę twardą skórę. Ale w smaku może być niezły nie?
Poczułem się zraniony nietolerancją jaka mnie spotkała.