W pracy!



Po czym viceszef oznajmił, że JM, facebook i inne jutiuby będą zablokowane

Co tam, mogę to obejść, ale jestem na 100% pewien, że viceszef będzie to kontrolował.

Korpo, kurewa...

Będziesz tu bywał rzadziej.

:tynf od czego ma się smartfona?

jakie nowe?

w zlej korpo pracujesz, u nas nawet pornhub dziala. Wiem, bo mi sie dzisiaj "kliklo" niechcacy

Dostałem niedawno nowego lapka. Po odpaleniu zaraz telefon do IT czego system 32 bitowy (czytać mniej niż połowa z 8 GB ramu używana). Odpowiedź - jeden z działów pracuje jeszcze na aplikacji, co ma problemy z pracą w systemach 64 bitowych. I cała organizacja musi się do niego dostosować nie ważne czy z tym działem współpracują czy nie. Dotyczy to ilości kompów wyrażonych liczbą czterocyfrową...
A internet zablokowali nam jakieś 6 lat temu. Bo wg wewnętrznego cennika kosztowało to kilkanaście PLN od kompa (za pocięty net - bez filmików i bez mnóstwa stron), a na gwałt szukało się oszczędności.
Co wy wiecie o narzekaniu na kompy w pracy...

ano, u mnie wymiany z powodu niezgodności aplikacji przez długi czas stały w miejscu. I to wymiany sporej ilości komputerów, bo wartość 4-cyfrową to jedna lokalizacja potrafi osiągnąć

Phihi, mi zablokowali całkiem. Mam tylko SAP, Outlooka i jeden nasz wewnętrzny system. A u nas w pracy albo zero, albo przypierdal że nie wiadomo w co ręce włożyć, bez stanów pośrednich, więc rynek e-booków, filmów i mptrójek przynoszonych na przeróżnych nośnikach kwitnie w najlepsze, niczym w II połowie lat 90-tych XX wieku

Skądś to znam. Trzeba żyć w dobrych stosunkach (bez nadinterpretacji) z lokalnymi adminami, którzy przymkną oko na TOR-a, proxy i tunelowane połączenia. Chodzi to marnie, ale zawsze. Ale u mnie blokują tylko YT i wszystko typu megaupload, catshare itd.
Cała reszta musi być, bo jakoś informacje musimy zbierać.

A z drugiej strony mam Win 7 64, 8 GB, ośmiordzeniowy procesor a i tak muszę pracować na aplikacjach napisanych jeszcze pod XP-ka, bo w jednym dziale ważna "szycha" nie będzie zmieniać oprogramowania (bo to jest dobre i ona nie będzie uczyć się obsługi). Nawet pliki w Excelu muszę zapisywać w formacie zgodności z 2007 bo jej się nie otwiera.
Tak, to kobieta jest.

:pietafon to ja będę złośliwy i życzę wam MACów

p.s. chciałbym mieć w pracy tyle czasu, żeby móc zaglądać na jakieś pierdolniki ;p

Nie rozumiemy się - korporacja ma w dupie, co dostaniemy i jak to zdobędziemy. To szef wszystko kupuje

Tylko, że jest jeszcze jego przydu...viceszef i to on ma z lekka poronione pomysły

W mojej pierwszej pracy szefostwo w pewnym momencie wpadło na genialny pomysł:
"Zablokujmy fejsa i jutuba, to wzrośnie produktywność!"

Produktywność oczywiście drastycznie spadła, bo ludzie kombinowali, wyszukując coraz to nowsze metody na odpalenie tych stron i spamowanie o tym, jak to ujowo, bo zablokowane w pracy
Ale redtube był odblokowany

Urban legend u mnie w pracy mówiło, że GG (a potem inne komunikatory) zablokowali jak prezes nie mógł się doczekać, żeby sekretarka przyniosła mu kawy

:tytezterefere otototo! Słowo klucz - produktywność
To na pewno pomoże, nie ma klientów w punkcie, ale jak nie będę patrzył na fejsa, to na pewno się pojawią

:pietafon

a ktoś w Warszawie bądź Krakowie się cieszy "będziemy mieli nowe kompy, a stare pojadą gdzieś w siną dal..."