Mój komputer nie pozwala mi na wiele (p3 500mhz), ale przy moich wymaganiach jeszcze starcza.
Pewnego dnia w drodze do kafejki internetowej pomyślałem sobie że przyjemnie byłoby zagrać w coś innego niż Warcraft którym byłem zafascynowany i kiedy już byłem w kafejce zauważyłem to co odmieniło moje życie, a mianowicie Starcrafta.
Gdy go włączyłem pomyślałem że mi się nie spodoba, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem jak bardzo się myliłem. Zacząłem grać. Na początku grałem Zergami. Odpada - pomyślałem (kto gra ten wie jak trudno grając pierwszy raz połapać się o co chodzi w zergach). Przegrałem. Następnie uruchomiłem Protossów. Dopiero wtedy zaczęła się gra. Powolna rozbudowa (największa wada protossów) spowodowała że przegrałem, ale sie nie zraziłem. Grałem dalej słuchając muzyki która w tej grze jest doskonała. Gra mimo że ma już swoje lata nie przeraża grafiką, a odgłosy walki powoduja że mozna sie poczuć jak przywódca wojsk (chyba troche przginam :P). Gra tak mi się spodobała że gram w nią do dzisiejszego dnia.
Oceniam ją tak:
Grafika: 7/10
Muzyka: 10/10
Odgłosy walk: 10/10
Miodność: 10/10
Pozdrawiam
P.S Nie wiem czemu, ale w strategiach blizzarda nigdy nie lubiłem i nie lubie grać ludzmi.